piątek, 8 marca 2013

Chapter twenty two.!

Rano obudził mnie Zayn soczystym pocałunkiem w usta. Uśmiechnęłam się do niego i mocno przytuliłam.
-Idę zrobić śniadanie skarbie.- powiedział a ja siedziałam gapiąc się w okno próbując przypomnieć jak skończył się wczorajszy wieczór. Pamiętam tyle, że zasnęłam wtulona w mojego Zayn'a.
Poszłam do kuchni i zastałam na mojego mężczyznę gotującego makaron. Od razu pocałowałam go w policzek i usiadłam na blacie obserwując każdy jego ruch.
-No skarbie obiad gotowy. - wziął mnie na ręce mocno przytulił i posadził na krześle jak małe dziecko.
-Obiad.? - zdziwiłam się ale zobaczyłam godzinę i wszystko było w porządku.
Cały obiad rozmawialiśmy o wszystkim głównie o nas. Potem rozłożyliśmy się na kanapie i oglądaliśmy jakiś durny serial. Nagle Zayn zaczął całować mi szyję po woli przechodząc do ust. Odwzajemniłam każdy pocałunek. Jednym ruchem rozpiął moją piżamkę a ja pozbyłam się jego koszulki. Całowaliśmy się namiętnie a za razem zachłannie. Wplotłam palce w jego włosy a on trzymał ręce na mojej tali. Było tak przyjemnie jak nagle przerwał nam Liam.
-Róbcie to w sypialni.! - krzyknął a my od razu doprowadziliśmy się do porządku. I usiadłam mu na kolanach.
-Co dzisiaj robimy.? - zapytałam moje ciacho psując mu bardziej jego idealny fryz. On się tylko uśmiechnął i pocałował mnie w policzek
-Może piknik kochanie co ty na to.? - od razu się zgodziłam a on wbił sie woje usta ale oczywiście znów ktoś przerwał. Ten ktoś odchrząknął chcąc dać o sobie znać.
-Czego.? - warknęłam a tym ktosiem okazał się Niall. Nic nie powiedział tylko patrzył na nas z bólem w oczach. I minom jakby mu ktoś coś strasznie ważnego zabrał. Dalej nie może pogodzić, że ja wybrałam Zayn'a. Wystarczył jeden wieczór i poczułam do niego coś silniejszego niż do blondyna. Po prostu Horan ma pecha i tyle. Odwróciłam sie w stronę Zayn'a i musnęłam jego usta a on od razu pokazał swoje idealnie białe zęby. Popatrzyłam kątem oka na Niall'a a ten cały zapłakany wychodził z mieszkania. Poczułam, że muszę za nim iść. Uśmiechnęłam się do Mulata i pobiegłam do drzwi.
-No chyba nie będziesz przeze mnie ryczał.? - zapytałam blondyna gdy oboje byliśmy na dworze. Ten nic nie odpowiedział tylko patrzył na mnie tymi niebieskimi oczami, które zaledwie kilka dni temu tak na mnie działały, że mogłam zrobić dla niego wszystko. Teraz widziałam w nich wiele emocji. Złość, smutek, żal i wściekłość.
-Kochasz go.?- nagle przemówił a łzy spływały mu po policzkach.
-Najbardziej na świecie. - odparłam a on odwrócił się i wbiegł na ulicę prosto pod nadjeżdżający samochód. Pojazd uderzył w niego z ogromną siłą. Od razu rzuciłam się w kierunku Niall'a. Leżał na środku ulicy cały zakrwawiony ale oddychał. Poczułam jak łzy spływają mi jedna po drugiej.
-Niall proszę nie.- mówiłam uświadamiając sobie że nadal jest dla mnie ważny.
-Kocham cię. - powiedział i zamknął oczy.
Wtuliłam się w niego i płakałam. Płakałam i krzyczałam żeby nikt mi go nie zabierał.
-Bella.- usłyszałam głos i od razu otworzyłam oczy. Zobaczyłam przed sobą zmartwionego Niall'a.
-Kochanie co jest.? - zapytał ocierając moje łzy.
-Kocham cię najmocniej na świecie. Obiecaj, że mnie nigdy nie zostawisz.! - popatrzyłam na niego.
-Nie mógł bym za bardzo cię kocham. - od razu mocno go przytuliłam i dalej płakałam.
-Ale co się stało.? - zapytał po chwili
-Bo ty przeze mnie...a ja z nim.- i znów się rozpłakałam. On bez słowa mnie przytulił.
-Skarbie to był tylko sen.- powiedział i pocałował mnie w czoło
-Koszmar.! - powiedziałam i znów go przytuliłam. Głaskał mnie po włosach a ja po jakimś czasie się uspokoiłam i dokładnie cały ten koszmar mu opowiedziałam.
-Nie myśl o tym proszę. Kochanie spójrz na mnie. To tylko zły sen. Kocham Cię. - musnął moje usta a ja poczułam się cudownie i bezpiecznie. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej. Niall śpiewał mi coś do ucha a jego głos całkiem mnie uspokoił. Zasnęłam.
Obudził mnie Nialler bawiący sie moimi włosami. Otworzyłam lekko oczy i na sam widok jego uśmiechniętej buzi sama się uśmiechnęłam.
-Czy moje słoneczko jest głodne.? - zapytał wstając z łóżka. Pokiwałam twierdząco głową.
-Śniadanie do łóżka.? - uniósł brwi
-Idę z tobą. - wyskoczyłam z łóżeczka i pognałam za nim. Na dole siedział tylko Liam i Danelle. Co Danielle.? Od razu podbiegłam i mocno ją przytuliłam. Ta zaczęła coś mówić ale nie chciałam im przerywać więc udałam się z moim kochaniem do kuchni.
-Na co masz dzisiaj ochotę.? - zapytał a ja popatrzyłam na cudowną pogodę za oknem.
-Rolki. - pokazałam swoje białe ząbki
-Z tobą zawsze. A teraz może gofry.? - zgodziłam się i razem zrobilibyśmy śniadanko. Moja pomoc głównie polegała na wyciągnięciu bitej śmietany, krojeniu owoców i całowaniu seksi kucharza.
-Tak to mogę gotować zawsze. - musnął moje usta i z lizał z nich śmietanę. Co oczywiście mi się spodobało. Usiedliśmy razem przy stole i kulturalnie zjedliśmy śniadanie a potem zawołaliśmy resztę bo kilkanaście gofrów zostało. Poszłam na górę się ubrać wybrałam zwykłe spodenki i rozciągniętą koszulkę. Wzięłam portfel, telefon i byłam gotowa. Nagle go mojego pokoju wpadł Niall.
-Kochanie jest jeden problem. - powiedział zdyszany a ja popatrzyłam na niego pytająco
-Nie mamy rolek. - uśmiechnął się
No tego nie przewidziałam.
-Kupimy.- wzięłam go za rękę i zeszliśmy na dół
-Gdzie idziecie.? - od razu zapytał Louis
-Kupić rolki.- wyszczerzyłam się
-Mogę też.? Proszę, proszę, proszę...- zaczął skakać przed nami a my w śmiech.
-Pewnie.- odpowiedziałam
-A ja też.? - stanął obok nas Liaś już Dan nie było
-Ta wszyscy chodźcie..- powiedziałam sarkastycznie i machnęłam ręką a ci od razu wstali i ubrali buty. Cała piątka stała gotowa. A Tomlinson się głupio szczerzył.
Jak zobaczyłam Malika aż niedobrze mi się zrobiło ale musiałam to ukryć. Wyszliśmy z domu i na piechotę kierowaliśmy się do sklepu sportowego. Szłam obok Zayn'a i Niall'a koło tego pierwszego musiałam jako że mieliśmy udawać parę. Doszliśmy po jakiejś godzinie do ogromnego sklepu. Co chyba w tym mieście norma. Każdy sklep wielki. Weszliśmy do środka i moją uwagę przykuła boska koszulka z Barcy. Od razu pobiegłam w jej stronę. Był mój rozmiar ale i tak wzięłam dwa numery za dużą takie wielkie są lesze.
-O Bells patrz. - Harry pokazał mi fajne rolki. Od razu je przymierzyłam ale jakoś takie dziwne sie wydawały. Chlopaki już po chwili wybrali dla siebie sprzęt a ja chodziłam w tą i we w tą. Nareszcie znalazłam fajne granatowo czarne rolki i od razu je wzięłam. Kupiłam też nowe adidaski, dres i piłkę. Cała obładowana stanęłam przy kasie i w mojej głowie zapaliła się żaróweczka.
-Weźmiesz to ode mnie.? - popatrzyłam słodko na Malika. No co chciał udawać związek niech ma.
-Oczywiście.- odparł i wyszliśmy ze sklepu. Ja cała ucieszona pierwsza doszłam do domu bo nie musiałam nic nieść.
-Dobra ubieramy rolki i w drogę. - po tym jak każdy wziął sobie coś do picia wyruszyliśmy. Jak się okazało tylko Louis, Niall i ja umiemy jeździć. Reszcie się tylko wydawało, że umieją.
-Do dawaj, dawaj Payne jeszcze tylko kawałek.! - śmiałam się z szatyna, któremu to najgorzej wychodziło
-Kiedyś się zemszczę jeszcze nie wiem jak ale bądź pewna, że będzie bolało. - pokazał mi język i dalej próbował złapać równowagę. Ja oczywiście kulturalnie się śmiałam dalej. Odwróciłam się i znów chciałam wznowić jazdę jak nagle wpadł na mnie jak na złość Malik.
-Patrz jak jeździsz frajerze.! - krzyknęłam na niego wstając z ziemi
-A...- chciał coś powiedzieć ale jakoś nic chyba nie mógł wymyślić.
-Mam nadzieję, że masz zapasowy komplet zębów bo ten zaraz stracisz tak mnie wkurzasz.! - wrzasnęłam na niego a pozostali członkowie zrobili miny jakby nigdy człowieka nie widzieli
-Nie drzyj się tak, przecież wszyscy myślą, że jesteśmy parą. - trochę się do mnie zbliżył
-Spierdalaj..- warknęłam.
-Przestać być taka wredna. - powiedział spokojnie a ja myślałam, że mu przywalę tak o po prostu.
-Przestań oddychać. - odparłam wrednie
-Nie mogę. - na jego twarzy pojawił się dziwny grymas.
-Widzisz. - kulturalnie pokazałam mu środkowy palec i podjechałam do zdziwionych chłopaków.
-Jedziemy.? - zapytałam a oni pokiwali głowami. Malik trzymał się z tyłu i słusznie bo dzisiaj nie panuję nad sobą, jeszcze mu przywalę a to chyba jak na razie nie potrzebnie. Wszystko prze ten durny sen. Sen.? Koszmar. Nigdy się tak nie stanie. Kocham Niall'a i kropka. Moje rozmyślenia przerwał chodnik. Upadłam z hukiem na ziemię.
-Żyjesz.? - od razu zjawił się koło mnie Tomlinson.
-Nie. - podnosiłam się i nic się nie stało po za lekko zdartym kolanem. Ale u mnie to normalka jak czegoś nie narobię to chyba święto. Przejechaliśmy kilkanaście metrów w stronę parku i Nialler, Harry i Louis pojechali po lody. Usiadłam na ławce zakładając na nos okulary, ale nie dane było mi odpocząć bo po chwili ktoś mnie szturchnął. Popatrzyłam na ta osobę i normalnie aż mi się odechciało.
-Przepraszam. - powiedział po chwili Mulat a ja miałam wrażenie, że się przesłyszałam. Zdziwiłam się i to chyba nawet ślepy mógłby zauważyć.
-Po prostu nie chcę mieć kłopotów. Wiesz, że ktoś mógł zrobić nam zdjęcie jak na mnie wrzeszczałaś.?Zgodziłaś się więc proszę cię tylko o jedno..- no i zaczął pieprzyć jak połamany
-Taaa..- z powrotem oparłam się o ławkę ale znów ktoś mi przerwał
-Możemy prosić o autograf.? - zapytały jakieś pod jarane fanki One Direction Zayn'a
-Pewnie. - uśmiechnął się i podpisał im zeszyty z twarzami członków zespołu. Nie ogarniam albo nas śledziły albo wszędzie zabierają to coś. A mniejsza o to.
-Skarbie chcą nam zrobić zdjęcie. - wyszczerzył się do mnie mój "chłopak" 
Usiadłam bliżej niego a on mnie przytulił. One cyknęły nam fotkę i sobie poszły. Natychmiast zleciało się stado innych fanek, reporterów i nie wiadomo kogo jeszcze robiących nam zdjęcia.
-Gdzie chłopaki z tymi lodami.? - zapytałam Zayn'a
-Czy ja wiem, kochanie chodźmy. - chłopak mnie objął i już po chwili byliśmy"tylko" śledzeni przez tych ludzi. Pojechaliśmy oczywiście za ręce do chłopaków.
-Jedźmy z tond.! - powiedziałam przez zęby. Oni się zgodzili. Droga powrotna minęła bardzo szybko. Chyba dlatego, że jechałam jak szalona i tak szybko jak jeszcze nigdy.
Dojechaliśmy po 30 minutach i od razu ściągnęłam rolki. Nogi mi normalnie odpadały. Położyłam się w salonie a Harold podał mi wodę.
-Co tu tak bez życia.? No siemka mała. - wszedł ucieszony Ed. Ta właśnie chciałam się zapytać gdzie on się podział.
-Weź ty mnie ani nie denerwuj. - powiedziałam robiąc sobie nowego koka bo tamten mi się rozwalił.
-A dzisiaj impreza co nie.? - zapytał Louis a ja od razu stanęłam jak wryta na słowo "impreza"
-Ja się piszę.! - krzyknęłam od razu ucieszona. Nie pamiętam w ogóle kiedy ostatni raz byłam w klubie.
-W zasadzie czemu nie.? - i tak każdy dodał coś od siebie, po narzekał ale i tak wszyscy się zgodzili. O 20 idziemy do klubu. Cieszę się i to strasznie.! Mam jeszcze koło sześciu godzin. A raczej nie będę się robić na bóstwo więc poszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Oczywiście nie mogłam liczyć na chwilę samotności bo pewien seksiak podreptał za mną.
-No co jest kochanie.? - zapytałam mojego chłopaka siadając
-Nic po prostu chciałem się przytulić do mojej pięknej dziewczyny. - usiadł obok mnie i wziął mnie na kolana a ja wtuliłam się w niego. Nie odzywaliśmy się do siebie ale po chwili jakbyśmy czytali sobie w myślach spojrzeliśmy sobie w oczy.
-Kocham cię. - powiedzieliśmy jednocześnie i zaczęliśmy się śmiać.
-Co tu tak wesoło.? - do pokoju wbił się Liam
-A tak jakoś. Ej a co ty z tym laptopem robisz.? - zapytałam patrząc jak przytula go do siebie
-Zaraz robię twictama a Louis mi go chciał ukraść. - udał urażonego i usiadł po między mną a Niall'em
-Mogę z tobą.? - popatrzyłam na szatyna
-Pewnie. - położył się na łóżku i zaczął coś włączać. Chcę zrobić tego twictama z nim bo za pierwszym razem świetnie się bawiłam a teraz...no może też tak będzie.
-Niall chodź też, będzie fajnie. - uśmiechnęłam się do chłopaka i oboje położyliśmy się koło Payna a ten włączył wszystko.
-Siemka.! - szatyn sie przywitał i zaczął coś gadać ale moją uwagę przykuł mały piesek na podwórku. Słodziak po chwili poczułam jak ktoś mnie szturcha.
-Żyjesz.? - znów to durne pytanie
-Nie umarło mi się. - powiedziałam przewracając oczami
-Oni pytają gdzie twój chłopak. - wyszczerzył się do mnie Liaś
-Tu...go nie ma jest na dole. - już chciałam powiedzieć "Tu przecież siedzi Niall"
Chłopaki odpowiadali na jakieś pytania a ja bawiłam się włosami blondaska. Potem jak mi się znudziło to poszłam do kuchni po ciasteczka i mleko. Jak małe dziecko jestem ale taki mój urok. Wzięłam też dla tych co rozwalili się w moim pokoju i wróciłam na górę. Poczęstowałam chłopaków i razem z Niall'em przyglądaliśmy się szatynowi, który wyglądał jak misiek.
-Czy tylko mi on przypomina Kubusia Puchatka.? - zapytałam ze śmiechem widząc jak on śmiesznie je i kiwa się w rytm muzyki. Oczywiście chłopak się oburzył ale Nialluś go przytulił i było po sprawie. Po jakiś trzech godzinach, tak w miedzy czasie nam się znudziło i pożegnaliśmy się ze wszystkimi i przeglądaliśmy jakieś stronki ze śmiesznymi tekstami. Później chłopaki poszli a ja stanęłam przed szafą z inteligentnym pytaniem co na siebie włożyć.? Wybrałam zwykłe dżinsowe spodenki i bluzkę z flagą Wielkiej Brytanii. Nie malowałam się tylko założyłam trampki a włosy rozpuściłam. Zobaczyłam jak wyglądam i normalnie szok. Jak ja się mogę tak do klubu obrać.? Ale no nie czuję potrzeby się stroić więc może być.
-Skarbie ta koszulka czy ta.? - w moim pokoju pojawił się Nialler
-Niebieska. - uśmiechnęłam się a on dziwnie na mnie spojrzał
-Naturalna jesteś najpiękniejsza na świecie. - musnął moje usta. Taki słodziak z niego, że aww.
-Dobra skarbie za 5 minut na dole. - uśmiechnął się i już miał wyjść ale się zatrzymał i znów do mnie odwrócił.
-Tan gips dodaje ci uroku. - puścił mi oczko i znikł za drzwiami. Popatrzyłam w lustro i faktycznie wyglądam niczego sobie.
Zeszłam na dół tam już wszyscy oprócz Horanka byli gotowi. Na mój widok Harry szeroko się uśmiechnął ale no jak zwykle to olałam. Zawiązałam moje trampki czego nigdy nie robię ale,za zwyczaj nie chodzę tak ubrana więc. Weszliśmy do wielkiego samochodu i po jakimś 10 minutach byliśmy pod ogromnym, ślicznym klubem. Wyszliśmy z auta i Zayn mnie objął. Popatrzyłam na niego z miną "WTF.?!?" ale on tylko skinął głową na kilku paparazzich. Co jak co ale wydaje mi się że on trochę za bardzo się w to wczuwa.
-Zayn, Isabella.! - usłyszałam swoje imię i od razu się odwróciłam.
-Kto to.? - zapytałam Niall'a stojącego obok.
-Nadzoruje wasz udawany związek. - szepnął mi na ucho.
-O jak dobrze, że was widzę. Chłopaki wy do środka. - oni poslusznie zostawili nas samych.
-Wiecie, ludzie czekają na buziaka. - powiedziała a mnie zemdliło. Ja z nim.? Haha a słyszeliście ten o Jasiu.? Nie ma mowy.
-Fuj, nie chcę - odparłam z obrzydzeniem
-Jakbyś nie zauważyła to mam uczucia. - Malik się chyba uraził.
-Więc macie dwie godzinki. Potem Zayn wiesz co będzie. To milej zabawy. - i sobie podziała
-Suka...- syknęłam cicho
-Raz się z tobą zgadzam. - chłopak objął mnie mocniej i weszliśmy do środka. Od razu skierowaliśmy się do stolika gdzie siedzieli chłopacy. Od razu wyjęłam telefon i napisałam do mojego prawdziwego chlopaka.
"Zabiję go.!" od razu jak to odczytał zapytał co jest.
-Dali nam dwie godziny na buzi. - powstrzymywalam odruch wymiotny.
-Jej co za problem.? - popatrzył na mnie Liam
-Weź fuj z nim.? - powiedziałam
-Ty kur...- Malik przerwał a w wzrok Niall'a też mówił "Zabiję go.!". No chcciałabym to zobaczyć.
-Oj dokończ. - popatrzyłam na niego
-Przepraszam. - powiedział cicho
-Dobra już ja idę po drinki a potem buziak. Okey.? - zaproponował a raczej rozkazał Louis
Nikt się nie odezwał więc uznał, że okey i poszedł. Po chwili i to bardzo krótkiej chwili wrócił.
-Ci już są.- pokazał na gości z aparatami
-No Bells zamknij oczy i już. - powiedział Harry
Popatrzyłam na Niall'a a mój wzrok tym razem mówił, że sie chyba rozpłaczę. On tylko poruszał ustami i bez głównie powiedział "I love you" i no, że tak powiem nie było odwrotu.
-Nie chcesz nie musimy. - szepnął Zayn
-Serio.? - ucieszyłam się
-Nie.- pochylił się i........

____________________________
No i jak rozdział.? Umowa obowiązuje.!! Znów dwie rzeczy.
1.Wszystkiego Najlepszego z okazji dnia kobiet....spełnienia marzeń..♥
2. Kocham was..!!  :) xx

24 komentarze:

  1. kobieto ja cię zabiję.!!!!! możesz oficjalnie uważać się za trupa.?! Jak ty tak możesz.? Przerywać w takiej chwili.?! Foch z przytupem i melodyjką.! A tak ogólnie to rozdział boski ( jak zwykle). Ale pisz szybko następny bo kisiel w gaciach mam.! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski rozdział <3
    Szkoda mi Nialla :(
    Romans Belli z Zaynem się rozkręca ^^
    Z niecierpliwością czekam nn <3
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne :** Czekam na następny :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Heeeh!.. No nie mogę.. wydaje mi się, że bella coś wykręci z tym pocałunkiem, więc czekam na nastęopny!

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham, kocham, kocham... ;D. <3. dawaj szybko nexta. ;p. @SummerOf696969

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG rozdział jest zajebisty <3
    Jestem ciekawa co dalej,ten buziak i wgl :p
    czekam na kolejny :***
    Sabrina

    OdpowiedzUsuń
  7. super :D nie mogę się doczekać następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Suuuper :****

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdzial cudowny jak zawsze! Przerazajacy poczatek o_O Niallerek slodziak jeden ! ^^ Scenka z rolkami zawalista! a jeszcze ta klotnia z Zaynem *__* KOCHAM TO ! Czekam na nexta !
    @aww_paulaaa

    OdpowiedzUsuń
  10. W takim momencie przerwałaś !! Fochh .. A rozdział genialny zresztą jak zawsze :D Czekam na następny !! <3 A tak pozatym Wszystkiego Najlepszego z okazji Dnia Kobiet !!! ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. fajnie się skończyło...miła jesteś -_-

    OdpowiedzUsuń
  12. Cuuuuuuuuudo... Zakochałam się w tym blogu *.* Rozdział świetny, nie mogę się doczekać nexta <3
    No i nawzajem, wszystkiego naj misiaku ;3

    http://sad-beautiful-tragic-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Na serio w takim momencie przerwać, rozdział jak zawsze genialny, z niecierpliwością czekam na następny i nawzajem/Paula

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak mogłaś w taki momęcie przerwać ?? !! WTF? Dopbrze że Bella i Zayn ten teges :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wowowowowowoowo czekam na nexta <333 Zayn i Bella mrrrrrr..... nie przerywaj w takim momencie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny! Oby nikt nie zepsuł związku Belli i Nialla! Czekam na następny! Zapraszam na mojego bloga http://dream-love-friendship.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. ja już nie moge codziennie sprawdzam czy nie dodałaś nowego . ;) mam nadzieje , że jeszcze dziś wstawisz nowy . ;>

    OdpowiedzUsuń
  18. Uuuu.!!! Kocham, kocham, kocham.!!!! Następny.! Plisssss.!

    OdpowiedzUsuń
  19. Mega.! : D Hah. Kocham to <3
    Nie no, niektóre momenty mnie rozwalają. ; )
    Weź szybko nn dodaj. ^ ^

    W wolnej chwili zajrzyj:
    www.existence-lifee.blogspot.com

    Sory za Spam. Mam nadzieję, że to ci nie przeszkadza.. ; <

    OdpowiedzUsuń
  20. Next please!!! <3333333333

    OdpowiedzUsuń