wtorek, 23 lipca 2013

Chapter forty eight.!

Całą podróż słuchałam muzyki i patrzyłam na widoki z okna. Nigdy nie zasypiam w samolocie chyba, że jestem zmęczona wolę podziwiać te widoki. Siedziałam tak i znów czułam, że czegoś mi brakuje. Zaczęłam przetrząsać mój plecak i wyciągnęłam paczkę długich żelków. Zjadłam jednego ale na pewno nie o to chodziło. Moje ciało potrzebuje tego świństwa lub chodź tylko nikotyny.
Może jak wylądujemy znajdę sklep i...nie no kurde nie mogę tak. Musze z tym skończyć mimo togo jak świetnie się po tym czułam to jest chyba złe. Z reszta dotarło do mnie, że raniłam osoby, które kocham więc jakby nie patrzeć jest więcej minusów. Usłyszałam jakiś babski głosik, że mamy zapiąć pasy i tak też zrobiłam. Wylądowaliśmy ale gdzie.? Żaden z nich do cholery nie chciał mi nic powiedzieć. Wyszłam z samolotu i od razu skierowaliśmy się po bagaże. Wzięłam moją walizkę i czekałam na chłopaków przeglądając Twittera. Gdy cała szóstka nareszcie postanowiła się zjawić wyszliśmy z lotniska.
-Witamy w Hiszpanii.!! - krzyknęli nagle wszyscy. Popatrzyłam jak się szczerzą i zaczęłam się rozglądać.
-Nie mogliście mi od razu powiedzieć.? - zapytałam
-Nie było by tak fajnie. - odpowiedział Harry i weszliśmy do wielkiego samochodu. Usiadłam na końcu bo oni zaś byli zajęci gadaniem o....no właśnie o czym to nie wiem. Całą drogę się rozglądałam i powiem dwie rzeczy pięknie i gorąco. W moich dżinsach się tutaj gotuję. Zdjęłam już moją bluzkę i siedziałam w samej koszulce ale i tak dalej mi było ciepło. Spięłam moje włosy w koka i czekałam aż się zatrzymany co nastąpiło dość szybko. Wysiedliśmy z samochodu a ci dalej o czymś gadali i się śmiali. Justin wziął moją walizkę ale ano jeden nie raczył się do mnie odezwać. Weszłam za nimi do luksusowego, pięciogwiazdkowego hotelu gdzie od razu przywitały nas "miłe" panie. Sztuczne blondynki z długimi tipsami śliniące się na widok chłopaków. Jedna z nich podeszła do Niall'a i wręczyła mu drinka. Ten szeroko się uśmiechnął i zaczął z nią gadać. Każdy z chłopaków dostał drinka ale nie ja. Popatrzyłam z wyrzutem na Louis'a ale ten tylko powiedział "Nie masz osiemnastki".
Mój wzrok znów przeniósł się na Horana. Ta laska nie odpuszczała a we mnie się gotowało. Kurde kocham tego frajera, który mnie zdradził, oszukał i okłamał więc jestem zazdrosna. Chłopaki widocznie świetnie się bawili ale zapomnieli o jednym...yy mianowicie o mnie. Po prostu ich ominęłam i poszłam do recepcji. Tam była miła starsza pani, która jako jedyna potraktowała mnie dzisiaj przyjaźnie.
-Rezerwacja na nazwisko Bieber. - powiedziałam do niej.
-A tak trzy pokoje. Proszę moja droga. - podała mi karty i znów się uśmiechnęła.
Podeszłam do chłopaków najwyraźniej przerywając im rozmowę i podałam dwie karty Harry'emu, który nawet się nie zorientował. Biorąc moją walizkę poszłam do windy, nacisnęłam guzik na 7 piętro i drzwi się zamknęły.
Otworzyłam drzwi do mojego apartamentu i tylko wydałam z siebie dźwięki zachwytu. Rozejrzałam się i zobaczyłam trzy sypialnie.
-Fuck.-zamknęłam pod nosem kierując się do najlepszej. Rozłożyłam się na łóżku szybko zmieniając dżinsy na szorty i koszulkę na górę stroju.
Hiszpania, plaża, słońce wszystko super ale chyba tym debilom tu potrzebna nie jestem. Teraz są zajęci podrywaniem tych pustaków..yyhy nawet mój Nialler, tak mój.

                                               *******Niall******
Stałem w tym holu pijąc tego ohydnego drinka i obmyślałem w głowie mój plan znaczy to wymyślałem plan. Muszę odzyskać Belle za wszelką cenę. Muszę zorganizować coś żeby chciała do mnie wrócić. Nie mogę normalnie funkcjonować gdy nie ma jej cały czas obok. Gdy nie ma jej jakiejś części mnie też nie ma w klatce piersiowej mam pustkę. Popatrzyłem na tą dziewczynę stojącą przede mną i wystarczył jeden rzut oka żeby zauważyć, że nie dorasta mojej księżniczce do pięt. Razem z chłopakami mamy już zaplanowany cały wyjazd i będzie super...musi być. Trochę ignorowaliśmy naszą blond bestyjkę ale ten cały wyjazd jest dla niej więc nam wybaczy. Będzie niesamowicie. Już się nie mogę doczekać jutra.
Zacząłem się rozglądać za Bella ale nigdzie jej nie było. Oj nie dobrze.
-Chlopaki chyba Bella się znudziła. - powiedziałem do nich
-Oj chyba poszła do pokoju, który wzięła.? - zapytał Justin.
-Yy ja mam tu 769 czyli mój i Lou a tutaj 771 czyli...- popatrzył na nas lokers
-Mój i chyba Horana co.? - zapytał Liam
-Yep. Idziemy.? - odpowiedziałem ale w środku byłem wściekły. Dlaczego padło na Malika.? Nie no jest moi przyjacielem i kocham go i w ogóle ale wiem, że on kocha Belle a to już nie jest dobrze. Nie jestem głupi i wiem, że ona też coś do niego czuję ale no ja po prostu muszę mieć ją znów przy sobie. Moją Belle, tak moją.

                                                              *******Bella*******
-Isabello.!! - usłyszałam radosny świergot Justina. Leżałam na łóżku owinięta kołdrą, która była miękka i przyjemnie zimna. Od razu kroki Biebsa skierowały się do mojej sypialni.
-Jak skarbie.? - zapytał wskakując obok mnie
-O czyli jeszcze o mnie pamiętacie.? - warknęłam
-Oczywiście planowaliśmy tylko nasz pobyt tutaj. - położył się obok mnie. Wywróciłam oczami i patrzyłam na cudowny widok za oknem. Morze, piasek, palmy, morze, góry, morze, baseny, leżaki, morze.
-Idziemy popływać.? - zapytałam a ten zeskoczył jak poparzony z łóżka
-Daj mi tylko trzy minuty.- powiedział i już go nie było. Spoko. Poszłam do łazienki ubrać strój do tego jeszcze założyłam jakieś kolorowe szorty i okulary gotowa wyszłam z pokoju i pierwsze co zobaczyłam to Malik paradujący po apartamencie w samych bokserkach....ludzie tlenu proszę.
-Idziemy po-popływać. - powiedziałam starając nie patrzeć się na jego idealnie wyrzeźbione ciało.
-Już.. - uśmiechnął się pokazując śnieżno białe ząbki i zniknął w swoim pokoju. Jej ten to ma się czym chwalić. Wzięłam mój ręcznik, olejek do opalania, żelki i telefon no i byłam gotowa. Wyszłam z apartamentu i od razu wpadłam na Liam'a.
-Jak tam skrzacie.? - zapytał przytulając mnie
-Było by lepiej gdybyście mnie nie ignorowali. - pokazałam mu język
-Gadanie. Idziemy na plażę.? - zapytał z szerokim uśmiechem
-A reszta.? - popatrzyłam na niego
-Dojdą do nas. - wzruszył ramionami i razem skierowaliśmy się do windy.
W mgnieniu oka znaleźliśmy się na dole i wyszliśmy z hotelu. Do plaży mieliśmy kilkanaście kroków więc nie szliśmy długo. Rozłożyliśmy się na leżakach i od razu miałam zamiar skoczyć do wody ale Payne mnie zatrzymał.
-Co jest.? - zapytałam
-Pierwsze zdjęcie w Hiszpanii musi być. - powiedział wyciągając telefon i szturchając jakąś babkę.
-Przepraszam zrobi nam pani zdjęcie.? - zapytał blondyn dając jej telefon gdy się zgodziła.
-Wskakuj. - pokazał na swoje plecy zakładając sobie moje okulary.
-trzy, dwa, jeden...uśmiech. - powiedziała babka i zrobiła zdjęcie. Potem od razu musiałam je zobaczyć i powiem szczerze, ze to jedno z najlepszych zdjęć jakie w życiu ktoś mi zrobił. Liam wyszedł jak taki pełny życia wariat a ja w moim buszem na głowie nie lepiej. Haha a najlepsza jego koszulka z napisem Brasil gdy jesteśmy w Hiszpanii. Zawsze spoko.
Ściągnął ją szybko i polecieliśmy do wody, która była zaskakująco zimna ale nie zrobiło to na nas wrażenia. Od razu poszliśmy pływać. Po kilku minutach dołączyła do nas reszta. Cały dzień na pływaniu, opalaniu się, grze w siatkówkę, jedzeniu lodów i tańczeniu miną super. Cięgle miałam tak, że jak zobaczyłam, że ktoś pali to chciałam iść i zapalić razem z nim ale jakiś się powstrzymałam, na szczęście bo inaczej zepsuła bym nam wakacje.
Dowiedziałam się, że Eleanor i Danielle dołączą do nas jutro. Osobiście nie byłam pewna czy Liam jeszcze chodzi z Dan bo raz mówią tak a raz inaczej ale ciesze się, że są razem. To idealna dziewczyna dla mojego braciszka. Leżałam na leżaku i zaczynało już się lekko ściemniać więc musiałam zobaczyć, która godzina...21:13 no nieźle. Korzystając z okazji weszłam na twittera i zobaczyłam, ze Liaś wstawił naszą fotkę.
"Z bestia podbijamy Hiszpanię.! @Mrs.Williams nie za wygodnie siostrzyczko.?:) x" 
Uśmiechnęłam się do siebie.
"Geeniialllnie.!!! jeszcze tylko brakuje @EleanorJCalder i @DaniellePeazer....wbijać laseczki.!" 
Skomentowałam zdjęcie i już chciałam się wylogować z Twittera jak zobaczyłam Tweeta od Chaz'a Somers'a. To mój i Jusa przyjaciel. Ja znałam go szybciej bo nasze mamy się przyjaźniły. To był mój pierwszy chłopak, taka szczenięca miłość ale wiecie pierwszy chłopak, pocałunek i takie tam. Zakończyliśmy tą dziecinadę w wieku 15 lat. Ahh te czasy. Napisał mi, że dawno nie widział mojego uśmiechu osobiście i tęskni. Odpisałam mi, ze go kocham i też tęsknię. Rany muszę się z nim spotkać. Zrobimy zlot starych przyjaciół. Justin, Alfredo, Chaz, Ryan, Chris, Nessi, David i ja. Oj będzie się działo ale to jak wrócimy z Hiszpanii. Po za tym teraz już jest koniec listopada i będą święta więc to wypali dopiero w nowym roku. Czyli blisko moich urodzin....czyli będzie się działo.Uśmiechnęłam się na samo wyobrażenie i schowałam telefon do kieszeni szortów. Wstałam z leżaka biorąc wszystkie moje rzeczy i razem z chłopcami wróciliśmy do hotelu prosto na kolację. Dzień był wspaniały i jak weszłam do pokoju od razu rzuciłam się na łóżko ale nie dane mi było odpocząć bo ktoś od razu zapukał do drzwi.


______________________________________
PRZEPRASZAM.!! Sorry, że tak późno ale rozumiecie wakacje a po za tym nie miałam weny wiec rozdział jest jaki jest..:) Mam nadzieję, że chociaż trochę się podoba i przepraszam za błędy bo nie mam siły ich sprawdzać, przepraszam. Proszę o szczere opinie..Kocham was..♥

To już trzy lata jak nasi wspaniali idole sa razem.!!! Dziękuję za niesamowite trzy lata skarby..♥

16 komentarzy:

  1. hah już myślałam że dzisiaj na żadnym blogu nie dodadzą opowiadania, bo przecież mamy pobić rekord w BSE !
    Dla tych co nie wiedzą... mamy do pobicia ponad 10,7 mln !!!
    Część świetna, nie wiele się działo, ale dobrze wiem, że to dopiero początek ... już czekam na nn ;-)
    Weny siostro !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na nn i codziennie sprawdzam czy nic nie dodałaś...tak to już jest raczej obsesja siostrzyczko :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział, nawet, że nic się takiego nie działo to nie był nudny . A koniec, teraz na pewno nie zasnę, myślę, że Malik przyszedł. Jak ja bym zobaczyła jego klatę to zapewne albo bym zemdlała albo jąkała się z jakąś godzinę xD. Czekam nn <3 Kasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na nn :) Myślę, że to Zayn do niej przyszedł. Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny !!! Szybko nastepny !!
    Wszystkiego najlepszego dla nich. Najlepszy prezent to rekord, który pobiliśmy !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. super rozdział oby tak dalej !!! ;) wszystko jest extra i baardzo mi sie podoba , czekam na nexta ! <333

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś zajebista :) Normalnie Cię kocham ♥
    Rozdział wspaniały. :) Czekam na next.
    Pozdro Roki <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział świetny. Nialler szykuje coś dla Belli , ojj będzie się dzialo już się nie mogę doczekać :)
    Myśle że to właśnie Horan przyjdzie do niej :D
    Czekam na kolejny bejbe
    Sabrina

    OdpowiedzUsuń
  9. rozdział świetny ;33
    KOCHANA MIESZKASZ ZALEDWIE 80 KM ODE MNIE ; O
    JA Z NYSY A TY Z CISEK . ;O
    ROBIMY ZLOT !!! CO TY NA TO . ? :d

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział trochę nudny ale może być ^^ I za krótki i staraj się częściej dodawać posty <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Swieetny rozdzial :D
    Dodawaj czesciej bo kocham czytac *-*
    @wheremycat X .

    OdpowiedzUsuń
  12. Z-A-J-E-B-I-S-T-Y , dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Nominowałam Cię do nagrody The Versatile blogger Więcej infonrmacji na moim blogu :* http://malymix.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  14. zostałaś nominowana do the versatile blogger :)
    więcej informacji tutaj:

    OdpowiedzUsuń