-Skarbie co jest.? - zapytałem zaniepokojony
-Niedobrze mi. - powiedziała i wstała.
-Chodź się przewietrzyć, wracamy do domu i pójdziemy do lekarza. - wyszedłem z nią z namiotu a tam wszyscy siedzieli.
-Wracamy. - powiedziałem stanowczo
-Nie, nie ma w ogóle takiej opcji.! - zaczął gadać Louis
-Bella jest chora. - przytuliłem ją do siebie a oni momentalnie zmienili zdanie.
-Daj nam dwadzieścia minut. - wyszczerzył się do blondynki Harry i zaczął wszytko pakować.
-Chodź się napić. - wziąłem moją dziewczynę na ręce i zaniosłem do samochodu
-Nie musisz mnie nieść. - uśmiechnęła się lekko
-Ale chcę. - musnąłem jej usta
-Nie, bo się zarazisz. - powiedziała odsuwając się
-To co warto. - znów ją pocałowałem i po chwili byliśmy już w samochodzie.
-Trzymaj. - podałem jej wodę. Podziękowała i wypiła całą butelkę.
Siedziałem tak tuląc ją do siebie dopóki chłopaki nie przyszli. Wtedy usiadłem obok niej z tyłu. Jechaliśmy długo, bardzo długo ale Bella zasnęła więc dobrze.
-Zawieziemy wszystko do domu i pójdę z nią do lekarza. - powiedziałem do chłopaków
-Nie, ja pójdę. - odparł Styles
-Harry nie chcę się kłócić i ona chyba też nie jest w nastroju do tego więc ja z nią pójdę. - powiedziałem a on się zgodził. Wolałbym powiedzieć "Styles to jest moja dziewczyna więc się nie wtrącaj bo nie masz nic do gadania" no ale nie mogę. Jeszcze ale to się zmieni i mam nadzieję, że szybko. Dojechaliśmy po jakiś trzech godzinach. Wzięłam Bellę na ręce i weszliśmy do środka. Postawiłem ją na ziemi bo już się obudziła a ta od razu pobiegła do łazienki. Ja oczywiście od razu pobiegłem za nią. Otworzyłem drzwi z łazienki i zobaczyłem jak mój skarb wymiotuje.
-Wyjdź.! - krzyknęła opierając się o wannę. Popatrzyłem na nią i zbiegłem szybko do kuchni po wodę i szybko do niej wróciłem. Ona jak mnie zobaczyła schowała twarz w dłoniach. Podszedłem do niej i ją przytuliłem ale ta się ode mnie odsunęła.
-Kochanie, trzymaj. Za chwilę pojedziemy do lekarza. - podałem jej szklankę
-Dziękuję, kochanie ale nie idę nigdzie. - powiedziała i wzięła ode mnie szklankę
-Ale musisz. Proszę. - przytuliłem ją mocno
-Nie pokażę się tak ludziom po za tym nie dojadę tam. - popatrzyła na mnie. Od razu było widać, że nie żartuje.
-Zaraz wrócę. - pocałowałem ją w czoło i pobiegłem szybko na dół. Na lodówce był numer do lekarza i szybko do niego zadzwoniłem. Poprosiłem żeby jak najszybciej przyjechał. Powiedział, że będzie za 20 minut ucieszyłem się i pobiegłem na górę. Wszedłem do łazienki i zastałem tam chłopaków stojących nad Bellą.
-Lekarz będzie za dwadzieścia minut. - powiedziałem a moja dziewczyna wstała i wyszła z łazienki po drodze pokazując żebym poszedł za nią. Usiadła na łóżku i zdjęła buty.
-Boli cię brzuch.? - zapytałem siadając obok mnie
-Trochę, bardziej głowa. - przytuliła się do mnie. Nie chcę żeby co kol wiek ja bolało. To boli jak widzę, że coś jej jest.
-Zrobię ci herbatę co.? - popatrzyłem na jej czerwone oczy
-A możesz zostać ze mną.? - powiedziała tak słodko
-Oczywiście. - pocałowałem ją w policzek i położyła się a ja koło niej. Głaskałem ją po głowie a po jakimś czasie do pokoju wszedł Liam z lekarzem. Ja musiałem wyjść na korytarz i chodziłem po nim tam i z powrotem. Nagle poczułem jak ktoś mnie przytula.
-Weź się nie denerwuj. Jak nie szaleliście to nie jest w ciąży. - uśmiechnęła się Eleanor ja mimowolnie też.
-Więc luzik. - dodała i po chwili zjawił się Tomlinson od razu pocałował swoją dziewczynę. Też tak chcę. No oczywiście nie El bo to przyjaciółka ale tak przy wszystkich całować moją dziewczynę. Moje rozmyślania przerwał lekarz. Od razu zacząłem go o wszytko pytać.
-Dziewczyna po prostu się czymś zatruła, dałem jej lekarstwo. Teraz śpi a rano będzie jak nowo narodzona. - powiedział i zszedłem z nim na dół. Zapłaciłem mu za tą wizytę....na niej nie będę oszczędzał nigdy i poszedłem do kuchni. Zrobiłem sobie herbatę i usiadłem przy stole gdzie siedział Malik.
-Co z nią.? - zapytał co mnie zdziwiło
-Obchodzi cię to.? - powiedziałem i za chwilę się zorientowałem co zrobiłem
-Sorry, czymś się zatruła. - lekko się uśmiechnąłem do Mulata
-Jutro musimy iść na wywiad. - powiedział a ja się zdziwiłem
-Przecież menadżer nic mi nie mówił. - no dziwne to bo nic o żadnym wywiadzie nie wie
-Tylko ja i Bella. - i myślałem, że mu przywalę. Ale to nie jego wina, że mamy ta debilną umowę z Modest, to niczyja wina. Do dupy. Siedziałem tak chwilę gadając z Zayn'em o jutrze i postanowiliśmy, że wszyscy tam pójdziemy. Chodź nie wiem jak zniosę to, że on będzie się dowalał do mojej dziewczyny nawet jeśli to na nimby. Zrobiłem herbatę dla mojej księżniczki i skierowałem się do jej pokoju. Wszedłem i położyłem kubek z gorącym napojem na szafce a sam się ułożyłem obok niej. Objąłem ją ramieniem i głaskałem po włosach. Leżałem tak i nie wiem nawet kiedy zasnąłem.
*******Bella*******
Strasznie źle się czułam i wymiotowałam. Nialler zadzwonił po lekarza a ten podał mi jakieś leki po których zasnęłam. Obudziłam się jak już było ciemno. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Niall'a leżącego obok mnie. Tak słodko wyglądał. Od razu się pochyliłam i pocałowałam go w policzek. Ten ani drgnął nie dziwię mu się jest zmęczony. Wstałam szybko z łóżka i moją uwagę przykuła herbata, już zimna, która stała na szafce.
-Jaki on jest kochany. - powiedziałam cicho i wzięłam z szafki piżamę. Popatrzyłam jeszcze raz na blondyna i nie umiałam się oprzeć. Podeszłam do niego i musnęłam jego ust a. Poczułam jak mnie przytula.
-Jak się czuje mój skarb.? - zapytał otwierając oczy
-Dużo lepiej. Dziękuję.! Kocham cię. - przytuliłam się do niego.
-Ja ciebie też. - pocałował mnie w czoło
-Mówię poważnie, dziękuję za wszytko. - on wstał i wziął mnie na kolana
-Dla ciebie wszystko. - nie no nie mogę uwierzyć jaki on jest słodki, kochany, troskliwy, miły, przystojny, utalętowany...mogę tak wymieniać godzinami.
-Idę wziąć prysznic a potem kolacja.? - zaproponowałam
-Pewnie. - cmoknął mnie a ja wyszłam z pokoju. Weszłam do łazienki i wzięłam długi orzeźwiający prysznic. Ubrałam piżamkę i wyszłam szybko z łazienki. Teraz już się lepiej czuję, dużo lepiej nic mnie nie boli i nie chce mi się już wymiotować...na szczęście. Skierowałam się do kuchni po drodze pech chciał że wpadłam na Harry'ego.
-Jak się czujesz mała.? - zapytał przytulając mnie
-Dobrze ale nie dzięki tobie. - ominęłam go i weszłam do kuchni gdzie siedzieli wszyscy od razu ich wzrok skierował się na mnie i milion pytań o to jak się czuję. Wzięłam z lodówki sok, który po chwili Niall mi zabrał.
-Lekarz dał mi listę rzeczy które powinnaś jeść i pić i nie ma tam tego. Trzymaj to. - podał mi kubek owocowej herbaty i talerz grzanek z nutellą. Uśmiechnęłam się do niego i bez głównie powiedziałam że go kocham. Usiadłam koło Liam'a i zaczęłam konsumować kolację zrobioną przez mojego chłopaka.
-Jutro idziemy na wywiad. - poinformował mnie Louis
-Po co ja wam.? - zapytałam z pełną buzią
-No ty i Zayn macie wywiad. - dodał nie zbyt zadowolony Niall. Nie no spoko tylko czemu z nim.?! Nie cierpię go. Mógł sobie znaleźć kogoś innego (choć nikt nie jest tak boski jak ja) bo mam chłopaka, którego kocham najbardziej i najmocniej na świecie.
-Oglądamy coś.? - zapytałam mojego blond anioła
-Pewnie. - odpowiedział i poszliśmy do salonu. Tomlinson też chciał oglądać i no Malik też. Włączyliśmy jakaś komedię, potem jakiś horror po którym Louis wolał Harry'ego bo bał się iść do pokoju. W ten sposób Obaj spali w salonie na podłodze. Ja z Horankiem leżałam na sofie a Zayn na fotelu.
-Czemu te downy nie poszły na górę.? - zapytałam patrząc na rozłożonego Larry'ego.
-To je Larry tego nie ogarniesz. - zaśmiał się Niall. Co prawda to prawda. Wróciłam do oglądania tego nudnego filmu ale po chwili jakby nigdy nic przytuliłam się do blondyna leżącego obok mnie i zasnęłam.
*******Następnego dnia *******
Obudził mnie Harry, który miał dzisiaj beznadzieją fryzurę. Wyszczerzył się do mnie i stał tak na de mną.
-Czy moje słoneczko ma ochotę na śniadanko.? - zapytał a ja się wykrzywiłam
-Tak ale nie z tobą. - schowałam głowę pod kołdrę żeby go nie widzieć i poczułam jak ktoś kładzie się obok mnie.
-Jak się czujesz.? - znów usłyszałam głos Harry'ego
-Co ja cię w ogóle interesuję.? - zapytałam i odsunęłam się od niego
-Zawsze mnie interesowałaś i zawsze będziesz. - przytulił mnie a ja odsunęłam się i wyślizgnęłam z łóżka.
-Uważaj co mówisz bo coś mi się wydaje, że ostatnio nie zbyt cię obchodziłam. - powiedział i wyszłam z pokoju on tam został ale nie obchodzi mnie to. Ogólnie nie obchodzi mnie on, nie potrzebuję go. Szybko zeszłam po schodach po drodze walnęłam moją złamaną ręką ale nie bolało. Weszłam do kuchni i tam siedziała reszta członków One Direction. Na powitanie przytuliłam mocno Niall'a, Liam'a i Lou.
-Trzymaj. - Nialler podał mi herbatę i tosty z nutellę. Uśmiechnęłam się do niego i zaczęłam jeść. On się mi cały czas przyglądał.
-Coś nie tak.? - zapytałam przełykając
-Nie, a dobrze się już czujesz.? - popatrzył na mnie słodko
-Tak, dziękuję. - uśmiechnęłam się
-Dobra ludzie zbieramy się. - krzyknął Liam
-Co.? Gdzie.? - zdziwiłam się
-No nagrywamy nowy album dzisiaj już szóstą piosenkę a później na wywiad. - wyszczerzył się i zniknął za drzwiami.
-Muszę jechać.? - zapytałam z nadzieją Tomlinsona
-Tak. - puścił mi oczko i też zniknął ja też postanowiłam się iść przebrać. Weszłam na górę i od razu do mojego pokoju po świeżą bieliznę. Szybko wzięłam prysznic, umyłam włosy i ogólnie cała poranna toaleta. Wyszłam w mojej błękitnej koronowej bieliźnie i skierowałam się do pokoju ale jak zwykle na kogoś wpadłam.
-Byś się ubrała. - popatrzył na mnie Zayn
-Spadaj. - zignorowałam go i weszłam do pokoju. Gdy zamknęłam drzwi od razu Nialler mnie przytulił.
-Ślicznie wyglądasz. - pocałowałam go w policzek.
-Ty też ale lepiej coś ubierz bo nikt oprócz mnie nie może mieć takich boskich widoków. - powiedział poważnie
-Słodko. - pstryknęłam go w nos i stanęłam przed szafą
Wybrałam śliczny zestaw a włosy spięłam w luźnego koka. Ubrałam to szybko a mój chłopak nie spuszczał ze mnie wzroku.
-I jak.? - zrobiłam obrót żeby pokazać się mu w całej okazałości
-Prześlicznie. - odparł i wbił się w moje usta. Od razu odwzajemniłam pocałunek oplatając ręce w okół jego szyi. On mocniej mnie do siebie przyciągnął i nagle przerwał nam telefon. Odskoczyłam od blondyna wystraszona a ten się zaczął śmiać.
Podbiegłam do telefonu i szybko go odebrałam.
-Hejka bejbe.! - krzyknęłam od razu do słuchawki bo Justin dzwonił. Pogadałam z nim chwilę i później znów pocałowałam Horana i poszliśmy do salonu. Tam już wszyscy na nas czekali. Jak chłopaki zobaczyli jak jestem ubrana zagwizdali z wrażenia, no cała trójka bo oprócz Malika.
-Tak wiem jestem boska, możemy już jechać.? - oni się zgodzili i wyszliśmy z willi. Usiadłam z przodu koło mojego seksi, blond kierowcy. Jechaliśmy jakiś czas a potem kilka godzin spędziliśmy w studio. Oni nagrywali piosenki a ja słuchałam. Strasznie mi się podobały ale i tak im nie powiem tego, mają już i tak za wielką samo ocenę. Nie Niall oczywiście. Jak mieli przerwę to coś dziwnego zauważyłam. Harry i Louis mieli tą samą koszulkę, na której był napis "Harry ♥ Louis" Słodkie...tak słodkie. Po kilku godzinach słuchania jak oni genialnie śpiewają bo tak tego nie da się zaprzeczyć pojechaliśmy do KFC (chodź osobiście wolę MacDonald'a) na jakiś obiad i następnie na ten wywiad. Dowiedziałam się że to będzie na żywo leciało i to będzie trwało koło godziny. Na sam koniec chłopaki wystąpią. Nawet spoko ale jeden minus mianowicie Malik...fu. Dojechaliśmy do tego studia i wszyscy od razu poszliśmy do naszej jak to brzmi ale tak do naszej garderoby.
-Macie 15 minut gołąbeczki. - poinformowała mnie i Zayn'a jakaś babka.
-Gołąbeczki.? - poruszał zabawnie brwiami Louis
-Spadaj. - pokazałam mu język i usiadłam na kanapie koło Liam'a. Siedziałam tak aż Malik nie szturchnął mnie bo już mieliśmy wyjść. Usiedliśmy blisko (za blisko jak dla mnie) siebie i czekaliśmy aż zjawi się prezenterka. Chłopaki siedzieli tak, że jak patrzyłam na Malika widziałam ich a co ważniejsze Niall'a. Pojawiła się jakaś baba i zaczęłam gadać na co mamy robić itp. I ktoś zaczął odliczać od pięciu do zera i się zaczęło.
-Witamy wszystkich, dzisiaj gościmy u nas nową parę show biznesu Zayn Malik z One Direction i Isabella Williams młoda celebrytka. - zaczęła coś tam gadać a ja jej nie słuchałam. Bo ja celebrytką.? Co to w ogóle.? Nagle Zayn mnie szturchnął.
-Tak.? - zapytałam słodko i z uśmiechem.
-Pytałam jak to się stało, że jesteście razem.? - i mnie zagięła miałam odruch wymiotny ale obiecałam, że będę udawać jego dziewczynę a ja dotrzymuje obietnic
-No więc..to było. - no oczywiście Malik zaczął się mieszać więc ja muszę to "opowiedzieć" nagle wpadłam na pomysł.
-Spokojnie kochanie ja opowiem. - popatrzyłam na niego...haha nie no raczej na Niall'a, którego doskonale widziałam i wcale nie było widać, że nie patrzę na Mulata.
-Poznaliśmy się dzięki Harry'emu, na początku za nim nie przepadałam jak za resztą chłopaków ale z czasem mi się spodobał. Jak zwiedzaliśmy Londyn i każde z nas zaliczyło kilka gleb. Wtedy chyba już coś od niego poczułam chodź nie wiedziałam tak dokładnie co. Później działo się dość szybko. Całe dnie siedziałam sama w domu bo oni nagrywali ale zaczęłam się i z nim i z chłopakami lepiej dogadywać. Raz graliśmy w Fifę i po prostu zasnęłam on wtedy przeniósł mnie na łóżko, jak rano się obudziłam nie bardzo wiedziałam co robię u niego w pokoju więc wróciłam do siebie ale zapomniałam telefonu. Gdy weszłam z powrotem on już siedział na parapecie i podał mi telefon. Zauważyłam, że coś jest nie tak i od razu się zapytałam o co chodzi wtedy wyznał mi miłość i pierwszy raz mnie pocałował. Nie wiedziałam co z robić po prostu spanikowałam i uciekłam. Ale później otrzeźwiałam i po kilku dniach powiedziałam mu co czuję. Teraz kocham go nad życie i nie wyobrażam sobie dni bez niego, jak patrzę w te jego cudne oczy albo czuję jego delikatne usta na swoich to w moim brzuchu lata milion a nawet miliard motylków. Jest słodki kochany a co najważniejsze cały mój. - cały czas mówiłam to patrząc na Niall'a on doskonale o tym wiedział i tak bez głośnie powiedział, że mnie kocha. Nagle poczułam, że Zayn splata nasze palce. Popatrzyłam na niego a on był cały uśmiechnięty.
-Słodkie. - skomentowała ta babka
-Wiem. - uśmiechnęłam się ciągle myśląc o Horanie a nie tym co siedzi koło mnie
-Co ci się stało w rękę.? - dotknęła mojego gipsu
-Upadłam na mokrych płytkach. Biegłam żeby przywitać się z Justinem i no powiedzmy, że ze mnie niezdara i mamy efekt. - podniosłam złamaną rękę
-Widzę, że specjalnie go udekorowałaś. - uśmiechnęła się prezenterka
-Tak pewnego wieczoru jak leżeliśmy razem to przyniósł markery i stworzyliśmy dzieło. - odwzajemniłam uśmiech.
-Jak to jest obracać się w towarzystwie samych gwiazd.? - zapytała znów
-Nie zadaję się tylko z gwiazdami, mam jeszcze dwójkę najlepszych przyjaciół którzy nie są sławni ale są najlepsi na świecie. Oczywiście Justin też jest moim przyjacielem ale z nim to całkiem inna historia, o której nikt nie wie. - pokazałam ząbki a ona zmieniła temat.
-A jaki był wasz pierwszy pocałunek bo przecież chcemy poznać wszystkie szczegóły. - popatrzyła na mojego "chłopaka"
-Magiczny. Od razu wiedziałam, że to chłopak dla mnie. - delikatnie się uśmiechnęłam do blondyna...i oczywiście dyskretnie
-Zayn od razu wiedziałeś, że Isabella to ta jedyna.? - zapytała prezenterka
-Nie od razu ale z czasem już byłem stu procentowo pewny tak jak w tej chwili. - objął mnie a ja miałam ochotę uciec i nigdy więcej nie oglądać jego gęby.
-Uwielbiam taką szczenięcą miłość. Kolejne pytania zadamy już po przerwie więc oglądajcie dalej. - powiedziała i mieliśmy trzy minuty. Poszam od razu do garderoby się czegoś napić i ani się obejrzałam znów musiałam się obejmować przed kamerą z Zayn'em.
-Wracamy po przerwie a z nami wciąż Zayn Malik ze swoją młodą dziewczynę Isabellą Williams. No właśnie Zayn. Isabella ma dopiero 17 lat czy to nie stanowi dla was żadnej różnicy.? - zapytała od razu
-Nie. - odpowiedzieliśmy jednocześnie i mimowolnie (tak naprawdę mimowolnie) się zaśmiałam
-Idealna para bez dwóch zdań. - zaczęła to komentować
-A Isabello poznałaś już byłą dziewczynę Zayn'a.? - to pytanie mnie zdziwiło
-Nie, nie poznała Perrie. - odpowiedział Malik
-A wiesz kto to prawda.? - popatrzyła na mnie
-Tak. Wspaniała, niesamowicie utalentowana wokalistka z zespołu Little Mix, którego jestem wielką fanką i mam nadzieję, że kiedyś ją poznam i resztę tych mega utalentowanych i genialnych dziewczyn. - moja odpowiedź ją zdziwiła i to strasznie. Zayn'a jeszcze bardziej.
Później znów zadała kilka beznadziejnych pytań a potem przyszedł czas na występ chłopaków.
-Może chcesz ty.? - zapytała prezenterka pokazując na mały ekran z którego leciał tekst, który ma mówić.
-Mogę.? - ona pokiwała głową,
-A teraz przed państwem piątka, cudownych, utalentowanych chłopaków z piosenką What Makes You Bealutiful...proszę państwa One Direction.!! - krzyknęłam i uśmiechnęłam się szeroko. Chłopaki od razu wyskoczyli na scenę i Liaś zaczął śpiewać. Obserwowałam każdziutki nawet najmniejszy ruch mojego PRAWDZIWEGO chłopaka. Fajnie im wyszła ta piosenka i na oczach kilkunastu milionów robiliśmy grupowego przytulasa i zeszliśmy z wizji. Weszliśmy do garderoby i mogłam nareszcie przestać się uśmiechać.
-Nareszcie.! - krzyknęłam kładąc się na kanapie
-Dobrą jesteś aktorką. - pogratulował mi Liam
-Ma się ten talent. - skromność nie ma co
-Z kąt wzięłaś ten tekst o tym jak się poznaliście.? - zainteresował się Harry
-Z gwiazd. - uśmiechnęłam się do Niall'a ale oni nie widzieli i po kilkunastu minutach opuściliśmy garderobę i kierowaliśmy się w stronę wyjścia. Już prawie byliśmy na zewnątrz jak przez szklane drzwi zobaczyliśmy tłum fanek i reporterów.
-Chodź. - Zayn wziął mnie za rękę. Tak wiem...ohyda. A mina Niall'a mówiła "Zabieraj łapy od mojej dziewczyny bo zabiję" ale co nie może nic zrobić sam mnie jeszcze do tego namawiał więc ma. Wyszłam z moim "chłopakiem" i od razu wszyscy zlecieli się koło nas. My no znaczy ja jak by nigdy nic skierowałam się w stronę samochodu a Zayn zrobił to samo. No nie miał wyjścia. Po jakiejś godzinie byliśmy już w domu. Od razu poszłam do kuchni po coś słodkiego ale Nieller nie dał mi nic innego jak paluszków. Tak on on mnie dba i przestrzega tej głupiej rozpiski żywieniowej, którą dał mu lekarz. Słodki, kochany i cały mój.
-Wiesz, że to było o tobie co nie skarbie.? - zapytałam muskając mu lekko usta gdyż mogłam sobie na to pozwolić bo byliśmy sami w kuchni.
-Wiem. - objął mnie
-Nie cierpię Zayn'a. - zrobiłam dziwną minę
-To też wiem. - uśmiechnął się
-Kocham cię. - szepnęłam do niego
-To też wiem ale ja ciebie mocniej. - wbił się w moje usta. Odwzajemniłam pocałunek i prawie dostałam zawału. Usłyszałam jak ktoś klaszcze. Momentalnie od siebie odskoczyliśmy.
-El zabiję cię kiedyś.! - krzyknęłam przytulając się do mojego chłopaka
-Wiem. - powiedziała udając głos Niall'a a my wybuchnęliśmy śmiechem
Podeszłam do niej i ją przytuliłam.
-Ale ja mówię poważnie. - zagroziłam jej
-To też wiem. - znów udała blondyna a ja nie mogłam ze śmiechu ten udał, że ma focha ale w nagrodę dostał soczystego całusa w usta. Cały wieczór spędziliśmy prawie jak zwykle, oglądając różne seriale. Jak mi się już oczy zamykały poszłam do mojego pokoju. Zobaczyłam, która godzina i doznałam normalnie szoku. Koło 40 nieodebranych połączeń od Justina, Nessi i Davida. Chyba oglądali ten nieszczęsny wywiad. Jak wrócą wszystko im wyjaśnię nie prze telefon. Tak się spraw nie załatwia. Tak robią tylko frajerzy.
__________________
I kolejny.! Może być.? Umowa taka jak poprzednio..:) I trzy sprawy.:
1.Proszę o SZCZERY komentarz
2.Jeśli chcecie żebym informowała was o nowych rozdziałach podajcie swoje twittery.♥
3.Kocham was..! :) xx
Siedziałem tak tuląc ją do siebie dopóki chłopaki nie przyszli. Wtedy usiadłem obok niej z tyłu. Jechaliśmy długo, bardzo długo ale Bella zasnęła więc dobrze.
-Zawieziemy wszystko do domu i pójdę z nią do lekarza. - powiedziałem do chłopaków
-Nie, ja pójdę. - odparł Styles
-Harry nie chcę się kłócić i ona chyba też nie jest w nastroju do tego więc ja z nią pójdę. - powiedziałem a on się zgodził. Wolałbym powiedzieć "Styles to jest moja dziewczyna więc się nie wtrącaj bo nie masz nic do gadania" no ale nie mogę. Jeszcze ale to się zmieni i mam nadzieję, że szybko. Dojechaliśmy po jakiś trzech godzinach. Wzięłam Bellę na ręce i weszliśmy do środka. Postawiłem ją na ziemi bo już się obudziła a ta od razu pobiegła do łazienki. Ja oczywiście od razu pobiegłem za nią. Otworzyłem drzwi z łazienki i zobaczyłem jak mój skarb wymiotuje.
-Wyjdź.! - krzyknęła opierając się o wannę. Popatrzyłem na nią i zbiegłem szybko do kuchni po wodę i szybko do niej wróciłem. Ona jak mnie zobaczyła schowała twarz w dłoniach. Podszedłem do niej i ją przytuliłem ale ta się ode mnie odsunęła.
-Kochanie, trzymaj. Za chwilę pojedziemy do lekarza. - podałem jej szklankę
-Dziękuję, kochanie ale nie idę nigdzie. - powiedziała i wzięła ode mnie szklankę
-Ale musisz. Proszę. - przytuliłem ją mocno
-Nie pokażę się tak ludziom po za tym nie dojadę tam. - popatrzyła na mnie. Od razu było widać, że nie żartuje.
-Zaraz wrócę. - pocałowałem ją w czoło i pobiegłem szybko na dół. Na lodówce był numer do lekarza i szybko do niego zadzwoniłem. Poprosiłem żeby jak najszybciej przyjechał. Powiedział, że będzie za 20 minut ucieszyłem się i pobiegłem na górę. Wszedłem do łazienki i zastałem tam chłopaków stojących nad Bellą.
-Lekarz będzie za dwadzieścia minut. - powiedziałem a moja dziewczyna wstała i wyszła z łazienki po drodze pokazując żebym poszedł za nią. Usiadła na łóżku i zdjęła buty.
-Boli cię brzuch.? - zapytałem siadając obok mnie
-Trochę, bardziej głowa. - przytuliła się do mnie. Nie chcę żeby co kol wiek ja bolało. To boli jak widzę, że coś jej jest.
-Zrobię ci herbatę co.? - popatrzyłem na jej czerwone oczy
-A możesz zostać ze mną.? - powiedziała tak słodko
-Oczywiście. - pocałowałem ją w policzek i położyła się a ja koło niej. Głaskałem ją po głowie a po jakimś czasie do pokoju wszedł Liam z lekarzem. Ja musiałem wyjść na korytarz i chodziłem po nim tam i z powrotem. Nagle poczułem jak ktoś mnie przytula.
-Weź się nie denerwuj. Jak nie szaleliście to nie jest w ciąży. - uśmiechnęła się Eleanor ja mimowolnie też.
-Więc luzik. - dodała i po chwili zjawił się Tomlinson od razu pocałował swoją dziewczynę. Też tak chcę. No oczywiście nie El bo to przyjaciółka ale tak przy wszystkich całować moją dziewczynę. Moje rozmyślania przerwał lekarz. Od razu zacząłem go o wszytko pytać.
-Dziewczyna po prostu się czymś zatruła, dałem jej lekarstwo. Teraz śpi a rano będzie jak nowo narodzona. - powiedział i zszedłem z nim na dół. Zapłaciłem mu za tą wizytę....na niej nie będę oszczędzał nigdy i poszedłem do kuchni. Zrobiłem sobie herbatę i usiadłem przy stole gdzie siedział Malik.
-Co z nią.? - zapytał co mnie zdziwiło
-Obchodzi cię to.? - powiedziałem i za chwilę się zorientowałem co zrobiłem
-Sorry, czymś się zatruła. - lekko się uśmiechnąłem do Mulata
-Jutro musimy iść na wywiad. - powiedział a ja się zdziwiłem
-Przecież menadżer nic mi nie mówił. - no dziwne to bo nic o żadnym wywiadzie nie wie
-Tylko ja i Bella. - i myślałem, że mu przywalę. Ale to nie jego wina, że mamy ta debilną umowę z Modest, to niczyja wina. Do dupy. Siedziałem tak chwilę gadając z Zayn'em o jutrze i postanowiliśmy, że wszyscy tam pójdziemy. Chodź nie wiem jak zniosę to, że on będzie się dowalał do mojej dziewczyny nawet jeśli to na nimby. Zrobiłem herbatę dla mojej księżniczki i skierowałem się do jej pokoju. Wszedłem i położyłem kubek z gorącym napojem na szafce a sam się ułożyłem obok niej. Objąłem ją ramieniem i głaskałem po włosach. Leżałem tak i nie wiem nawet kiedy zasnąłem.
*******Bella*******
Strasznie źle się czułam i wymiotowałam. Nialler zadzwonił po lekarza a ten podał mi jakieś leki po których zasnęłam. Obudziłam się jak już było ciemno. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Niall'a leżącego obok mnie. Tak słodko wyglądał. Od razu się pochyliłam i pocałowałam go w policzek. Ten ani drgnął nie dziwię mu się jest zmęczony. Wstałam szybko z łóżka i moją uwagę przykuła herbata, już zimna, która stała na szafce.
-Jaki on jest kochany. - powiedziałam cicho i wzięłam z szafki piżamę. Popatrzyłam jeszcze raz na blondyna i nie umiałam się oprzeć. Podeszłam do niego i musnęłam jego ust a. Poczułam jak mnie przytula.
-Jak się czuje mój skarb.? - zapytał otwierając oczy
-Dużo lepiej. Dziękuję.! Kocham cię. - przytuliłam się do niego.
-Ja ciebie też. - pocałował mnie w czoło
-Mówię poważnie, dziękuję za wszytko. - on wstał i wziął mnie na kolana
-Dla ciebie wszystko. - nie no nie mogę uwierzyć jaki on jest słodki, kochany, troskliwy, miły, przystojny, utalętowany...mogę tak wymieniać godzinami.
-Idę wziąć prysznic a potem kolacja.? - zaproponowałam
-Pewnie. - cmoknął mnie a ja wyszłam z pokoju. Weszłam do łazienki i wzięłam długi orzeźwiający prysznic. Ubrałam piżamkę i wyszłam szybko z łazienki. Teraz już się lepiej czuję, dużo lepiej nic mnie nie boli i nie chce mi się już wymiotować...na szczęście. Skierowałam się do kuchni po drodze pech chciał że wpadłam na Harry'ego.
-Jak się czujesz mała.? - zapytał przytulając mnie
-Dobrze ale nie dzięki tobie. - ominęłam go i weszłam do kuchni gdzie siedzieli wszyscy od razu ich wzrok skierował się na mnie i milion pytań o to jak się czuję. Wzięłam z lodówki sok, który po chwili Niall mi zabrał.
-Lekarz dał mi listę rzeczy które powinnaś jeść i pić i nie ma tam tego. Trzymaj to. - podał mi kubek owocowej herbaty i talerz grzanek z nutellą. Uśmiechnęłam się do niego i bez głównie powiedziałam że go kocham. Usiadłam koło Liam'a i zaczęłam konsumować kolację zrobioną przez mojego chłopaka.
-Jutro idziemy na wywiad. - poinformował mnie Louis
-Po co ja wam.? - zapytałam z pełną buzią
-No ty i Zayn macie wywiad. - dodał nie zbyt zadowolony Niall. Nie no spoko tylko czemu z nim.?! Nie cierpię go. Mógł sobie znaleźć kogoś innego (choć nikt nie jest tak boski jak ja) bo mam chłopaka, którego kocham najbardziej i najmocniej na świecie.
-Oglądamy coś.? - zapytałam mojego blond anioła
-Pewnie. - odpowiedział i poszliśmy do salonu. Tomlinson też chciał oglądać i no Malik też. Włączyliśmy jakaś komedię, potem jakiś horror po którym Louis wolał Harry'ego bo bał się iść do pokoju. W ten sposób Obaj spali w salonie na podłodze. Ja z Horankiem leżałam na sofie a Zayn na fotelu.
-Czemu te downy nie poszły na górę.? - zapytałam patrząc na rozłożonego Larry'ego.
-To je Larry tego nie ogarniesz. - zaśmiał się Niall. Co prawda to prawda. Wróciłam do oglądania tego nudnego filmu ale po chwili jakby nigdy nic przytuliłam się do blondyna leżącego obok mnie i zasnęłam.
*******Następnego dnia *******
Obudził mnie Harry, który miał dzisiaj beznadzieją fryzurę. Wyszczerzył się do mnie i stał tak na de mną.
-Czy moje słoneczko ma ochotę na śniadanko.? - zapytał a ja się wykrzywiłam
-Tak ale nie z tobą. - schowałam głowę pod kołdrę żeby go nie widzieć i poczułam jak ktoś kładzie się obok mnie.
-Jak się czujesz.? - znów usłyszałam głos Harry'ego
-Co ja cię w ogóle interesuję.? - zapytałam i odsunęłam się od niego
-Zawsze mnie interesowałaś i zawsze będziesz. - przytulił mnie a ja odsunęłam się i wyślizgnęłam z łóżka.
-Uważaj co mówisz bo coś mi się wydaje, że ostatnio nie zbyt cię obchodziłam. - powiedział i wyszłam z pokoju on tam został ale nie obchodzi mnie to. Ogólnie nie obchodzi mnie on, nie potrzebuję go. Szybko zeszłam po schodach po drodze walnęłam moją złamaną ręką ale nie bolało. Weszłam do kuchni i tam siedziała reszta członków One Direction. Na powitanie przytuliłam mocno Niall'a, Liam'a i Lou.
-Trzymaj. - Nialler podał mi herbatę i tosty z nutellę. Uśmiechnęłam się do niego i zaczęłam jeść. On się mi cały czas przyglądał.
-Coś nie tak.? - zapytałam przełykając
-Nie, a dobrze się już czujesz.? - popatrzył na mnie słodko
-Tak, dziękuję. - uśmiechnęłam się
-Dobra ludzie zbieramy się. - krzyknął Liam
-Co.? Gdzie.? - zdziwiłam się
-No nagrywamy nowy album dzisiaj już szóstą piosenkę a później na wywiad. - wyszczerzył się i zniknął za drzwiami.
-Muszę jechać.? - zapytałam z nadzieją Tomlinsona
-Tak. - puścił mi oczko i też zniknął ja też postanowiłam się iść przebrać. Weszłam na górę i od razu do mojego pokoju po świeżą bieliznę. Szybko wzięłam prysznic, umyłam włosy i ogólnie cała poranna toaleta. Wyszłam w mojej błękitnej koronowej bieliźnie i skierowałam się do pokoju ale jak zwykle na kogoś wpadłam.
-Byś się ubrała. - popatrzył na mnie Zayn
-Spadaj. - zignorowałam go i weszłam do pokoju. Gdy zamknęłam drzwi od razu Nialler mnie przytulił.
-Ślicznie wyglądasz. - pocałowałam go w policzek.
-Ty też ale lepiej coś ubierz bo nikt oprócz mnie nie może mieć takich boskich widoków. - powiedział poważnie
-Słodko. - pstryknęłam go w nos i stanęłam przed szafą
Wybrałam śliczny zestaw a włosy spięłam w luźnego koka. Ubrałam to szybko a mój chłopak nie spuszczał ze mnie wzroku.
-I jak.? - zrobiłam obrót żeby pokazać się mu w całej okazałości
-Prześlicznie. - odparł i wbił się w moje usta. Od razu odwzajemniłam pocałunek oplatając ręce w okół jego szyi. On mocniej mnie do siebie przyciągnął i nagle przerwał nam telefon. Odskoczyłam od blondyna wystraszona a ten się zaczął śmiać.
Podbiegłam do telefonu i szybko go odebrałam.
-Hejka bejbe.! - krzyknęłam od razu do słuchawki bo Justin dzwonił. Pogadałam z nim chwilę i później znów pocałowałam Horana i poszliśmy do salonu. Tam już wszyscy na nas czekali. Jak chłopaki zobaczyli jak jestem ubrana zagwizdali z wrażenia, no cała trójka bo oprócz Malika.
-Tak wiem jestem boska, możemy już jechać.? - oni się zgodzili i wyszliśmy z willi. Usiadłam z przodu koło mojego seksi, blond kierowcy. Jechaliśmy jakiś czas a potem kilka godzin spędziliśmy w studio. Oni nagrywali piosenki a ja słuchałam. Strasznie mi się podobały ale i tak im nie powiem tego, mają już i tak za wielką samo ocenę. Nie Niall oczywiście. Jak mieli przerwę to coś dziwnego zauważyłam. Harry i Louis mieli tą samą koszulkę, na której był napis "Harry ♥ Louis" Słodkie...tak słodkie. Po kilku godzinach słuchania jak oni genialnie śpiewają bo tak tego nie da się zaprzeczyć pojechaliśmy do KFC (chodź osobiście wolę MacDonald'a) na jakiś obiad i następnie na ten wywiad. Dowiedziałam się że to będzie na żywo leciało i to będzie trwało koło godziny. Na sam koniec chłopaki wystąpią. Nawet spoko ale jeden minus mianowicie Malik...fu. Dojechaliśmy do tego studia i wszyscy od razu poszliśmy do naszej jak to brzmi ale tak do naszej garderoby.
-Macie 15 minut gołąbeczki. - poinformowała mnie i Zayn'a jakaś babka.
-Gołąbeczki.? - poruszał zabawnie brwiami Louis
-Spadaj. - pokazałam mu język i usiadłam na kanapie koło Liam'a. Siedziałam tak aż Malik nie szturchnął mnie bo już mieliśmy wyjść. Usiedliśmy blisko (za blisko jak dla mnie) siebie i czekaliśmy aż zjawi się prezenterka. Chłopaki siedzieli tak, że jak patrzyłam na Malika widziałam ich a co ważniejsze Niall'a. Pojawiła się jakaś baba i zaczęłam gadać na co mamy robić itp. I ktoś zaczął odliczać od pięciu do zera i się zaczęło.
-Witamy wszystkich, dzisiaj gościmy u nas nową parę show biznesu Zayn Malik z One Direction i Isabella Williams młoda celebrytka. - zaczęła coś tam gadać a ja jej nie słuchałam. Bo ja celebrytką.? Co to w ogóle.? Nagle Zayn mnie szturchnął.
-Tak.? - zapytałam słodko i z uśmiechem.
-Pytałam jak to się stało, że jesteście razem.? - i mnie zagięła miałam odruch wymiotny ale obiecałam, że będę udawać jego dziewczynę a ja dotrzymuje obietnic
-No więc..to było. - no oczywiście Malik zaczął się mieszać więc ja muszę to "opowiedzieć" nagle wpadłam na pomysł.
-Spokojnie kochanie ja opowiem. - popatrzyłam na niego...haha nie no raczej na Niall'a, którego doskonale widziałam i wcale nie było widać, że nie patrzę na Mulata.
-Poznaliśmy się dzięki Harry'emu, na początku za nim nie przepadałam jak za resztą chłopaków ale z czasem mi się spodobał. Jak zwiedzaliśmy Londyn i każde z nas zaliczyło kilka gleb. Wtedy chyba już coś od niego poczułam chodź nie wiedziałam tak dokładnie co. Później działo się dość szybko. Całe dnie siedziałam sama w domu bo oni nagrywali ale zaczęłam się i z nim i z chłopakami lepiej dogadywać. Raz graliśmy w Fifę i po prostu zasnęłam on wtedy przeniósł mnie na łóżko, jak rano się obudziłam nie bardzo wiedziałam co robię u niego w pokoju więc wróciłam do siebie ale zapomniałam telefonu. Gdy weszłam z powrotem on już siedział na parapecie i podał mi telefon. Zauważyłam, że coś jest nie tak i od razu się zapytałam o co chodzi wtedy wyznał mi miłość i pierwszy raz mnie pocałował. Nie wiedziałam co z robić po prostu spanikowałam i uciekłam. Ale później otrzeźwiałam i po kilku dniach powiedziałam mu co czuję. Teraz kocham go nad życie i nie wyobrażam sobie dni bez niego, jak patrzę w te jego cudne oczy albo czuję jego delikatne usta na swoich to w moim brzuchu lata milion a nawet miliard motylków. Jest słodki kochany a co najważniejsze cały mój. - cały czas mówiłam to patrząc na Niall'a on doskonale o tym wiedział i tak bez głośnie powiedział, że mnie kocha. Nagle poczułam, że Zayn splata nasze palce. Popatrzyłam na niego a on był cały uśmiechnięty.
-Słodkie. - skomentowała ta babka
-Wiem. - uśmiechnęłam się ciągle myśląc o Horanie a nie tym co siedzi koło mnie
-Co ci się stało w rękę.? - dotknęła mojego gipsu
-Upadłam na mokrych płytkach. Biegłam żeby przywitać się z Justinem i no powiedzmy, że ze mnie niezdara i mamy efekt. - podniosłam złamaną rękę
-Widzę, że specjalnie go udekorowałaś. - uśmiechnęła się prezenterka
-Tak pewnego wieczoru jak leżeliśmy razem to przyniósł markery i stworzyliśmy dzieło. - odwzajemniłam uśmiech.
-Jak to jest obracać się w towarzystwie samych gwiazd.? - zapytała znów
-Nie zadaję się tylko z gwiazdami, mam jeszcze dwójkę najlepszych przyjaciół którzy nie są sławni ale są najlepsi na świecie. Oczywiście Justin też jest moim przyjacielem ale z nim to całkiem inna historia, o której nikt nie wie. - pokazałam ząbki a ona zmieniła temat.
-A jaki był wasz pierwszy pocałunek bo przecież chcemy poznać wszystkie szczegóły. - popatrzyła na mojego "chłopaka"
-Magiczny. Od razu wiedziałam, że to chłopak dla mnie. - delikatnie się uśmiechnęłam do blondyna...i oczywiście dyskretnie
-Zayn od razu wiedziałeś, że Isabella to ta jedyna.? - zapytała prezenterka
-Nie od razu ale z czasem już byłem stu procentowo pewny tak jak w tej chwili. - objął mnie a ja miałam ochotę uciec i nigdy więcej nie oglądać jego gęby.
-Uwielbiam taką szczenięcą miłość. Kolejne pytania zadamy już po przerwie więc oglądajcie dalej. - powiedziała i mieliśmy trzy minuty. Poszam od razu do garderoby się czegoś napić i ani się obejrzałam znów musiałam się obejmować przed kamerą z Zayn'em.
-Wracamy po przerwie a z nami wciąż Zayn Malik ze swoją młodą dziewczynę Isabellą Williams. No właśnie Zayn. Isabella ma dopiero 17 lat czy to nie stanowi dla was żadnej różnicy.? - zapytała od razu
-Nie. - odpowiedzieliśmy jednocześnie i mimowolnie (tak naprawdę mimowolnie) się zaśmiałam
-Idealna para bez dwóch zdań. - zaczęła to komentować
-A Isabello poznałaś już byłą dziewczynę Zayn'a.? - to pytanie mnie zdziwiło
-Nie, nie poznała Perrie. - odpowiedział Malik
-A wiesz kto to prawda.? - popatrzyła na mnie
-Tak. Wspaniała, niesamowicie utalentowana wokalistka z zespołu Little Mix, którego jestem wielką fanką i mam nadzieję, że kiedyś ją poznam i resztę tych mega utalentowanych i genialnych dziewczyn. - moja odpowiedź ją zdziwiła i to strasznie. Zayn'a jeszcze bardziej.
Później znów zadała kilka beznadziejnych pytań a potem przyszedł czas na występ chłopaków.
-Może chcesz ty.? - zapytała prezenterka pokazując na mały ekran z którego leciał tekst, który ma mówić.
-Mogę.? - ona pokiwała głową,
-A teraz przed państwem piątka, cudownych, utalentowanych chłopaków z piosenką What Makes You Bealutiful...proszę państwa One Direction.!! - krzyknęłam i uśmiechnęłam się szeroko. Chłopaki od razu wyskoczyli na scenę i Liaś zaczął śpiewać. Obserwowałam każdziutki nawet najmniejszy ruch mojego PRAWDZIWEGO chłopaka. Fajnie im wyszła ta piosenka i na oczach kilkunastu milionów robiliśmy grupowego przytulasa i zeszliśmy z wizji. Weszliśmy do garderoby i mogłam nareszcie przestać się uśmiechać.
-Nareszcie.! - krzyknęłam kładąc się na kanapie
-Dobrą jesteś aktorką. - pogratulował mi Liam
-Ma się ten talent. - skromność nie ma co
-Z kąt wzięłaś ten tekst o tym jak się poznaliście.? - zainteresował się Harry
-Z gwiazd. - uśmiechnęłam się do Niall'a ale oni nie widzieli i po kilkunastu minutach opuściliśmy garderobę i kierowaliśmy się w stronę wyjścia. Już prawie byliśmy na zewnątrz jak przez szklane drzwi zobaczyliśmy tłum fanek i reporterów.
-Chodź. - Zayn wziął mnie za rękę. Tak wiem...ohyda. A mina Niall'a mówiła "Zabieraj łapy od mojej dziewczyny bo zabiję" ale co nie może nic zrobić sam mnie jeszcze do tego namawiał więc ma. Wyszłam z moim "chłopakiem" i od razu wszyscy zlecieli się koło nas. My no znaczy ja jak by nigdy nic skierowałam się w stronę samochodu a Zayn zrobił to samo. No nie miał wyjścia. Po jakiejś godzinie byliśmy już w domu. Od razu poszłam do kuchni po coś słodkiego ale Nieller nie dał mi nic innego jak paluszków. Tak on on mnie dba i przestrzega tej głupiej rozpiski żywieniowej, którą dał mu lekarz. Słodki, kochany i cały mój.
-Wiesz, że to było o tobie co nie skarbie.? - zapytałam muskając mu lekko usta gdyż mogłam sobie na to pozwolić bo byliśmy sami w kuchni.
-Wiem. - objął mnie
-Nie cierpię Zayn'a. - zrobiłam dziwną minę
-To też wiem. - uśmiechnął się
-Kocham cię. - szepnęłam do niego
-To też wiem ale ja ciebie mocniej. - wbił się w moje usta. Odwzajemniłam pocałunek i prawie dostałam zawału. Usłyszałam jak ktoś klaszcze. Momentalnie od siebie odskoczyliśmy.
-El zabiję cię kiedyś.! - krzyknęłam przytulając się do mojego chłopaka
-Wiem. - powiedziała udając głos Niall'a a my wybuchnęliśmy śmiechem
Podeszłam do niej i ją przytuliłam.
-Ale ja mówię poważnie. - zagroziłam jej
-To też wiem. - znów udała blondyna a ja nie mogłam ze śmiechu ten udał, że ma focha ale w nagrodę dostał soczystego całusa w usta. Cały wieczór spędziliśmy prawie jak zwykle, oglądając różne seriale. Jak mi się już oczy zamykały poszłam do mojego pokoju. Zobaczyłam, która godzina i doznałam normalnie szoku. Koło 40 nieodebranych połączeń od Justina, Nessi i Davida. Chyba oglądali ten nieszczęsny wywiad. Jak wrócą wszystko im wyjaśnię nie prze telefon. Tak się spraw nie załatwia. Tak robią tylko frajerzy.
__________________
I kolejny.! Może być.? Umowa taka jak poprzednio..:) I trzy sprawy.:
1.Proszę o SZCZERY komentarz
2.Jeśli chcecie żebym informowała was o nowych rozdziałach podajcie swoje twittery.♥
3.Kocham was..! :) xx