sobota, 6 lipca 2013

Chapter forty six.!

                                              *******Zayn*******
 Siedzimy już tutaj już trochę czasu a ona się wciąż nie wybudziła. Niby lekkie uderzenie ale okazało się że była pod wpływam narkotyków a lekarze o tym nie wiedzieli i dali jej leki, który spowodowały odwrotny skutek. Nie wiem jaki ani co po prostu siedzę załamany przy jej łóżku cały czas nie odstępując jej na krok. Tak samo jak Niall i Justin. Harry ciągle rozmawia z lekarzami, Louis z El i tatą Belli a Liam próbuje nas wszystkich uspokajać i nami się opiekować jak zwykle ale mu to nie wychodzi. Sam w nocy siada przy Belli i mówi do niej. Gdy to słyszę lub o tym myślę łzy same gromadzą mi się do oczu.
-Zayn, kawa.- podał mi kubek Harry, który nie wyglądał najlepiej. Cała nasza szóstka nie opuszczała szpitala ani na moment. Trzymając wciąż rękę mojej księżniczki zacząłem pić kawę. Gdy lekarz przyszedł nas wygonić bo będą ją wybudzać aż mi ulżyło. Mam ogromną nadzieję, że wszyściuteńko będzie dobrze.          

                                                    ******Justin*******
Gdy tylko chłopaki wyszli lekarze zaczęli wyszczekiwać coś Belli a urządzenia zaczęły piszczeć.
-Co wy robicie.? - wrzasnąłem
-Spokojnie panie Bieber to dobry znak. - poinformował mnie lekarz. Zrezygnowany usiadłem i spuściłem głowę lecz po chwili jednak lekarz powiedział, że za kilka minut Bella się obudzi i mam czekać. Usiadłem bliżej jej lóżka i czekałem ale nie minęło pięć minut jak lekarz znów przyszedł a ja zobaczyłem, że Bella zaczyna się wybudzać.
-Musi pan jednak pamiętać, że nie wolno pod żadnym pozorem jej denerwować czy powodować u niej nagłych wzrostów emocji ponieważ może z powrotem wpaść w śpiączkę a tego broń Boże nie chcemy. - powiedział a ja kiwnąłem głową. Nagle poczułem jak ręką którą trzymałem lekko mnie ścisnęła. Pochyliłem się nad blondynką a ona powoli otworzyła oczy.
-Gdzie ja..- zaczęła powoli
-Panno Williams czy pamięta pani coś z poprzedniego wieczoru.? - zapytał od razu lekarz
-Tak wracałam z klubu z Dylanem jak jakieś samochód w nas uderzył. - w jej oczach ujrzałem łzy gdy to mówiła
-Czy jemu nic nie jest.? - zapytała a mnie coś ścisnęło w żołądku. Nie mogę jej powiedzieć.
-Bella skarbie jak się czujesz.? - przerwałem cieszę
-Justin gdzie Juliet.? - to pytanie mnie zdziwiło i teraz doskonale widziałem oznaki nadużywania narkotyków. Podkrążone oczy, nieobecny wzrok, popękane usta i blada cera. Nie wyglądała za dobrze ale to też wina wypadku.
-Ciii teraz odpoczywaj na tę chwilę ty jesteś najważniejsza. - pocałowałem ją w policzek.
-Ok ale zadzwoń do Jul niech mi przyniesie kilka rzeczy ona będzie wiedzieć co. A i przekaż Dylanowi, że go kocham okey.? - popatrzyła na mnie a ja usłyszałem jak na korytarzu ktoś w coś kopnął. Doskonale wiedziałem, że chłopaki wszystko słyszeli ale nie mogą tu wejść ponieważ ta zadymiara musi odpoczywać.
-Oczywiście a teraz się prześpij. - cmoknąłem ją w czoło i po chili czekania aż uśnie wyszedłem na korytarz.
-Ona nie może was teraz widzieć. - powiedziałem do piątki załamanych chłopaków
-Nie musi. - wzruszył ramionami Harry.
-Będziemy siedzieć tu a ona będzie tam. - dokończył.
-Tak może być. A co ja jej powiem w związku z Dylanem.? Sami słyszeliście co mi powiedziała...ona się załamie gdy usłyszy co się stało. - usiadłem na krześle nie mając już sił.
-Cokolwiek zrobisz Justin, my ci pomożemy. Bella jest moją kuzynką i zależy mi na jej szczęściu i zdrowiu. Po za tym nigdy nie zostawiłbym cię samego po tym co dla niej zrobiłeś. - powiedział do mnie Harry lekko mnie przytulając żeby mnie pocieszyć.
-Dzięki Harreh. - odpowiedziałem. Tak lepiej jakoś jak wiem, że nie jestem sam. Całą szóstką siedzieliśmy bez jakich kol wiek wieści czy czegoś. Wiedziałem, że przede mną jest jeszcze najgorsze. Przypomniałem sobie, że Bella prosiła żebym zadzwonił do Juliet. Wyjąłem mojego iPhone z kieszeni i wybrałem jej numer.
*-Hej Jus..- zachichotała do słuchawki
-Musisz przywieść jakieś rzeczy Belli do szpitala. Juliet ona miała wypadek. - na te słowa przestała chichotać
-Co.? Nic jej nie jest.? - zapytała
-Przywieś jej jakieś piżamy, laptop żeby jej się nie nudziło i prosiła żebyś jej przywiozła coś ale nie wiem co powiedziała, że ty będziesz wiedzieć. - powiedziałem a Juliet przytaknęła i się rozłączyła. Super jeszcze jej tu brakowało. Zaśmiałem się w myślach. Nie żeby coś lubię ją ale wydaje mi się, ze przez nią Bella się buntuje czy co ona właściwie robi. Myślę, że to ona namówiła Bellę do ćpania. Jej jak ja mogłem tego nie zauważyć.? Przeze mnie mogło to się jeszcze gorzej skończyć.
-Skończ się obwiniać.! To nie twoja wina. - powiedział głośno Louis jakby czytał mi w myślach. Wzruszyłem ramionami i myślałem o tym wszystkim razem. Wiem jedno. Bella nie może się w ogóle stresować co znaczy, ze oni nie mogą się z nią zobaczyć...na razie.

                                                   *******Bella*******
Półtorej tygodnia w szpitalu i mogę oszaleć. Justin jest przy mnie prawie cały czas chodź mu mówię żeby szedł do domu czy coś ale nie bo po co.  Wychodzi tylko na jakieś trzy cztery godziny w dzień bo ma jakiś koncert czy wywiad i na noc jedzie do hotelu. Kocham go i w ogóle jestem mu mega wdzięczna za to wszystko ale może doprowadzić do szału ciągłymi pytaniami czy nic mi nie jest, czy niczego nie potrzebuję, czy chcę pogadać lub czy mi się nudzi.
Wczoraj zdjęli mi gips z nogi i ręki oraz wszystkie szwy. Na mojej głowie już nie było bandaża i czułam się jakby w pełni zdrowa oczywiście fizycznie. Nie mogę zobaczyć Dylana ani Jul bo Justin ją wyrzucił gdy dowiedział się, że to ona przynosiła mi narkotyki. Raz zostawiła torbę otwartą a leżała na widoku amfetamina. Justin się tak wkurzył, że było go słychać w całym szpitalu. Mój tata nic o tym nie wie. Bo rozmawiałam z nim, że nic mi nie jest i może wracać do pracy, tak zrobił po dwóch dniach błagania. Pattie teraz ma ten cały bałagan związany z trasą na swoich barkach a to wszystko przeze mnie. Głupia, biedna Bella, która chciała udowodnić światu, że może sobie ze wszystkim poradzić i zacząć życie od nowa. Taka głupia blondynka, która spieprzy wszytko czego się dotknie. Chodząca katastrofa.
Miałam ochotę teraz wziąć zapalić chodź papierosa ale nie mogłam.
-Justin.? - zawołałam przyjaciela, który siedział obok
-Huh.? - popatrzył na mnie
-Dalej tu są.? - zapytałam a on kiwnął głową. Chyba każdy głupi się domyśli, że mówię o chłopakach z 1D. Przychodzą tu codziennie i patrzą przez tą wielką szybę myśląc, że ich nie widzę. W ich oczach widać ból a jak popatrzę na Niall'a to po prostu mam ochotę się rozpłakać. Oczy Zayn'a też wyrażają wiele emocji i to wcale nie tych pozytywnych aż mam ochotę go przytulić.
-Ile tu jeszcze będę.?  - zapytałam i jak na zawołanie wpadł lekarz.
-Jak się dziś miewa nasz buntowniczka.? - podszedł do mnie i zmierzył mi temperaturę
-Coraz lepiej. Mogę już stąd wyjść.? - uśmiechnęłam się
-Jutro jak wszystko będzie dobrze. - sprawdził jeszcze moja kartę, wpisał coś i wyszedł.
-Zawołaj już ich. - powiedziałam gdy zobaczyłam chłopaków stojących na zewnątrz.
-Serio.? - zapytał ze zdziwieniem
-Tak w sumie siedzą tu codziennie. Głupia jestem miało być bez nich ale no cóż chyba ktoś chce inaczej. - zaśmiałam się sarkastycznie
-Jesteś pewna.? - zapytał jeszcze raz
-Nie. - wzruszyłam ramionami
-Oj mała. - szturchnął mnie a ja tylko się zaśmiałam. Siedzieliśmy i gadaliśmy kilka godzin potem na chwilę przyszła Pattie i musiałam iść spać. Jutro mnie wypisują muszę być pełna sił i no muszę zobaczyć Dylana. Nie wiem nawet w jakim jest stanie.

                                                  *******Tydzień później*******
Od czasu gdy wyszłam ze szpitala nie widziałam Dylana. Pewnie nie chce mnie widzieć. To ja wciągnęłam go w to gówno i wypadek był z mojej winy więc nie mam do niego żalu. Właśnie jadę winda na dół bo przyjechał mój towar. Tak dalej ćpam ale mam to pod kontrolą i mogę przestać kiedy chcę przynajmniej tak mi sie wydaje. Wsiadłam do samochody Dave bo tak ma na imię diler, który mnie teraz zaopatruję. To chłopak Jul więc nie mam się o co bać, że towar będzie lewy czy coś.
-Dzisiaj tylko tabletki i amfa bo Jul by mnie zabiła gdybym codziennie dostarczał ci jakieś zioło. - powiedział podając mi trzy małe kolorowe tabletki i troszkę amfetaminy w małym woreczku.
-Spoko. - wzięłam to i zapłaciłam. Wysiadłam z auta a ono od razu odjechało, schowałam towar do kieszeni. Tak powiedziałam Biebsowi, że już nie biorę więc muszę się pilnować. Rozejrzałam się żaby zobaczyć czy nikt nie widział tej no tranzakcji. Na ulicy nikogo nie było ale spojrzałam na górę i stanęłam jak wryta. Zayn stał w oknie i obserwował każdy mój ruch. Wiedziałam, że widział wszystko i nie jestem w najlepszej sytuacji. Tak oni od kąt wyszłam ze szpitala mieszkają z nimi w tym hotelu tylko w osobnych apartamentach. Dalej im nie wybaczyłam a moja rozmowa z nimi polega gównie na Nie nie biorę lub wszystko gra. Nic mniej nic więcej. Popatrzyłam na Mulata on tylko pokręcił głową. Był bez koszulki i świetnie było widać jego idealną klatę i te tatuaże. No więc co jak co ale on mnie pociąga albo mi się tak wydaje. Widziałam jak pokazał palcem żebym weszła do góry. Oho już mam przerąbane. Szybko schowałam głębiej to co dostałam i pobiegłam do apartamentu mając nadzieję, że Malik nic nie powie Justionowi. Szybko znalazłam się na górze i błyskawicznie pojawiłam się w apartamencie na moje nieszczęście wszyscy tam byli.
Cała szóstka stała w rzędzie z rękami skrzyżowanymi na klatce piersiowej a po ich minach wnioskuję, że sie spóźniłam.
-Co jest.? - zapytałam jakby nigdy nic.
-Bella oddaj to. - powiedział Justin wyciągając rękę
-Ale co.? - postanowiłam zgrywać idiotkę.
-Nie próbuj udawać, że nie wiesz o czym mówimy. Masz to natychmiast oddać i jak jeszcze raz cię z tym gównem zobaczę idziesz na odwyk.! - wrzasnął a ja czułam, że tracę grunt pod nogami.
-Nie ma mowy. Wiesz, że to pozwala mi zapomnieć.? Czuję się dzięki temu lepiej. Masz to i spierdalajcie. - rzuciłam w nich zawartością moich kieszeń i poszłam do swojej sypialni. Zamknęłam drzwi ale nie na klucz bo takie coś to Justin mi dawno zabrał. Wyciągnęłam z pod materaca paczkę papierosów i podeszłam do okna. Otworzyłam je wyciągając jednego i zapalając. Nie zdążyłam się nawet zaciągnąć gdy w moim pokoju pojawił się Bieber zabierając mi go i całą paczkę. Popatrzyłam na niego miną mordercy.
-To dla twojego dobra. - powiedział i wyszedł. Super. Zero dragów, fajek a ja jestem mega zdenerwowana.  rzuciłam się na łóżko i zaczęłam obmyślać plan. Może i nie moge przestać brać, palić kiedy chcę. Może serio jestem no tą ćpunką.? Na samą myśl mam gęsią skórkę ale moje ciało domaga się chodź nikotyny.
Muszę być miła i niech myślą, że pogodziłam się z tym, że muszę być grzeczna. Ściągnęłam obcisłe spodnie, które miałam na sobie i zastąpiłam je luźnym, szarym dresem. Zrobiłam jeszcze kucyka i siląc się na bycie miłą wyszłam z pokoju i skierowałam się do małej kuchni gdzie siedzieli.
-Sorry. - powiedziałam cicho siadając do stołu gdzie oni siedzieli.
-Ty nie rozumiesz, że się o ciebie martwimy.? - zapytał Harry
-Wiem. Może zamówimy coś do jedzenia na przeprosiny.? - popatrzyłam na mojego kuzyna.
-Żadnych numerów więcej.? - zapytał uśmiechając się więcej.
-Żadnych. - skłamałam przytulając się do niego i od razu podeszłam do Justina i rzuciłam się na niego.
-Kocham cię...- wyszeptałam mu na ucho
-Wariatka. - zaśmiał się.
-Wiem oglądamy coś.? - popatrzyłam na każdego po kolei. W oczach Niall'a widziałam smutek. Wszyscy się zgodzili i poszliśmy do saloniku gdzie stał wielki telewizor.
-Tomlinson ty wybierasz. - powiedziałam rzucając się na kanapę obok Liam'a. Zayn ciągle patrzył na mnie wzrokiem typu Rozgryzę co kombinujesz. Wywróciłam oczami i popatrzyłam na ekran na którym pojawiły się pierwsze sekundy Lol'a. Uwielbiam ten film. Przez całe półtorej godziny siedziałam obok wszystkich. Nie mogłam normalnie chwilę sama poleżeć bo oni myśleli, że coś wykombinuję ale nic z tych rzeczy. Na prawdę nie czułam się dziwnie właśnie wręcz przeciwnie. Fajnie było znów spędzać czas w siódemkę. Zamówiliśmy pizzę ja miałam na pół z Justinem bo on uwielbiam taką jak ja. Gdy skończyliśmy jeść, oglądać poszłam spać. Wpakowałam się do łóżka z pamiętnikiem w ręce i opisałam cały dzień. Najgorsze jest to, że planowałam udawać, że się świetnie bawię ale na serio bawiłam się super. W Nowym Jorku będziemy jeszcze dwa dni a potem wyruszamy do Waszyngtonu. Razem z chłopakami z 1D. Oni mają urlop a potem postanowili połączyć trasę.  Gdy Justin będzie miał koncert oni mają wolne i na odwrót. Nawet nie przebierając się w piżamę przykryłam się kołdrą i po prostu zasnęłam mając nadzieję na lepsze jutro.


________________________________________
Miałam kilka opcji na ten rozdział i był dawno napisany ale całkiem inaczej. W pierwszej wersji było jak Bella dowiedziała się o śmierci Dylana i była załamana ale myślę, że tak będzie lepiej..:) Sorry za błędy. Oczywiście chce poznać wasze opinie kociaki.!!! Kocham was i życzę super wakacji..♥

26 komentarzy:

  1. Świetny rozdział! :) Czekam na następny <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny i bardzo się cieszę że jest razem z 1D <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze zajebisty !! Czekam szybko na nexta :D Pozdrawiam i zapraszam do mnie evil-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. NIECH BĘDZIE Z NIALL'EM...PROSZE!!!<3 BO MI SIE TU ŁZY LEJĄ>>>:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział super. Nareszcie 1D! Ciekawe jak to bdz jak Bella dowie się prawdy o Dylanie . Z niecierpliwością czekam nn <3 Kasia

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział super...Ale chciałabym żeby Bella szczerze pogadała z Niall'em i niech się pogodzą ....Modą nawet być razem...<3 <3 <3 Niech wrócą do Londynu i potem wyjadą do Irlandi...Niech Zayn się dalej kocha w Belli i wyzna jej to co czuje....No ale oczywiście niech będzie z Horankiem <3 Niech będzie zazdrosny o Belle, że Zayn sie tak do niej przystawie i wgl.

    Jeszcze raz niech będzie z Niall'em...xD...^^ <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak...! Niech będzie w końcu z Niallusiem <3 Prosze prosze prosze....
    Kocham...xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też czekam aż będzie z Horranem...z niecierpliwością czekamm.......!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Stanęłam na przeciwko Horana i otworzyłam usta żeby coś powiedzieć ale nie mogłam po prostu się rozpłakałam i mocno go przytuliłam.
    -Nie jedź proszę. - zaczął a ja poczułam jak jego koszulka robi się mokra od moich łez.
    -Niall to już nie ma sensu. - na moje słowa przytulił mnie jeszcze mocniej.
    -Kocham cię, przecież wiesz. - szepnął.
    -To wtedy..- zaczął.
    -Nie wracaj do tego. Stało się, trudno ale nie mogę wam ufać a to podstawa. - znów wybuchnęłam płaczem.
    -Jedne głupi błąd..- poczułam, że on też się rozkleja.
    -Kocham cię. - szepnęłam
    -To nie wyjeżdżaj. - spojrzał mi w oczy ale pokręciłam głowa.
    -Też cię kocham i zawsze będę. - jeszcze mocniej mnie objął
    -Pasażerowie..- znów ten debilny głos.
    -Muszę iść. - wychlipiałam
    -Proszę nie odchodź. - powiedział mocno mnie przytulając. Staliśmy tak chwilę ale wiedziałam, że samolot nie będzie czekać. Odsunęłam się od blondyna i teraz dokładnie widziałam, że płakał.
    -Nie zapomnij o mnie. - szepnęłam i musnęłam jego usta.
    -Nigdy. Kocham cię..- powiedział a ja popatrzyłam na chłopaków, którzy obserwowali całe to przedstawienie.

    I WŁAŚNIE TU SIĘ ROZPŁAKAŁAM...I TO MEGA!!! NIE MOGŁAM NA TO PATRZEĆ TYLE RAZEM PRZEŻYLI A TU PROSZE...MAM NADZIEJE ŻE POGODZĄ SIE JAK NAJSZYBCIEJ...PROSZE BO JA TU SIĘ ROZKLEJAM... :'( CZEKAMM...I MAM NADZIEJE ŻE WEŹMIESZ SOBIE TO DO SERCA...!!!!
    KOCHAM...xD

    OdpowiedzUsuń
  10. CZEKAM NA NEXXT...

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze że Bella jest już w domu.
    Myśle że Bella i Niall wkońcu się pogodzą :)
    Czekam na następny :)
    Sabrina

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejj fajnie, że ma się podoba..:D Myślałam, że będą trochę negatywne komentarze ale po prostu was uwielbiam..♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też Cię uwielbiam...<3 Kocham...xD No ale mam jeden negatywny...Niech Bella będzie z Niall'em...Pliss...^^..xD...Koffam Cię Bejbe <3

      Usuń
  13. KOCHAM CIĘ !!
    mam nadzieję tylko, że Bella przestanie brać i się pogodzą z Niallerem <333
    LOVE, LOVE EVERYWHERE ;**

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nic nie narzucam pisz jak chcesz i tak będzie mega <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalnie aw.! Dzięki to inne i miłe, że nie piszesz z kim twoim zdaniem powinna być Bella..x❤ -Iza, szalona autorka waląca komentarze z anonima..XD

      Usuń
  15. Niech będzie z Niallerem...<3

    OdpowiedzUsuń
  16. ta wersja jest lepsza niz ta w ktorej bella miala sie dowiedziec o smierci chlopaka :)
    Tak na ogół to super rozdzial !! :)
    piszesz rewelacyjnie !
    ciekawe co sie stanie gdy sie dowie o smierci chlopaka ! ;oo

    zapraszam do mnie na nowe opowiadanie !! :)

    http://my-different-wold.blogspot.com/?m=1

    licze na maly komentarzyk ;))

    OdpowiedzUsuń
  17. dalej , dodaj jeszcze jeden w tym miesiącu , proszę <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skarbie dodaję co tydzień czasem szybciej więc nie martw się..:D Mam już połowę napisaną tak po za tym..xxx BUZIAKI..:*

      Usuń
  18. Zajebisty rozdział ;D

    Zauważyłam, że nie masz zwiastunu.
    Jeżeli byś go chciała, serdecznie zapraszam na stronę http://mania-zwiast.blogspot.com/ !
    Zamów u KADU ;*, a na pewno nie pożałujesz ! :)

    Buziaki ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. http://mojapasjaonedirection1d.blogspot.com <--------- zapraszam na mój :)
    + boski *u*

    OdpowiedzUsuń