piątek, 4 stycznia 2013

Chapter Nine ...!

Opisałam caluśki dzień w pamiętniku i powiem, że zajęło mi to aż dwie strony no ale jak już będę stara to będzie co czytać i z czego się śmiać. Wszystko już napisałam tylko nie daty....który dzisiaj jest.? Wzięłam telefon i szok...13 lipiec.! Za cztery dni mam rocznicę. Jaką.? Już będą dwa lata odkąd przyjaźnię się z Justin'em.  Już nawet wiem co mu kupię. Ale to niespodzianka. Nie chce mi się już nic dzisiaj więc poszłam wziąć prysznic i szybko zasnęłam.

                                                  *******Następnego dnia*******

Wstałam bo z dołu dochodziły krzyki. Popatrzyłam na telefon. 6:15. Normalnie szok i oni nie śpią. Ale super, że mnie tez obudzili teraz ja też nie zasnę. Wyczołgałam się z łóżka i wyszłam z mojego pokoju kierując się w stronę kuchni. Stanęłam w drzwiach, nikt nie zwrócił na mnie uwagi. Byli zajęci kłótnią. Podreptałam do lodówki i wyjęłam sok pomarańczowy. Już chciałam iść gdy nagle Tomlinson przemówił.
-Czemu ja.? Ona mnie zabije.! - krzyknął oburzony a ja zaczęłam się śmiać. Mogłam nawet krzyczeć i tak by mnie nie zauważyli. Usiadłam na blacie i piłam sobie sok z kartonu a oni już chyba nie mieli sił na kłótnię bo przestali krzyczeć i zaczęli spokojnie gadać.
-Zrobi mi ktoś śniadanie.? - zapytałam bo zaczęło mi burczeć w brzuchu
-Kiedy wstałaś.? - popatrzyli wszyscy na mnie
-Jakieś pięć minut temu. Nie mogłam spać przez te krzyki. To który raczy ruszyć ten swój tyłek i łaskawie za tak "cudowną" pobudkę zrobić mi śniadanie.? - popatrzyłam na nich udając złą oni się mnie boją więc to trzeba wykorzystać.
-Nie ma czasu na śniadanie. Idź się szybko ubrać i jedziesz z nami. - powiedział Harry
-Nie mów mi co mam robić. - zeskoczyłam z blatu
-Jedziesz z nami na plan. - powiedział podniecony Louis
-Jaki plan.? - zapytałam zdziwiona
-Kręcimy teledysk i cie zabieramy. Nie będziesz cały dzień sama siedzieć więc zabieramy cię za sobą. - powiedział Niall
-Ta musisz jechać, ich jest czterech ja jeden. Przegłosowali. - oburzył się Zayn
-Uuu ale milutki. Mi też się to nie uśmiecha ale pojadę. - zaśmiałam się złośliwie i pobiegłam do swojego pokoju. Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic, umyłam zęby ogólnie ta cała poranna toaleta. Nie malowałam się bo nie lubię i w ręczniku po maszerowałam do pokoju się ubrać. Włożyłam na siebie wszystkie ciuchy, włosy rozpuściłam i już byłam gotowa żeby popsuć Malikowi humor do końca. Jest przystojny ale głupi. Wzięłam mojego BlackBerry do kieszeni, bluzy nie ubierałam ale wzięłam ją na wszelki wypadek i no oczywiście kartę kredytową bo myślę, że potem będę mogła iść kupić coś Justinowi. Zeszłam na dół. Nikogo nie było, nagle ktoś na mnie wpadł. W rezultacie straciłam równowagę i wylądowałam na ziemi. A ten ktoś wylądował na mnie.
-Złaź ze mnie.! - krzyknęłam i zrzuciłam z siebie blondyna
-Przepraszam nie chciałem. Chodź bo już na nas czekają. - powiedział Niall i pomógł mi wstać.
Wyszliśmy przed dom a Horan zamknął drzwi. W samochodzie czekali już na nas wszystkich i nawet był Paul. Z kont znam ich ochroniarza.? Nie cierpię Harry'ego to fakt ale to nie znaczy, że nie mogę wiedzieć dużo o 1D
Weszłam do samochodu i od razu odjechaliśmy. To nie była normalna podróż. Cała piątka się wydurniała ale nie miałam ochoty gadać czy cokolwiek robić z nimi więc włożyłam słuchawki do uszu i pisałam z Nessi. SMS-y do niej nie były tanie ale dla mojej kochanej bestii wszystko. Do Justina też napisałam ale jest zajęty i zadzwoni do mnie jak skończy pracę. Jechaliśmy ponad 20 minut na jakąś łąkę czy coś. Paul coś powiedział do chłopaków, oni się ucieszyli i wszyscy wyszliśmy z samochodu.
- Też możesz wystąpić w teledysku. - uśmiechnął się do mnie Louis
-Nie dzięki. - powiedziałam
-Serio.? Bella będzie fajnie chodź. - Harry próbował mnie przekonać ale po jakiś 10 minutach gdy nadal upierałam się że nie wystąpię już odpuścił. Jak uznał będę żałowała. Zaśmiałam się wrednie i usiadłam na krześle, które ktoś przyniósł dla mnie. Włożyłam słuchawki do uszu i weszłam na TT. Wiedziałam, że Nessi dodała fotkę jej i Davida. Otworzyłam i byli na zdjęciu moi przyjaciele, którzy ułożyli z żelków liczbę pięć. I ten opis. "Jeszcze tylko pięć dni..:) x" Uśmiechnęłam się do siebie i napisałam, że tęsknię, że nie mogę się doczekać i kocham..! Siedziałam tak z kilkanaście godzin. Czasem grałam w jakąś grę, czasem z kimś gadałam albo coś jadłam lub patrzyłam co chłopacy robią. Cały dzień na tym głupim planie. To zepsuło mój humor i to mocno. Nagle przede mną pojawiło się całe One Direction.
-Przebierzemy się i lecimy na kolacje. - powiedział Harold i się wyszczerzył.
-Spoko. - powiedziałam nawet nie patrząc. Nagle poczułam, że ktoś mnie podnosi.
-Masz farta, że się nie malowałaś. - powiedział Liam i zaczął biec w stronę basenu.
- Zostaw mnie.! Jak mnie nie puścisz to cię wykastruję.!! - zaczęłam się na niego drzeć i grozić mu ale on sobie z tego nic nie robił.  Momentalnie znaleźli się koło nas Louis i Niall. Pomogli Liam'owi mnie wrzucić do basenu a sami uciekli do garderoby się przebrać. Zaczęłam przeklinać pod nosem. Wyszłam z tej wody i poszłam po bluzę i po telefon. "Co za frajerzy...doigrają się jeszcze..! " Paul powiedział, że mogę już wejść do auta więc weszłam, usiadłam z tyłu i czekałam na tych debili.  Po jakiś pięciu minutach weszli i ruszyliśmy. Koło mnie usiadł Liam i uśmiechał się głupkowato.
-Co się szczerzysz.? - popatrzyłam na niego krzywo
-Nie można.? - popatrzył słodko.
-Nie do mnie. - od powiedziałam i więcej nie gadaliśmy ze sobą ale ten człowiek cięgle pokazywał te swoje zęby. Całą drogę. Że go szczeka nie bolała.?
-Gdzie jedziemy na kolację.? - zapytałam siedzącego przede mną Louis'a
-Nando's.! - krzyknął Niall. Nie zadawałam już więcej pytań i nie wdawałam się z nikim w konwersacje. Paul nie jechał z nami bo ufa chłopakom i wie, że chyba umieją zjeść kolację w spokoju i bezpiecznie wrócić do domu. Wyszłam z auta jak normalny kulturalny człowiek a ta banda wyleciała po drodze kilka razy się wywalili ale biegli dalej. W końcu siedzieliśmy przy stoliku i każdy składał zamówienie. Fajnie nawet było ale gdyby nie było Malika i Harry'ego to by było jeszcze lepiej a najlepiej by było siedzieć z Nessi, Davidem i Justin'em..
Wszyscy zjedliśmy i po jakiś dwóch godzinach byliśmy już w domu. Cały dzień w dupie a w dodatku jestem mokra. Od razu skierowałam się do mojego pokoju, ściągnęłam z siebie mokre ubrania i wskoczyłam w moją piżamkę. Nie wiem czemu zgodziłam się jechać z nimi na ten debilny plan.......głupia jestem. Zeszłam na dół nikogo tam nie było. Usiadłam przed telewizorem i przeleciałam wszystkie kanały. Jak na złość nic fajnego nie leciało. Podreptałam znowu po pokoju i poszłam spać. "Cały dzień zmarnować....masakra " powtarzałam sobie cały czas.

                                            *******Następny dzień*******
Dzisiaj nie miałam zamiaru wstawać mimo tych krzyków na dole ale usłyszałam, że ktoś wchodzi do mojego pokoju. Oparłam na się na łokciach i popatrzyłam na uśmiechniętego szatyna, który szedł w moim kierunku. Pokręciłam oczami a ten ignorując to usiadł obok mnie.
-Spadaj...- powiedział od razu
-Jedziesz z nami.? - zapytał
-Nie. - od powiedziałam szybko
-No chodź.! Nie będzie ci się  nudzić. - namawiał mnie
-Spadaj. Mam znów lampić się jak bez koszulek skaczecie sobie na głosy w tym małym basenie.? Nie dzięki. - skomentowałam wrednie
-Nie to nie. Ale będziesz grzeczna.? - popatrzył na mnie słodko. Może i jest głupi i bardzo nad opiekuńczy i denerwujący i nie najmądrzejszy o czym ja to aha....no więc mimo wielu wad sądzę, że ma ładny uśmiech.
-Ta...- powiedziałam nie patrząc na niego
-No mam nadzieję. - wyszczerzył się - znowu
-Idź już. - popatrzyłam na szatyna
-Pa...! - powiedział i pocałował mnie w czoło
-Za dużo se pozwalasz. ! - krzyknęłam mu do ucha
-Wiem. - zaśmiał się
-Liam, Bella chodźcie już. - krzyknął ktoś z dołu
-Już.! - odkrzyknął chłopak
-Za to, że pozwalasz sobie na zbyt dużo oczekuję, że wrzucisz Zayna do wody i zepsujesz mu ta jego fryzurkę. - popatrzyłam na niego
-Spoko. Bądź grzeczna. - powiedział i wyszedł. Ja wzięłam na kolana laptopa i jak zwykle weszłam na TT.  Sprawdziłam wszystko, odpisałam kilku fankom 1D, napisałam do Justina, skomentowałam kolejne zdjęcie Nessi, na którym całowała się z Davidem i trzymali karteczkę z napisaną literką 4.  Już się nie mogę doczekać aż przyjadą.! A za trzy dni mam rocznice z Justin'em. Posiedziałam chwilę ale mi się znudziło i poszłam wziąć poranny prysznic i ogólnie jak co dzień poranna toaleta. W samym staniku i majtkach wyszłam z łazienki i stanęłam przed szafą.
-Co założyć. Oto jest pytanie. - tak to pytanie nurtuje miliardy nastolatek codziennie. Wybrałam jakiś tam zestaw  oczywiście nie ubierałam sweterka bo jest lato. Wzięłam telefon, portfel i okulary przeciwsłoneczne. Wyszłam z domu zamykając go na klucz. Skierowałam się w stronę centrum handlowego, które jest niedaleko. Szybko tam doszłam, a że nie lubię a wręcz nie cierpię zakupów postanowiłam kupić tylko prezent dla Justina i mykam z tego okropnego miejsca. Po półtorej godziny miałam już genialne prezenty dla mojego przyjaciela na 100% się ucieszy. Miałam już wracać do domu ale zahaczyłam jeszcze o Starbucksa po cappuccino i tam była taka dziewczyna z ślicznymi blond włosami i miała kolorowe końcówki.
Nie ma bata też takie chce.  Powiedziałam do siebie w myślach, zapłaciłam kawę, zapytałam się gdzie tu jest najlepszy fryzjer  i tam właśnie się skierowałam. Z kilkoma przeszkodami znalazłam fryzjer. Weszłam do środka, na prawdę robił wrażenie. Udałam się do takiej nie wiem recepcji.? Chyba tak.  Położyłam zakupy na ladzie.
-Dzień dobry. - powiedziała ładna i młoda recepcjonistka.
-Dzień dobry. - uśmiechnęłam się
-Pani była umówiona.? - zapytała
-Nie, ale miałam nadzieję, że ktoś będzie wolny. - powiedziałam smutno
-No to ma pani szczęście. Zajmie się panią Paul. - od powiedziała, napisała coś na kartce i wzięła ode mnie moje zakupy. Następnie pokazała mi gdzie mam pójść i też tak zrobiłam. Weszłam do pomieszczenia , które już bardziej przypominało normalny fryzjer. Siedziała tam tylko jakaś dziewczyna, podszedł do mnie jakiś koleś i pokazał na fotel obok dziewczyny.
-No to czego pani sobie życzy.? - zapytał mnie chyba Paul bo tak miał się nazywać ten koleś znaczy fryzjer
-Chciałabym mieć kolorowe końcówki. - uśmiechnęłam się
-Może fiolet.? - popatrzył na mnie
-A niebieski albo zielony.? - wyszczerzyłam się
-Może różowo - fioletowe..? - za proponowała dziewczyna, która siedziała obok.
-Róż..? Spoko. - powiedziałam
-No to do dzieła. - powiedział Paul i poszedł po farby
-Jestem Isabella ale wolę Bella. - podałam rękę dziewczynie
-Danielle. - uścisnęła moją rękę.
Rozmawiałam z Dan cały czas. Fajna jest no polubiłam ją. Po dwóch godzinach siedzenia na fotelu moje włoski były gotowe i mogłam się zobaczyć.
-Śliczne.! Nie przepadałam ze różowym ale teraz to normalnie go kocham.! - zachwycałam się fryzurą.
-Boskie. - skomentowała Danielle
-Wiem..dziękuję. -  powiedziałam i się uśmiechnęłam. Dan też już była gotowa więc obie poszłyśmy zapłacić, wzięłam moje zakupy i wyszłyśmy z tego salonu urody.
-Może kawa..? - za proponowała moja nowa kumpela
-Spoko nie lubię kawy ale możemy iść. Może chodź najpierw do mnie odłożę zakupy - zgodziła się więc skierowałyśmy się w stronę domu Direction. Oczywiście nie powiem jej że znam 1D. Gadałyśmy cała drogę. Ta świeżo farbowana blondyna kogoś mi przypominała ale za Chiny nie wiem kogo.  Doszłyśmy do mojego tymczasowego miejsca zamieszkania, zauważyłam samochód czyli te debile już są. Super -,-
-Chodź. - uśmiechnęłam się i weszłyśmy do domu
-Ładny dom. - skomentowała Danielle
-Mojego kuzyna. - powiedziałam jakby z obrzydzeniem
-Nie przepadasz za nim co.? - zorientowała się dziewczyna
-Nie. Czekaj odniosę zakupy i idziemy. Chcesz coś do picie.? - za proponowałam
-Sok jak masz. - powiedziała
-Spoko to rozgość się ja zaraz ci przyniosę. - położyłam zakupy na stole w salonie, Dan usiadła na sofie a ja poszłam do kuchni.
-Siemka.... - powiedziałam widząc siedzącego Liam'a
-Witam. Gdzie się to było.? - zapytał
-U fryzjera. - powiedziałam a on momentalnie wstał z krzesła i podszedł do mnie
-Ładne co nie.? - zaśmiałam się
-Ślicznie.  - uśmiechnął się
-Co teraz robisz.? -zapytał mnie
-Idę na kawę z moją nową kumpelą. - od powiedziałam
-Poznałaś kogoś.? Ładna.? - poruszał zabawnie brwiami
-Śliczna. Siedzi w salonie. Mam dla niej sok. - pokazałam na szklankę, którą trzymam w ręce
-Mogę iść z wami.? - zapytał ze słodką miną.
-Mimo, że się tak krzywisz to nie możesz iść z nami.! - od powiedziałam wrednie
-A wrzuciłeś Zayn'a do wody.? - popatrzyłam na niego
-Nie powiem. Foch. - odwrócił się plecami do mnie a ja skorzystałam z okazji, po cichu do niego podeszłam i wylałam na niego sok, który miałam dla Danielle.
-Zabiję cię.! - krzyknął ale mnie już nie było w kuchni
-Sorrki, że tak długo ale musiałam coś na kogoś wylać. - uśmiechnęłam się
-Idziemy na kawę.? - odwzajemniła uśmiech Dan
-Wychodzę.! - krzyknęłam gdy stałyśmy już przy drzwiach.
-Zaraz po tym.! - krzyknął Liam i zaczął biec w naszą stronę z szklanką wody
My się odsunęłyśmy i w rezultacie wybiegł na dwór.
Zaczęłam się z niego śmiać a Dan zrobiła dziwną minę.
-Pożałujesz. - powiedział poważnie szatyn i zaczął mnie gonić. Nogi mnie bolały mimo to uciekałam. Zrobiłam kółko wokół salonu i przybiegłam z powrotem koło drzwi.
-Dobra. Spadaj. - powiedziałam
-Oj mała. Doigrasz się jeszcze. - zaśmiał się
-To było za to rano. Przegiąłeś. - wystawiłam mi język
-Mały całus i zraz przegięcie. - przewrócił oczami
-Dobra. A właśnie. Liam to Danielle, Danielle to Liam. - przedstawiłam ich sobie a oni zrobili miny jakby zobaczyli duchy.
-My się znamy. -powiedział skrępowany Liam
-OMG..! To ty..! - krzyknęłam i popatrzyłam na Dan
-Wiedziałam, że cie skądś cię znam. Jej sorrki. - powiedziałam. Byłam trochę skołowana ale już wiem o co chodzi. Danielle to była Liam'a.
-Spoko. To co idziemy.? - uśmiechnęła się blondynka
-Tak. Pa Liam. - powiedziałam
-Nie wróć późno.! - krzyknął
-Spadaj. - odkrzyknęłam i skierowałyśmy się w stronę jakiejś kawiarni.
Szłyśmy w ciszy. Po jakiś 3 minutach doszłyśmy do małej kawiarenki. Usiadłyśmy pod parasolem i zamówiłyśmy sobie coś. Dan postawiła na sernik z owocami i cappuccino a ja na ptysia i koktajl owocowy.
-Przepraszam za to no wiesz nie skojarzyłam cie od razu. - powiedziałam do Danielle
-Nic się nie stało. Liam to twój kuzyn.? - zapytała
-Nie...fuj.! Harry to mój kuzyn - powiedziałam z obrzydzeniem
-Aha.....


_______________________________
No więc taki oto kolejny rozdziałek..:DD Komentujcie komentujcie....:) x

18 komentarzy:

  1. O ja cię kręcę wykręcam i jeszcze nie wiem co robię!!! To jest świetne, długi rozdział ale super się czyta. Liam nie może być z Bellą!!! Lanielle forever!!! czekam na następny =*

    OdpowiedzUsuń
  2. BoskOOO !!! Fajne było to jak Liam gonił Belle z szklanką wody .. Hehe xD Albo jak wrzucił ją do wody ..;D Next please !! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski Genialny i wgl Niesamowity rozdziałek. Niech Bella zniszczy fryzurkę Zayna chcę zobaczyć reakcję jak ją opiszesz Mamo ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ Kocham Cię

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział <3
    Niech Balla będzie z Zaynem :*
    Liam z Danielle :*
    Czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Boski rozdział, nie mogę doczekać się następnego!!!! <333

    OdpowiedzUsuń
  6. super ! czekam na nastepny ! pisz szybko plisssss ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. fajny ale troche dziwne jest to ze w poprzednim rozdziale bylo napisane że bella nienawidzi kawy, a tutaj ją kupowala, a potem pila z danielle.. ale czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bella piła cappuccino i koktajl..:) Nie kawę..<3 Ale fajnie, że czytałaś uważnie ostatnie rozdziały.! Dziękuję :*

      Usuń
    2. a spoko, to źle zrozumialam. ;d a kiedy nastepny rozdzial ? ps, czytam tez twoj jeszcze jeden blog o izie i zaynie, teraz chyba wracają do domu z hiszpani ; *

      Usuń
    3. Spoko...<3 Następny rozdział..? Za kilka dni..:D Teraz piszę 34 o Izie i Zaynie.! Tak już wrócili do Londynu..:) x
      Dziękuję za czytanie moich blogów..<3

      Usuń
    4. o okej to czekam na nastepne rozdzialy ; *

      Usuń
    5. Dodałam następny w tym blogu o Zaynie i Izie..:D Zapraszam..:*

      Usuń
  8. juz skomentowalam i przeczytalam ; * swietny ^^ teraz czekam na ten tutaj :D

    OdpowiedzUsuń
  9. wow!!!! boskie <3 neXt!!!! :***

    OdpowiedzUsuń
  10. dodaj nastepny rozdzial ! juz 13 dni czekam... -.- .

    OdpowiedzUsuń
  11. <3 superrrrrr

    OdpowiedzUsuń
  12. A ty lubisz Zayna czy nie ?

    OdpowiedzUsuń