-Co jest.? - zapytał od razu Malik. Nie miałam nawet sił się z nim kłócić.
-Głowa mi pęka. - powiedziałam biorąc łyk soku a ten wstał, pogrzebał w szafce i podał mi jakieś proszki.
-Proszę, działają. - wzięłam je i popiłam ale głowa nie przestała boleć. To chyba nie działa już po kilku sekundach.
-Gdzie reszta.? - zapytałam uświadamiając sobie, że jest strasznie cicho.
-Nagrywają piosenkę. - odpowiedział Mulat
-Znów bez ciebie.? - dziwne, że nigdy go ze sobą nie zabierają...
-No ja już nagrałem swoje. Ostatnio miałem czas. Oni nadrabiają. - powiedział. Okey myślałam, że robią to razem ale spoko.
-Powinni za raz przyjechać. Siedzą tam od szóstej. - zaczęłam szukać wzrokiem zegarka.
-Jest trzynasta. - lekko się uśmiechnął a ja wzięłam jakieś żelki z szafki. I chłopaki pojawili się w domu.
-Hej skrzacie.! - zaczęli krzyczeć a ja tylko się uśmiechnęłam. Już mnie głowa nie boli, jeden plus.
-Ej wy dzisiaj David ma urodziny. Robimy imprezę więc trzeba zrobić zakupy. - powiedział Harry
Wszyscy się zgodzili. Ja poszłam przebrać spodenki na dżinsowe i byłam gotowa. Chłopaki też tylko Malik się guzdrał.
-Idź go pośpiesz. - powiedział do mnie Louis
-Hahaha. Sam se idź. - zaczęłam wiązać moje trampki a on poszedł na górę. Po chwili przyszedł już z Malikiem. I wszyscy razem wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się do ogromnego (co w tym mieście normalka) sklepu. Tam kupiliśmy skrzynkę wódki i dwie piwa do tego kilka szampanów i drinków. Kilkanaście paczek chipsów, paluszków i wiele innych. Będzie biba jak trza. Chłopaki wozili wózki a ja wkładałam tam wszystko co dobre. Kilka soków i oranżad, do tego batoniki i cukierki. Z trzema pełnymi wózkami doszliśmy w końcu do kasy. Cena za to wszystko mnie powaliła ale oni stawiają więc nie ma sprawy. Cudem załadowaliśmy wszystko do samochodu i mogliśmy jechać do domu. Myślałam, że najgorsze było wsadzenie tych zakupów do samochodu ale noszenie ich do kuchni i rozpakowanie to dopiero mordęga. Po dwóch godzinach było wszystko gotowe. Usiadłam w kuchni na blacie i wzięłam lizaki z mojej szafki ze słodyczami. Ale co w tym domu chyba normalnie nie można mieć chodź chwilę odpoczynku. Ktoś zadzwonił do drzwi ale nikt się nie ruszył żeby je otworzyć. Jakoś powlokłam się do drzwi i otworzyłam.
-Hej skarbie.! - rzucił się na mnie Justin i za chwilę Ryan i Chris zrobili to samo. Cała trójka na mnie wskoczyła co w rezultacie skończyło się moim upadkiem.
-Złazić ze mnie grubasy.! - krzyknęłam a ci nic dalej na mnie leżeli ale udało mi się z siebie zrzucić Biebera.
-Ryan...bejbe dam ci żelki jak zejdziesz.! Okey.? - zapytałam z nadzieją a ten od razu się zgodził i ze mnie zszedł. Tylko Chris na mnie już siedział i nie wyglądało na to, że chciał zejść.
-Chris...Christian...proszę...- zaczęłam słodko prosić a on pokręcił głową
-No weź, proszę rusz tą swoją grubą dupę ze mnie, plis.. - ta to chyba nie było zbyt miłe
-Dobra co chcesz.? - zapytałam a on zaczął ruszać seksownie brwiami.
-Całusa. - odparł od razu
-Noł problem. - cmoknęłam go w policzek
-Ale tutaj.. - pokazał na usta. Kiedyś no za nim tutaj przyjechałam to było na początku dziennym. Taki całus to nic złego i dalej w tym nic złego nie wiedzę ale Nialler chyba tak.
-Ej no już dostałeś. Złaś grubasie.! - powiedziałam a on zaczął mnie łaskotać. Ja zaczęłam się drzeć jak głupia i natychmiast całe 1D się zleciało.
-Co tu się dzieje.? - od razu zapytał Harry
-Pomocy.! - krzyknęłam przez śmiech. Ale mój oprawca nic sobie z tego nie robił. Cała siódemka się na nas patrzyła zamiast pomóc. Po chwili jednak Chris wstał.
-Dziękuję.. - wyszczerzyłam się
-Wiedz, że to jeszcze nie koniec skarbie. - szepnął mi do ucha a ja tylko go przytuliłam.
-A to kto.? - znalazł się obok Ryan i pokazał na chłopaków.
-Właśnie, Liam, Louis, Zayn, Harry, Niall poznajcie się oto Christian i Ryan moi a raczej nasi przyjaciele- uśmiechnęłam się do Biebera.
-Miło poznać. - Louis od razu powiedział ale mina Niall'a była nie zbyt zadowolona.
-David i Nessi będą tutaj o 20. - powiedział Justin gdy siedzieliśmy już wszyscy w salonie. My w czwórkę siedzieliśmy a jednym fotelu a One Direction na sofie.
-Czyli mamy cztery godziny. Kto co robi.? - zapytał Liam
-My możemy przystroić ogród. - od razu powiedziałam pokazując na siebie i trzech głąbów których zrzuciłam z fotela żeby mieć więcej miejsca.
-Dobra, to Harry, Louis i ja zrobimy coś do jedzenia a Niall pojedziesz po tort.? - Liaś zaczął przydzielać zadania.
-Niall po tort.? A dojedzie.? - zaczął się śmiać Tommo
-Tak. Bo on zna najlepsze cukiernie. - i wszyscy wiedzieli co mają robić.
-Dobra mała idziemy.! - Chris wziął mnie na ręce i przerzucił przez ramię.
-Ogród w tamtą stronę. - powiedział Zayn i wskazał mojemu przyjacielowi drzwi na taras.
Staliśmy już w ogrodzie i od czego zacząć.
-Ej a ozdoby macie.? - zapytał Ryan wsuwając żelki, które mu dałam.
-Nie wiem. Zaraz. - pobiegłam do kuchni.
-Liaś gdzie są jakieś balony i serpentyny.? - zapytałam chłopaka
-U Zayn'a. - powiedział szybko. Ahaaa okey.Skierowałam się do pokoju Mulata. Nie wiem czemu zawsze muszę robić tyle rzeczy z osobami, których nie trawię. A tam. Weszłam bez pukania do pokoju chłopaka. Nie było go ale w łazience słychać było lejącą się wodę. Już chciałam wyjąć gdy moim oczom ukazało się przesłodkie zdjęcie.Wzięłam je do rak i w tym samym momencie do pokoju wszedł Zayn. Popatrzył na mnie dziwnie ale po chwili jego mina się zmieniła.
-To moja młodsza siostra, Safaa. - powiedział a ja kiwnęłam głową.
-Dobra, weź mi powiedz gdzie są ozdoby. Bo nie mam zamiaru stać tu z tobą - tak wredna ja znów grasuje. Ten wszedł do garderoby i zaczął wyjmować jakieś kolorowe pudła.
-Pomóc ci zanieść.? - zapytał a ja gdy zobaczyłam, że ich jest z dziesięć zgodziłam się.
-Masz słodką siostrę. - powiedziałam tak od czapy gdy wychodziliśmy z pokoju
-Wiem ma po bracie. - odparł dumnie a ja parsknęłam śmiechem
-Chyba nie. - ten już nic nie odpowiedział tylko szedł obok mnie. Zanieśliśmy cztery pudła i wróciliśmy po resztę. Po chwili już mogliśmy ozdabiać ogród.
-Zayn weź pomóż, a nie idziesz se. - Ta Justin wie co powiedzieć ale Malik został. Zaczęliśmy od dekorowania płotów. Na każdym przykleiliśmy wielkie 18 i kilkanaście balonów, do tego serpentyny. Na każdą choinkę chłopaki dali białe i żółte lampki.
-Nie źle. A co z tym.? - pokazałam na drzewo stojące z boku, które miało fajne zielone listki, chodź nie dużo.
-Ja wiem.! - krzyknął Justin biorąc mnie na barana.
-Właź na drzewo. - powiedział a ja zrobiłam co kazał, bo nie pierwszy raz się na drzewie siedzi.
-Dobra, tylko mi balony podawajcie. - usiadłam na gałęzi a oni podawali mi kolorowe baloniki na nitkach. Po jakiś dwudziestu minutach został mi ostatni balonik i skończyłam. Od razu popatrzyłam na tą czwórkę na dole.
-Dobra ściągać mnie z tond.! - krzyknęłam i zobaczyłam, że Zayn idzie w moją stronę.
-Nie ty.. - powiedziałam od razu.
-No sorry ale jestem najwyższy. - odparł dumnie i ściągnął mnie z drzewa.
-Tsaa.. - stałam już na ziemi i podziwiałam moją pracę. Boskie.
-Dobra ja idę odpocząć nie wiem jak wy. - wyszczerzyłam się i skierowałam się do pokoju. Od razu wskoczyłam na łóżko i włączyłam Twittera żeby złożyć David'owi życzenia. Złożyłam i zobaczyłam, że Justin coś dodał. Weszłam na to i od razu się uśmiechnęłam.
"@LittlecBeadles, @itsRyanButler nie wiem jak wy ale ja kocham tą wariatkę.!! :)xx"-Pomóc ci zanieść.? - zapytał a ja gdy zobaczyłam, że ich jest z dziesięć zgodziłam się.
-Masz słodką siostrę. - powiedziałam tak od czapy gdy wychodziliśmy z pokoju
-Wiem ma po bracie. - odparł dumnie a ja parsknęłam śmiechem
-Chyba nie. - ten już nic nie odpowiedział tylko szedł obok mnie. Zanieśliśmy cztery pudła i wróciliśmy po resztę. Po chwili już mogliśmy ozdabiać ogród.
-Zayn weź pomóż, a nie idziesz se. - Ta Justin wie co powiedzieć ale Malik został. Zaczęliśmy od dekorowania płotów. Na każdym przykleiliśmy wielkie 18 i kilkanaście balonów, do tego serpentyny. Na każdą choinkę chłopaki dali białe i żółte lampki.
-Nie źle. A co z tym.? - pokazałam na drzewo stojące z boku, które miało fajne zielone listki, chodź nie dużo.
-Ja wiem.! - krzyknął Justin biorąc mnie na barana.
-Właź na drzewo. - powiedział a ja zrobiłam co kazał, bo nie pierwszy raz się na drzewie siedzi.
-Dobra, tylko mi balony podawajcie. - usiadłam na gałęzi a oni podawali mi kolorowe baloniki na nitkach. Po jakiś dwudziestu minutach został mi ostatni balonik i skończyłam. Od razu popatrzyłam na tą czwórkę na dole.
-Dobra ściągać mnie z tond.! - krzyknęłam i zobaczyłam, że Zayn idzie w moją stronę.
-Nie ty.. - powiedziałam od razu.
-No sorry ale jestem najwyższy. - odparł dumnie i ściągnął mnie z drzewa.
-Tsaa.. - stałam już na ziemi i podziwiałam moją pracę. Boskie.
-Dobra ja idę odpocząć nie wiem jak wy. - wyszczerzyłam się i skierowałam się do pokoju. Od razu wskoczyłam na łóżko i włączyłam Twittera żeby złożyć David'owi życzenia. Złożyłam i zobaczyłam, że Justin coś dodał. Weszłam na to i od razu się uśmiechnęłam.
Ryan od razu odpisał: "@LittlecBeadles, @justinbieber Tak ja też..:D @Mrs.Williams - Nasza słodka małpa..xx"
I naturalnie Chris też coś od siebie dodał.: "@Mrs.Williams Mój kochany słodziak!! Love you...xx"
Wybuchłam śmiechem i też kulturalnie im odpisałam: "@LittlecBeadles, @itsRyanButler, @justinbieber Kocham was najbardziej na świecie wy moje grubasy.!! :)xx"
Po tym od razu wyłączyłam laptopa i zbiegłam na dół. Cała ósemka siedziała w salonie. Moja trójca, która wyznaje mi miłość na Twitterze siedziała na wielkim fotelu. Od razu wzięłam wielki rozbieg i na nich wskoczyłam.
-I kto tu jest gruby. - od razu oburzył się Ryan
-Nadal ty. - wyszczerzyłam się a ten zrzucił mnie na kolana JB
-Co robimy.? - zapytałam wszystkich i w tym samym momencie Eleanor weszła do domu.
-Hej.! - krzyknęłam od razu
-Cześć wszystkim. - przywitała się szatynka i pocałowała swojego chłopaka.
-To Ryan i Christian. To Eleanor, dziewczyna Lou..- przedstawiłam ich sobie.
-Hej. - i znów cisza.
-Ej no co robimy.? - zapytał znudzony Harry
-Gramy w butelkę.? - Eleanor od razu zaproponowała. Czemu ta dziewczyna zawsze chce w to grać.? Ja odpadam. Wstałam i powiedziałam, że nie mam ochoty grać w tą durną grę. Poszłam do kuchni ale po drodze gdy zobaczyłam godzinę od razu zawróciła.
-Wy wiecie, że za mniej nić dwie godziny zanim wszyscy tu będą.? - zapytałam wystraszona.
-Co.? Już.? To my spadamy się szykować. - powiedział Justin wstając. Cmoknął mnie w policzek Ryan i Chris zrobili to samo, i wyszli. Ja skierowałam się od razu do łazienki. Wzięłam orzeźwiający, szybki prysznic. Umyłam jeszcze włosy i szybko je wysuszyłam. Opatulona ręcznikiem wyszłam z łazienki kierując się od razu do mojego pokoju. Tam od razu wskoczyłam w świeżo wypraną bieliznę i stanęłam przed szafą. Co mam ubrać.? Głupie pytanie, które każda nastolatka codziennie sobie zadaje. Czemu nie ma tak, że jak tylko pomyślę jak chciałabym wyglądać, pstryknę palcami...i BUM w magiczny sposób jestem kopciuszkiem. Czemu.? A właśnie, zapomniałam...życie. Wyrzuciłam wszystkie ubrania z szafy i grzebiąc w nich szukałam odpowiedniego stroju na imprezę. To nie pasuje. W tym wyglądam jak idiotka. Różowe.? Fuj, co to u mnie w szafie robi.? Zrezygnowana usiadłam na podłodze jak do mojego pokoju wszedł Niall. Od razu gdy zobaczył mnie w jego oczach pojawiło się mnóstwo iskierek.
-Co jest kochanie.? - zapytał siadając na przeciwko mnie na podłodze. W porównaniu do mnie on był już gotowy. Idealnie ułożona fryzura, biały t-shirt z nadrukiem do tego dżinsowe rurki. Na górę ciemno zielona koszula a a nogach miał te swoje charakterystyczne, białe buty z supra, które jak zwykle dodawały strojowi charakteru. Wyglądał po prostu cudownie. Uśmiechnęłam się na samą myśl, że mam tak cudownego chłopaka.
-Hej.! Ziemia do mojego słoneczka. - pomachał mi ręką przed oczami.
-Zamyśliłam się. - wzruszyłam ramionami
-Ta a ciekawe o czym.? - uniósł brwi
-A o tym jakiego mam cudownego chłopaka. - uśmiechnęłam się ukazując moje białe ząbki.
-Ty jesteś cudowna. Ale lepiej się ubierz bo ci na dole oszaleją z wrażenia gdy cię tak zobaczą. - powiedział i podał mi jakąś sukienkę. No nie powiem dawała radę. Od razu ją ubrałam i zauważyłam, że jest bardzo krótka. Ledwo mi tyłek zakrywała ale co tam. Do tego jeszcze ubrałam pasek i czarną skórzaną kurtkę. Jeszcze bransoletki i naszyjnik, no i gotowe. Nie malowałam oczu, tylko usta różową pomadką i wyglądałam nieźle. Na sam koniec czarne szpilki i efekt końcowy był po prostu świetny. Uśmiechnęłam się sama do siebie i odwróciłam się w stronę Niall'a.
-I jak.? Ładnie.? - zapytałam a ten nic nie powiedział tylko pokręcił głową. Zrobiłam dziwną minę.
-Jesteś po prostu idealna. Wyglądasz ślicznie. - podszedł do mnie i położył ręce na mojej tali.
-Blefujesz. - uniosłam brwi
-Nie. - wbił się w moje usta. Całował tak delikatnie jakby bał się, że może mi zrobić krzywdę ale mocno mnie trzymał jakbym miała mu uciec. Nigdy bym tego nie zrobiła. Po chwili odsunął się ode mnie i poparzył na mnie z góry na dół.
-Jesteś idealna. - powtórzył to co powiedział przedtem a ja się w niego wtuliłam. Ten zaczął głaskać mnie po włosach, co mi przypomniało, że nie mam jeszcze zrobionej fryzur. Odsunęłam się od chłopaka.
-Muszę zrobić coś z włosami. - powiedziałam a on się słodko uśmiechnął.
-Taką romantyczną chwilę popsułaś. - pocałował mnie w policzek.
-Oj i tak mnie kochasz. - uśmiechnęłam się a on kiwnął twierdząco głową. Usiadłam przy moim biurku/toaletce czy co to jest i zrobiłam sobie śliczną fryzurę. Nawet nie wiedziałam, że jestem taka zdolna.
-No mówiłem, że jesteś idealna. - powiedział Niall biorąc mnie za rękę i całując w policzek. Ja tylko wywróciłam oczami.
-Jaki macie prezent dla David'a.? - zapytałam po chwili.
-Niespodzianka. - wyszczerzył się a ja trzepnęłam go w ramię.
-A to za co.? - oburzył się
-Za śliczną mordkę. - musnęłam jego usta i wyszliśmy razem z pokoju. Na dole już było wszystko gotowe. Kilku gości już przyszło, w tłumie wypatrzyłam Austina. Uśmiechnęłam się do Horana i poszłam się przywitać z chłopakiem.
-Hej śliczna. - przytulił mnie
-No siemka. - popatrzyłam na chłopaka. Pogadałam z nim chwilę ale już zbierało się coraz więcej ludzi i Nessi z David'em przyjechali. Każdy mu zaczął składać życzenia, ja oczywiście też. Wszyscy wyszli do ogrodu i zaczęłam się impreza.!
______________________
Mi się podoba..:) Nie wiem jak wam. Chciałabym podziękować za wszystkie komentarze i tyle wejść.! Mogę wam obiecać, że w następnym rozdziale będzie więcej scen z Malikiem (więcej niż tu) ...♥
Kocham was..:)x
Kocham was..:)x
ŚWIETNY :**
OdpowiedzUsuńSuper ! Rozdział jak zwykle genialny *.* . Czekam nn i więcej scen z Malikiem ^^ . Kasia <3
OdpowiedzUsuńohhh jak cudnie ;* pozdr zuza
OdpowiedzUsuńAww... Cudny KOCHAM♥ Dawaj szybko nexta PROSZĘ!
OdpowiedzUsuńJa tobie dziekuje ze tak duzo czasu poswiecasz temu blogowi. Ze tak czesto dodajesz nowe rozdzialy.... I oczywiscie.. Za to ze go piszesz. Bo gdyby nie ty to nie miala bym co czytac <3 Jak zawsze swietnie.
OdpowiedzUsuńSteffiii..
Ej miało byc w tym rozdziale z Zaynem,!!!!
OdpowiedzUsuńW następnym ma byc dużo dużo więcej.!!!
Kocham.!
Świetne, już się nie mogę doczekać nexta ;-) Szkoda tylko, że w sądzie wychodzi na to, że ona ma być z Zaynem, szkoda Nialla ON BĘDZIE PŁAKAŁ !! Rozdział super ;-)
OdpowiedzUsuńNie no bejbe w takim momencie ? Jak mogłaś !!!
OdpowiedzUsuńC U D O !!! B O S K I E !!! K O C H A M... TO !!!
Boże Niall jest taki słodki *_____*
Jaramm się tym rozdziałem Londynem !
Kochammmm, hshbxdbx nie wiemm co napisać !
TU WSZYSTKO JEST IDEALNE ! <33333
@aww_paulaaa
Kochammm cię <3 xoxo
Czekam na next , ale żeby krzywdy nie zrobiła Niallowi , bo tak jakoś smutno będzie xd .
OdpowiedzUsuńmaszzzz talent, kobieto. i to taaaaaaaaaaaaaaaaki wielkii. <3. @SummerOf696969
OdpowiedzUsuńBoskie, świetne, cudowne. Pisz next <3
OdpowiedzUsuńRozjaśniasz moje życie kobieto :)
OdpowiedzUsuńKocham Cię :**
Czekam na sceny z Malikiem <3
Świetnie piszesz :P
Z niecierpilwością czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz <3
Nialler i Bella = <3
<3 <3 <3 czekam na next i duuużo scen z Malikiem <3
OdpowiedzUsuńkocham ten blog . czekam z niecierpliwością nn <3 kocham Cię !!!! ;)
OdpowiedzUsuńale Niall jest słodki !! czekam na więcej z Zaynem ! ;) zajebiści esie to czyta ;> ;*
OdpowiedzUsuńNo co ja tu moge powiedzieć??
OdpowiedzUsuńJak zwykle bomba.
Kolejny zajebisty rozdział. :**
Już chcę przeczytać następny rozdział <3
Ale ma superancką i kruciutką sukieneczkę :** a Niall będzie taki pijany HAHAHAH :**
Kocham cie i tego bloga <33
xx
ale się szykuje kac.!!!! proszę, więcej momentów z Zaynem.!!!! czekam na następny.!!!!
OdpowiedzUsuńZostałąś nominowana do Liebster Award !
OdpowiedzUsuńWięcej na moim blogu :
cassie-and-one-direction.blogspot.com
Niech Bella będzie cały czas z Niellem ; * Pasują do Siebie i to widać na kilometr.
OdpowiedzUsuń