wtorek, 25 grudnia 2012

Chapter Eight !

                                             ********Harry********
Wróciłem do domu koło dziesiątej, wszędzie było ciemno i cicho.Oświeciłem światło i położyłem moje zakupy na stole w kuchni. Byłem na zakupach z Taylor i kupiłem coś Belli na przeprosiny. Tay źle ją potraktowała,  ale na sama zaczęła. Sam nie wiem po co ją tu przyprowadziłem,  no po prostu głupi jestem nie ma innego wytłumaczenia. Wziąłem ten prezent, mianowicie kupiłem jej bransoletkę, którą oczywiście sam wybrałem, bez pomocy Taylor. Rozejrzałem się po salonie tam też nikogo nie było.
-Śpią. - zaśmiałem się i skierowałem  do pokoju mojej kuzyneczki. Zapukałem, nikt się nie odzywał, nacisnąłem klamkę i wszedłem do środka. Od razu się szeroko uśmiechnąłem. Zobaczyłem chłopaków i Bellę śpiących na ziemi na środku pokoju.  Zayn tulił się do Nialla, Lou do Liama a mój mały skarbek leżał na środku a co najśmieszniejsze miała aż dwie kołdry, chłopakom nie dała. Po cichu podszedłem do jej biurka i położyłem pudełeczko z bransoletką na nim. Popatrzyłem jeszcze raz na ten słodki widok. "No muszę to upamiętnić." powiedziałem do siebie w myślach i wyjąłem telefon. Zrobiłem zdjęcie i jak zwykle od razu wrzuciłem je na TT z opisem "Mój słodziak/Słodziaki". Zostawiłem ten boski widok w spokoju i skierowałem się do łazienki. Wziąłem prysznic, ubrałem bokserki bo w niczym innym nie śpię i popędziłem do mojego łóżka. Wziąłem mojego laptopa i wszedłem na Twittera. Wtedy zobaczyłem co Taylor napisała i jak Bella broniła nasze fanki."O ja jej już pokażę.. obrażać nasze fanki.! " - powiedziałem.  Bella broniła Directionerki....co jak co ale kocham tą rozpuszczoną pyskulę.. A co do Taylor to poważnie z nią pogadam. Włączyłem laptop, a że mi się samemu nie chce siedzieć poszedłem spać.

                                                    *******Liam*******
Rano obudziłem się jako pierwszy. Rozejrzałem się po pokoju i przypomniałem sobie, że nie jestem u siebie. Poczułem, że ktoś na mnie leży. Spuściłem głowę i zobaczyłem Bellę tak słodko sobie spała do mnie przytulona. Ja też byłem do niej przytulony. Poprawiłem sobie delikatnie rękę żeby jej nie obudzić. Niestety nie udało się. Podniosła głowę, przetarł oczy i spojrzała na mnie tak słodko, przypomniała mi się Danielle. Też zawsze patrzyła na mnie rano, ale ona na dzień dobry jeszcze mnie całowała ale u Belli nie mam na co liczyć.
-Wygodny jestem co.? -zapytałem blondynkę
-No ba.. - odpowiedziała
-Głodna jestem. - powiedziała zaspana
-Pomożesz mi zrobić śniadanie.? - popatrzyłem na nią
-Nie, ale chętnie popatrzę. - odparła i powoli wstała a ja za nią. Podreptaliśmy do kuchni, po cichu żeby nikogo nie obudzić.
-Na co masz ochotę.? - zapytałem gdy doszliśmy do kuchni
-Na wyjazd do domu ale to nie możliwe więc na naleśniki. - powiedziała i usiadłam na blacie i chyba musiałam
-Ej mała myślałem, że fajnie się z nami bawisz. - podszedłem do niej
-Tęsknię za Justinem. A po za tym jak Harry ma przyprowadzać tą idiotkę to wolę być daleko. - zaśmiała się
-To jadę z tobą. - powiedziałem i nagle coś mi się stało i chciałem ją pocałować ale się opanowałem
-To robisz te naleśniki.? - popatrzyła na mnie
-Yyy..tak.- odwróciłem się i zacząłem wyjmować potrzebne składniki. Nie wiem co ja robię ale ona mi się podoba chodź jestem pewien, że nadal kocham Danielle. Bella przyglądała się moje procy przez jakieś 5 minut potem się znudziła i zrobiła mi i sobie kakao.
-Dobra gotowe. Pójdę wszystkich obudzić. - powiedziałem stawiając śniadanie na stół
-Nie ja ich obudzę ty idź obudzić pudelka. - zeskoczyła z blatu i pobiegła na górę.
Ja też pobiegłem do pokoju Harry'ego. Wskoczyłem na jego łóżko a ten nic zero reakcji. Zerwałem z niego kołdrę. Ten tylko się odwrócił.
-Harry, Bells uciekła. - powiedziałem mu na uch
-Co.?! - zerwał się na równe nogi a ja wybuchnąłem śmiechem.
-Żartowałem, chodź na śniadanie. - poklepałem go po plecach i wyszliśmy razem z pokoju loczek oczywiście w bokserkach bo ubrać się nie łaska.  Na dole już siedział Niall, Lou i Bella a Zayna nie było.
-Cześć.! - przywitałem wszystkich, Harry tak samo.
-A Zayn gdzie.? -zapytał Styles
-Bella go nie obudziła.- powiedział Niall z pełną buzią
-Czemu.? - popatrzyłem na blondynkę
-Bo mnie wczoraj wkurzał - powiedział i dalej jadła. Wszyscy to olali i jedli dalej.
Jedliśmy tak gdy nagle ktoś zapukał do drzwi.
-Ja nie. - krzyknęliśmy po kolei a zdezoriętowana Bella patrzyła na nas jak na wariatów
-Otwierasz mała. - powiedział Louis
-Czemu.? - zapytała
-Bo nie powiedziałaś "ja nie" - wytłumaczyłem jej
Wstała i podreptała w swojej słitaśniej piżamce otworzyć. Po chwili wróciła w obecności Eleanor.
-Hej kochanie. - przywitał ją Lou całusem
-Witam. Siemka chłopaki. - powiedziała do nas. Lubię El i pasuje do naszej marchewki.
Nagle  znów dzwonek do drzwi. Wszyscy łącznie z Bellą i Eleanor krzyknęli "ja nie" tylko nie Harry bo pił.
-Foch.! - krzyknął i poszedł oczywiście w samych bokserkach otworzyć drzwi.
-Ubrałbyś się.! - krzyknął Niall
-Tyle czasu z nim mieszkacie i się nie przyzwyczailiście.? -zapytała Bella
-Ja tak. - krzyknął Lou
-Ja też. - wszyscy zaczęli o tym gadać po chwili Harry stanął w drzwiach.
Wszyscy już skończyli jeść i poszliśmy do salonu oglądać kreskówki. Wszyscy byliśmy ciekawi kto przyszedł, że Harry tak długo sterczy w tych bokserkach przed domem. Nagle po schodach schodził Zayn. Bella i Nouis zaczęli się śmiać.
-Cześć- powiedział zaspany Malik i skierował się do kuchni

                                                     ******Bella******
Jak Zayn zaczął iść po schodach zaczęliśmy się śmiać z Niall'em i Lou. Nie chciałam go obudzić bo mnie wkurza ma za swoje. Przywitał się z nami i skierował się do kuchni. Po chwili wyszedł z jakimś batonikiem.
-Czemu mnie nie obudziliście na śniadanie.? -zapytał i usiadł obok Liam'a
-Nie chciało mi się.- powiedziałam a on na mnie dziwnie popatrzył.Wszyscy siedzieli cicho no tak nie ma jak niezręczna cisz. Po jakiejś minucie wszedł uśmiechnięty Harry.
-Co tak długo.? -zapytał Lou
-A wiesz mamy bardzo miłą panią listonosz. - powiedział pokazując listy. Wszyscy oczywiście skomentowali to śmiechem.
-Masz coś dla mnie.? - Louis popatrzył na listy.
-Trzymaj - podał szatynowi list i kartkę
-Od kogo.? - zapytała El
-Od moich siostrzyczek. Patrz jakie słodkie. - pokazał nam kartkę na której wszystkie się podpisały. Takie słodkie małe literki i niektóre nawet źle napisały swoje imiona ale co tam, słodkie. A w kopercie było zdjęcie jego mamy i bliźniaczek. Z tyłu było napisane, że tęsknią i nie jest tak fajnie na wakacjach jak kiedyś gdy on był z nimi. Normalnie widziałam w oczach Tomlinsona łzy, które próbował ukryć przed wszystkimi ale przede mną nic się nie ukryje.
-Bella trzymaj. - podał mi list mój kuzynek. To list od taty. Mimowolnie od razu się uśmiechnęłam i podreptałam z listem do kuchni. Przecież nie będę go czytała przy nich.
     "Hej słonko. Jak tam u Harry'ego.? Wiem, że się nie cieszysz ale mam nadzieję, że fajnie miną ci te wakacje.  Rozmawiałem z ciocią Anne i Gemmą chyba wpadnę za dwa tygodnie na obiad. No w końcu muszę się spotkać z siostrą. Wiem, że rzadko się widujemy ale chyba się już przyzwyczaiłaś Przepraszam mam nadzieję, że kontaktujesz się z mamą....chociaż znając ciebie to wątpię. Harry powiedział, że dobrze dogadujesz się z chłopakami, cieszy mnie to ale dla niego też spróbuj być milsza. Pozdrów całe to One Direction i Justina koniecznie bo stęskniłem się za tym małym lalusiem. Żartuję. A no właśnie mam dla ciebie niespodziankę ja i rodzice Vanessy lecimy do Australii a ona i jej chłopak planują spędzić wakacje....z tobą..! Przyjeżdżają za sześć dni, mają już wynajęte mieszkanie niedaleko ciebie więc mam nadzieję, że się cieszysz. Masz moje pozwolenie na nocowanie u niej kiedy tylko chcesz jakby mój chrześniak się nie zgadzał masz mój numer. Co jeszcze.? A no tak kieszonkowe już masz na swoim koncie i wiedziałem, że niezła sumka ci się na nim nazbierała. Ale kto się dziwi jak ty unikasz sklepów jak ognia no chyba, że sklepów ze słodyczami. A i najważniejsze.....kocham cię słonko.
                                                                                       Tata. :) "
Przeczytałam list jeszcze kilka razy i schowałam go do kieszeni. Normalny tata pisze normalnie listy a mój tatuś pisze takie i podoba mi się to. OMG...! Nessi do mnie przyjeżdża.
-Aaaaaaaaaaaaaaaa..!!! - zaczęłam krzyczeć normalnie tak się cieszyłam. Nie widziałam jej od roku i ona tu ze mną w Londynie na całe wakacje.! Nagle wszyscy przybiegli do kuchni i dziwnie się na mnie popatrzyli a ja wstałam  dalej ciesząc się i skacząc, pobiegłam do pokoju. Od razu wzięłam telefon i wybrałam numer Justina.
*-Aaaaaaa..! - krzyknęłam gdy odebrał
-Hej mała co się drzesz.? -zapytał od razu
-Nessi przyjeżdża..! - krzyczałam dalej
-Co, ale do ciebie.? - też już krzyczał
-No.! Nie mogę w to uwierzyć.! Dała by znać. - mówiłam już ciszej bo zmęczyłam się
-Kiedy przyjeżdża ja też wpadnę.- zapytał
-Za sześć dni. Ale weź ty przyjedź szybciej. Stęskniłam się za tobą.! - powiedziałam słodko
-Zobaczę. Bo wiesz jestem na planie. Nagrywam nowy teledysk. Już prawie kończę więc możliwe, że przyjadę po jutrze ale nie obiecuję. - powiedział i na 100% się uśmiechnął chodź tego nie widziałam
-Bejbee trzymam cię za słowo. Koniecznie przyjedź albo ja tam ten twój cały plan nawiedzę. - zaśmiałam się
-Koniecznie - skomentował
-Tęsknisz chociaż za mną.? -zapytałam i położyłam się na jedne z materacy leżących na ziemi
-Jeszcze się pytasz. Nie ma mojego słonka i mam nie tęsknić. Walnę cię kiedyś jak ja mogę za tobą nie tęsknić. - powiedział
-A no fakt. Dobra wiem, że ci przeszkadzam więc pa...kocham cię i zadzwoń później. Ok.? - zapytałam
-Ja ciebie też. Spoko dla ciebie wszystko. Pa - pożegnał się i rozłączył.
O bosz....ale emocje. Szybko wybrałam numer Nessi. Odebrała po pierwszym sygnale.
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...!! - krzyczałam
-Wiesz już.? -zapytała
-Tak i nie od ciebie.! - powiedziałam z wyrzutem
-Oj bejbee, i co cieszysz się.? - zaśmiała się
-Jeszcze się pytasz.! A teraz opieprz. Czemu od 3 tygodni do mnie nie dzwonisz.? No tłumacz się.. - powiedziałam poważnie
-O kochanie. Przepraszam ale wszystko planowałam. Teraz siedzą na Twitterze i ej wejdź szybko. Patrz co Justin napisał. - powiedziała a ja od razu wbiłam na TT
-Słodki jest. - skomentowała
-No mój słodziak. - powiedziałam gdy zobaczyłam co napisał. Od razu odpisałam mu, że też go kocham i ma przyjeżdżać.
- Ej bejbee a jak tam z David'em.? - zapytałam
-Dobrze. Jest świetny i kocham go nad życie. Ciebie też. - powiedziała i się zaśmiała.
-Wbijaj na Skype pogadamy i w końcu od roku cię zobaczę. - jak powiedziałam tak zrobiła wbiła na skajpaja.
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaa...!!!! - krzyczałam gdy ją zobaczyłam. Ona też zaczęła piszczeć i tak obie sobie piszczałyśmy gdy nagle cała piątka i Eleanor wpadli do mojego pokoju.
-Yyy...co robicie.? - popatrzyłam na nich
-Czemu tak piszczysz.? - zapytał Harry
-Piszczeć nie można.? - opowiedziałam
-Bądź ciszej. - powiedział oburzony Malik i wyszedł z pokoju a reszta dalej się na mnie parzyła.
-O bosz. Możecie wyjść.? - zapytałam i uśmiechnęłam się do Nessi
-Bejbe ty i ten twój słodki uśmiech. - powiedziała a ja się zaczęłam śmiać.
-Vanessa.? - zapytał Harry
- O ja. Iss wieź go z tond wygoń. - powiedziała
-Ona cię nie lubi. - popatrzyłam na niego
- I z wzajemnością. Po prostu masz głupich przyjaciół i ona i Justin a no i tej cały David. Nie mogłas mieć lepszych. - skomentował
-Zamknij się frajerze. Ty masz lepszych. Sorry nie wiem za co oni cię lubią.? A teraz bierzcie te zady i won. - krzyknęłam a oni posłusznie wyszli tylko został Lou i El
-Nie mówiłam o was jesteście spoko. - szybko powiedziałam żeby już wyszli
-Dobrze wiedzieć. - zaśmiała się szatynka
-Mała nie piszcz tak więcej bo nas straszysz. - powiedział Tommo i oboje wyszli
-O ale masz przerąbane z nimi. - wyszczerzyła się Nessi
-No nawet nie wiesz jak..! - oczywiście ja też pokazałam swoje ząbki
-Kochanie co tak krzyczysz.? - usłyszałam czyiś głos a moja przyjaciółka się odwróciła i zobaczyłam Davida.
-Aaaaa...!  Hej David..! - krzyknęłam na cały dom
- Siemka skrzacie. - przywitał mnie. Zawsze tak do mnie mówił. Skrzacie nawet fajnie bo małe jest piękne.
Pocałował moją BFF i usiadł koło niej. Rozmawialiśmy tak jakieś 3 godziny. Jak zrobiłam się głodna to sięgałam do mojej prawie pustej szafki ze słodyczami i wyjadałam wszystko ci po drugiej stronie też coś ciągle konsumowali więc.
-To za sześć dni imprezujemy we czwórkę.- powiedziałam głośno
-Masz chłopaka.? - zadziwił się David
-Hahahahah. Nie. Justin wbija. - zaczęłam się śmiać Nessi też
-Fakt. Muszę przyznać brakowało nam was tu w tej noże.! - powiedział i wszyscy znów się śmialiśmy. Boziu dopiero teraz sobie uświadomiłam jak mi ich brakowało. Te wakacje będą najlepsze ze wszystkich.
-Mam pozwolenie od taty, że mogę nocować u was kiedy chcę. - pochwaliłam się
-No ba, że tak. Twój tata nawet dołożył się do mieszkania i masz własny pokój - powiedziała Nessi
-Serio.? OMG..! Kocham was. Weźcie już przyjedźcie i zabierzcie mnie z tond. - zrobiłam słodkie oczka.
-Mała luzik jeszcze tylko sześć dni. Dasz radę. - zaśmiał się David
-Collins nie przesadzaj a ty tam go trzymaj bejbe bo mu przywalę. - powiedziałam udając złą
Gadałam tak z nimi aż do wieczora bo oni też mają wolne i nic nie robią.
-Pa mała. Kocham cię.! - krzyknął David
-Ja ciebie też sadysto.! - krzyknęłam do kamerki
-Ale ty masz migdałki. Pa kochanie zadzwoń jutro. Kocham cię.! - powiedziała Nessi
-Ja ciebie mocniej ale to szczegół. Pa.! - i się rozłączyłam. Wyłączyłam laptopa i zeszłam na dół. Tam siedzieli wszyscy oprócz Lou i Eleanor, pewnie marchewkowy poszedł odprowadzić swoją dziewczynę..!
Od razu skierowałam się do kuchni bo oczywiście jak zwykle jestem głodna ale to normalka.
-Z kim się to rozmawiało.? - zapytał mnie Liam, który siedział w kuchni.
-Z przyjaciółmi. - od powiedziałam biorąc jakieś lody z lodówki
-Nie zdziwię się jak jutro będziesz miała chrypkę. - zaśmiał się
-Czemu.? - popatrzyłam na niego zdziwiona
-Bo tak się darłaś, że było cię słychać aż tu. Zayn szału normalnie dostawał. - powiedział szatyn
-Dobrze mu tak. A czyli już wiecie, że moja przyjaciółka z chłopakiem przyjeżdża.? - zapytałam
-No i Justin też jak ty to mówisz wbija. - zaśmiał się
-Fajnie będzie. Ale to dopiero za sześc dni. Wytrzymam. - chwilę pogadałam z Payne'm i poszłam do siebie. Nie chciało mi się nic robić a to dziwne jak na mnie, wzięłam mój pamiętniczek i opisałam w nim cały dzień a było co opisywać.




___________________
Jak wam się podoba..?  Poprawiłam trochę bohaterów więc wpadajcie i komentujcie.  :) x

10 komentarzy:

  1. Ja też zaraz zacznę krzyczeć takie to jest świetne!! Fajnie, że do Belli przyjeżdża przyjaciółka i ogólnie zajebisty rozdział!! Tylko czekam na następny i już idę skomentować bohaterów bo też są świetni!!!!!! =**

    OdpowiedzUsuń
  2. Bosko, bosko, bosko i jeszcze raz bosko <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!
    Czekam nn :*
    Ciekawe z kim będzie Bella ? <3

    OdpowiedzUsuń
  4. genialny *-* czekam na następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne, jestem ciekawa co wydarzy się w następnym rozdziale!
    [SPAM]
    Serdecznie zapraszam na nowego bloga o 1D! Pojawił się dopiero prolog, ale mam wielką nadzieję, że przeczytasz i pozostawisz swoją opinię w postaci komentarza! Gorąco zapraszam na http://without-any-friends.blogspot.com/
    "Gdyby nie był moim najlepszym przyjacielem powiedziałbym jej co czuję, wyznałbym jej wszystko, ale nie mogę. Kocham ją."

    OdpowiedzUsuń
  6. O ja cie!!!!!! Liam i Bella?? Czemu nie ale ona ma być z Zaynem albo Niallem!!! I ciekawe co z tą bransoletkę od Hazzy, a i no czekam aż Justin i jej przyjaciele przyjadą. Za dużo by mówić o tym genialnym rozdziale tak po prostu jesteś mistrzynią!! Kocham tego bloga jest naprawdę genialny!! :33

    OdpowiedzUsuń
  7. Wowww.......tak po prostu rozwalasz system.;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Superrrrr!!!!!:***********************************/Miki

    OdpowiedzUsuń
  9. Super Mamusiu ♥♥♥♥♥♥ Genialny Kofam Cię

    OdpowiedzUsuń