niedziela, 9 czerwca 2013

Chapter forty two.!

-Hej skarbie, cicho. A teraz powiem coś co cię jeszcze bardziej zdołuje..- powiedział Justin a ja na niego spojrzałam. Westchnął  już wiedziałam, że nie będzie mu łatwo tego powiedzieć. Zmartwiłam się tym, bo wyglądał strasznie poważnie. Głośno przełknął ślinę i zaczął bawić się palcami.
-Bo wiesz, że wydaję nową płytę i na prawdę ciężko mi to i.....Bella wyjeżdżam w trasę. - otworzyłam szeroko oczy mając nadzieję, że się przesłyszałam ale mówił cholernie poważnie.
-Co.? - wyjąkałam
-Po jutrze. Nie chciałem ci nic mówić ale okłamywanie cię jest jeszcze gorsze. - zrobił skruszoną minę
-Jadę z tobą. - odpowiedziałam co totalnie go zaskoczyło.
-Serio.? Chcesz być ze mną w trasie przez cały rok.? - zobaczyłam lekki uśmiech na jego twarzy
-A co nie chcesz mnie.? - uniosłam brwi
-Chcę.! - krzyknął i mnie przytulił.
-Chcę być cały czas przy tobie a tu mnie nic nie trzyma więc jadę. - szczerze się uśmiechnęłam.
-Fajnie, ale się cieszę bałem się, że będę musiał cię zostawić ale przyznam, że taki obrót spraw mi bardziej odpowiada. - siedzieliśmy i Justin opowiadał do ilu krajów pojedziemy i wow. Odwiedzimy praktycznie wszystko. Po jakiejś godzinie przyszli do nas Nessi i David.
-Hej miśki.! - krzyknęła brunetka przytulając nas dopiero teraz dostrzegłam na jej palcu zaręczynowy pierścionek. Jestem głupia przez moje problemy nie pogratulowałam najlepszym przyjaciołom wejścia w kolejny etap.
-Tak po za tym gratuluję wam gołąbeczki. Musimy to uczcić, tak wiem mam refleks ale co powiecie na wesołe miasteczko a potem kolacja.? - zapytałam a wszyscy się zgodzili. Trzeba nadrobić ten czas bo już po jutrze wyjeżdżamy. Trzydziestego będziemy w drodze do werble proszę...Stratford Nie mogę się doczekać aż znów tam będę on pewnie tak samo. Ubrałam krótkie dżinsowe spodenki i do tego białą bluzkę w której widać pępek. Włosy zostawiłam rozpuszczone i biorąc moją kartę kredytową do kieszeni i okulary wyszłam z mojego pokoju i pognałam na dół gdzie wszyscy czekali. Wyszliśmy w dobrych humorach. Nie miałam ochoty myśleć o tym co było. Mimo, że boli trza to ignorować.
-Kierunek wesołe miasteczko.! - krzyknął David obejmując swoją narzeczoną....jej jak to słodko brzmi. Nawet nie wzięliśmy samochodu tylko piechotą poszliśmy do parku a z parku 20 minut do ogromnego wesołego miasteczka.
-Ja stawiam, chodź Bieber pomożesz. - wzięłam przyjaciela za rękę i pognaliśmy do kasy.
-Poproszę cztery bilety całodniowe na wszystkie możliwe atrakcje. - uśmiechnęłam się a ona zmierzyła nas wzrokiem.
-Proszę. - podała nam bransoletki VIP. Wow, ale co ja się dziwię mój przyjaciel to Justin Bieber. Zapłaciliśmy koło tysiaka za jednego ale co tam, przyjaciele są warci każdej cenie. Ubraliśmy bransoletki i zaczęło się szaleństwo. Jeździliśmy na wszystkim. Od jakiś małych karuzel dla dzieci po ogromne kolejki górskie. Najlepiej było na takiej ogromnej kolejce górskiej, którą aż trzy razy pod rząd jechaliśmy. Było super. Najlepszy dzień w najlepszym towarzystwie. Po kilku godzinnej bieganinie pomiędzy różnymi urządzeniami nikt nie miał dość. Mieliśmy masę zdjęć. Ja głównie robiłam fotki naszej zakochanej parze a oni mi i Jusowi. Moje ulubione zdjęcie wstawiłam od razu na twittera.
"Najlepszy dzień z najlepszymi.! Kocham was...@justinbieber, @LoveNessi, @LoveDavid"
                               
Justin i ja genialnie na nim wyszliśmy. David zrobił to zdjęcie jak czekaliśmy w kolejce do domu strachów, w którym ani trochę nie było strasznie. Po całodniowym szaleństwie mimo, że byliśmy cali spoceni i padnięci piechotą poszliśmy do jakiejś restauracji. Byliśmy już prawie w środku gdy obok nas zjawił się tłum paparazzich. Mocniej złapałam rękę Justina i założyłam okulary. Wszyscy ci frajerzy z aparatami zaczęli się przekrzykiwać a ja miałam dość.
-Jak tam twój związek z Zayn'em.? - krzyknął jeden. Nessi i David weszli do środka i też miałam wyjść ale coś mnie zatrzymało. Odwróciłam się do nich i od razy przy mnie pojawiły się też mikrofony.
-Odwalcie sie ode mnie bo ja już z One Dirction nie chcę mieć nic wspólnego. - moja wypowiedź ich mocno zaskoczyła ale niech mają o czym gadać. Weszłam razem z Biebsem do środka. Nessi już siedziała przy stoliku a David tłumaczył ochronie, że nie chce żeby jaki kol wiek paparazzi nam przeszkadzał. Usiedliśmy przy niej i za chwilę przyszedł Collins a po nim kelnerka. Każdy coś zamówił i siedzieliśmy gadając o tym co będziemy robić jutro. Chyba pójdziemy do Zoo a może aquapark.? Nie wiemy jeszcze.
-Smacznego. - powiedziała kelnerka, która po prostu rozbierała wzrokiem Justina, który totalnie ją olewał bo bawił się moimi włosami. Widzisz suko.. pomyślałam sobie. Ja zamówiłam sobie jakieś krewetki i coś jeszcze ale było bardzo dobre. Wyszliśmy z restauracji po dwóch godzinach. Zamówiliśmy taksówkę i wyczerpani wróciliśmy do mieszkania. Najlepszy dzień od wielu tygodni. Napisałam nawet o tym na twitterze. Było dużo wiadomości od chłopaków ale to olałam. Przebrałam się w piżamkę i razem z Justinem poszliśmy spać.

Dzisiaj już wyjeżdżamy, jest dopiero dziesiąta a u nas od samego rana wszyscy biegają jak oszalali. Wczoraj cały dzień spędziliśmy w domu oglądając stare fotki i filmy, które kręciliśmy. Mieliśmy iść do ZOO ale Nessi źle się czuła więc razem zostaliśmy w domu. Całą czwórką teraz siedzimy i jemy pizzę, którą ktoś przed chwilą przyniósł. Takie jakby śniadanie. Liam wczoraj miał urodziny, chciałam do niego zadzwonić ale nie odbierał więc nagrałam się na pocztę. Po prostu złożyłam mu życzenia. Tak wiem nie powinnam bo mam ich przecież wyrzucić ze swojego życia ale tak z dnia na dzień nie idzie. Walizki już w samochodzie a samolot do Kanady mamy o 12 więc dwie godzinki czasu ale nim tam dojedziemy. Biorąc mój nowy telefon, który zdążyłam sobie kupić. Tak musiałam się zaopatrzyć w nowy bo tamten jakoś wyszło, że rzuciłam nim o ścianę. Kupiłam czarnego iPhone 5 i do tego obudowa fioletowa. Wyglądał super. Kupiłam sobie jeszcze do kompletu nowy laptop bo tamtego starego nie opłacało się brać z domu.
-Bella skrzacie.! - krzyknął David wyrywając mnie z zamyślenia
-Co jest.? - uśmiechnęłam się
-Jedziemy. - powiedział Justin jakoś bez emocji. Zrobiłam smutną minkę i podeszłam do Nessi i jej narzeczonego. Wyściskałam i wycałowałam ich mocno ale wiedziałam, że za kilka miesięcy jak oni będą mieli wolne od szkoły wpadną do nas. Po dwudziestominutowym żegnaniu się zjechaliśmy z Bieberem na dół i wsiedliśmy do samochodu.
-Jak gotowa.? - zapytał z uśmiechem.
-Z tobą, zawsze. - odwzajemniłam uśmiech a ten odpalił samochód. Włączyłam Twittera bo wypadało by poinformować Belieberki, że ich idol wyrusza w trasę.
"W drodze na lotnisko....Stratford szykuj się.! :) #BeliveTour" Schowałam mojego iPhone'a do kieszeni i gapiłam się na drogę. Droga zleciała dość szybko a na lotnisku roiło się on fanek Justina. Widzieliśmy, że Moshe i jacyś inni ochroniarze panują nad tłumem a po chwili jacyś kolesie też z ochrony przyszli po nasze bagaże.
-Panie Bieber. - przywitał go jakiś koleś, Justin lekkim skinieniem głowy odpowiedział i uśmiechnął się
-Chodź skarbie mamy jeszcze godzinę do lotu. - złapał mnie za rękę i przeszliśmy obok tłumu piszczących nastolatek.
-Ej ty Bieber weź nie bądź taki daj kilka autografów. - krzyknęłam do niego i wszystkie laski zaczęły głośniej piszczeć
-Oczywiście Williams. - pokazał mi język i zaczął rozdawać autografy i cykać sobie fotki z fanami. Lubił to widać było na pierwszy rzut oka.
-Dobra chodź skarbie. - po jakiś dwudziestu minutach byliśmy już w środku gdzie rozszalały tłum nie miał wstępu. Usiedliśmy tam gdzie za jakieś 15 minut zacznie się odprawa i czekaliśmy. Ochrona przyniosła nasze walizki i czekali z nami. Znaczy tylko Moshe.
-Jak Bieber cieszysz się, że wracasz do domu.? - zapytał z uśmiechem
-Tak dawno nie widziałem dziadków a po za tym słyszałem, że mama sprzedała dom w Holmes Chapel i też wróciła do Strantford.- tak to fakt Pettie wspominała, że tam nic jej nie trzyma. Siedzieliśmy tam gadając o wszystkim i o niczym.
-Pasażerowie lotu do Stratford proszeni o udanie się do odprawy. - usłyszeliśmy jakiś kobiecy głos.
-Chodź skarbie. - wzięłam swoje dwie walizki i poszłam za chłopakami. Ustawiliśmy się w kolejce gdy nagle usłyszałam jak ktoś woła moje imię. Odwróciłam się i stanęłam jak wryta.
-Justin..- szarpnęłam go a on od razu wkurzony stanął przede mną.
-Czego wy do cholery chcecie.? - warknął mój przyjaciel zasłaniając mnie
-Chcieliśmy się pożegnać. - usłyszałam tą znajomą chrypkę. Wychyliłam się zza Justina i moim oczom ukazało się całe One Direction.
-Skarbie.? - popatrzył na mnie mój przyjaciel
-Jest spoko Justin. - poklepałam go po ramieniu i stanęłam przed pięciorgiem chłopaków, którzy stali jak wryci. Pierwszy otrzeźwiał Harry i rzucił się na mnie.
-Boże Bells nigdy mnie tak nie strasz. Martwiałem się o ciebie, nie wyjeżdżaj. Proszę cię zostań przy mnie.- zaczął gadać jak najęty a ja się zaśmiałam.
-Też cię kocham pudelku. - uśmiechnęłam się i podeszłam do Liam'a.
-Będę za tobą bardzo tęsknił. I dziękuję za życzenia.- mocno mnie przytulił.
-Ja za tobą też olbrzymie. Nie ma sprawy. Impreza sie udała.? - zapytałam się z uśmiechem
-Pewnie. - cmoknął mnie w policzek i od razu przybiegł do mnie Louis.
-Co mam zrobić żebyś nie wyjechała.? - przytulił mnie
-Nic bo cokolwiek zrobisz i tak nie zmienię zdania ale będę za tobą tęsknić marchewaczko. - on też cmoknął mnie w policzek i mocniej przytulił. Po chwili podeszłam do Zayn'a. Ten od razu mocno mnie do siebie przyciągnął.
-Mała proszę cię nie wyjeżdżaj. - szepnął mi do ucha
-Zayn proszę cię nie zaczynaj. - popatrzyłam na niego
-Nic mnie już tutaj nie trzyma. - lekko się uśmiechnęłam zaciągając jego pięknymi perfumami.
-Zostań dla mnie proszę, wiesz, że cię kocham.- powiedział a mi ciarki przebiegły po plecach. Poczułam, że w oczach gromadzę mi się łzy ale muszę być silna.
-Zayn też cię kocham ale muszę lecieć. - lekko skinął głową i w jego oczach też dostrzegłam łzy. Czyli, że on mnie tak kochał, kochał.? W sensie jak chłopak dziewczynę a nie jak brat siostrę.?
-Do zobaczenia mała..- cmoknął mnie w czoło a ja stanęłam na palcu i dałam mu buziaka w policzek.
-Cześć Zayn. - odwróciłam się i zostało najgorsze. Stanęłam na przeciwko Horana i otworzyłam usta żeby coś powiedzieć ale nie mogłam po prostu się rozpłakałam i mocno go przytuliłam.
-Nie jedź proszę. - zaczął a ja poczułam jak jego koszulka robi się mokra od moich łez.
-Niall to już nie ma sensu. - na moje słowa przytulił mnie jeszcze mocniej.
-Kocham cię, przecież wiesz. - szepnął.
-To wtedy..- zaczął.
-Nie wracaj do tego. Stało się, trudno ale nie mogę wam ufać a to podstawa. - znów wybuchnęłam płaczem.
-Jedne głupi błąd..- poczułam, że on też się rozkleja.
-Kocham cię. - szepnęłam
-To nie wyjeżdżaj. - spojrzał mi w oczy ale pokręciłam głowa.
-Też cię kocham i zawsze będę. - jeszcze mocniej mnie objął
-Pasażerowie..- znów ten debilny głos.
-Muszę iść. - wychlipiałam
-Proszę nie odchodź. - powiedział mocno mnie przytulając. Staliśmy tak chwilę ale wiedziałam, że samolot nie będzie czekać. Odsunęłam się od blondyna i teraz dokładnie widziałam, że płakał.
-Nie zapomnij o mnie. - szepnęłam i musnęłam jego usta.
-Nigdy. Kocham cię..- powiedział a ja popatrzyłam na chłopaków, którzy obserwowali całe to przedstawienie.
-Cześć. - powiedziałam i przytuliłam się do Justina. Przeszliśmy przez odprawę i kierowaliśmy się już do korytarze, którym mieliśmy dostać się do pojazdów, które miały zawieść nas do samolotu.
Czułam na plecach palące spojrzenia chłopaków ale nie mogłam się odwrócić. Objęłam mocniej Justina i zamknęłam oczy. Otworzyłam je dopiero gdy siedzieliśmy w samolocie. Kurczowo trzymałam rękę Justina.
-Czas zacząć nowe życie. - powiedziałam patrząc w jego czekoladowe oczy.
-Ja zawsze będę przy tobie. - uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek. Wtuliłam się w niego i zasnęłam nie miałam ochoty myśleć o czym kol wiek więc sen był najlepszym rozwiązaniem.

_____________________________________
I jest kolejny. Przepraszam, że czekałyście tydzień ale nie miałam czasu, mam nadzieję, że rozumiecie. Myślę, że takiego obrotu spraw się nie spodziewaliście ale mam wielką nadzieję, że się podoba. Proszę o szczere opinie. 
Kocham was..:)x

25 komentarzy:

  1. ALE TO NIE JEST KONIEC.?!??!!?!?!? TAK TO SIĘ NIE MOŻE SKOŃCZYĆ.!!!!! ONA I ZAYN MUSZĄ BYĆ RAZEM.!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. NIE NIE NIE NIE, NO WEŹ... BŁAGAM, NO KURCZE..... PROSZĘ, NIECH ONA WRÓCI CZY COŚ ;____;

    OdpowiedzUsuń
  3. ona musi być z Niallerem .. tworzyli taką idealną parę, a ona też nie była fair w stosunku do niego !! NO BŁAAAAAAAAAAAAAAAAGAM !!!!!!
    sama powiedziała, że go kocha <333 ale tak lovcia, lovcia nie jak Zayna tylko BAAAAAAAAAAAAAAAAAAARDZIEJ !! więc muszą być razem, bo gdyby nie Malik to nie kłócili by się tak bardzo i Nialler wziąłby Bells na tą imprezę i nic by się nie stało !

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG nie wiem co napisać.... Niech wraca szybko i niech się wszystko ułoży. Czekam nn <3 Kasia

    OdpowiedzUsuń
  6. NIECH ONA ZOSTANIE NIE MOŻE WYJECHAĆ ;C
    MUSI BYĆ Z NIALLEREM PROSZĘ <3
    I ROZDZIAŁ OCZYWIŚCIE SUPER <3

    OdpowiedzUsuń
  7. bhnjadcyqdiojcsjnvsdbgacsbhvvsbeuehsjn *_________*
    Ona musi być z niall'em! Byli cudowni! <33
    Niech Niall o nią walczy, niech po nią wróci, awwwww <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ona musi być z Niallerem <33 świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ejjj no, no weź ona musi wrócić do 1D i Nialla. A co do rozdziału to superowy :) Czekam dalej xx @JesteHorane

    OdpowiedzUsuń
  10. NIech Bella i Niall wrócą do siebie prosze. Czyta mi sie miłó ale niech beda razem Bella I Niall plis

    OdpowiedzUsuń
  11. Słońce chyba ci się numeracja pomyliła :) ale rozdział cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Ona musi wrócić prosze <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Nienawidze cie !!!!! świetny rozdział, na którym sie poryczałam. KOcham to jak piszesz i o czym. Mam nadzieje, ze Bella i Niall szybko do siebie wrócą.
    Wiesz ile bedzie rozdziałów???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trochę ich jeszcze będzie..:D Mam nadzieję, że chcecie..:)x

      Usuń
  14. Ona musi byc z Niallem. Dadza sobie troche czasu ale MUSZA byc razem ona nie.moze byc z Zaynem
    Ale rozdzial swietny az lza sie w oku kreci... <3
    Steffi.. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahaha zamiast : "łza" przeczytałam "Iza" xDee

      Usuń
    2. oh aż się w oku kręcisz Izuś ... ;p

      Usuń
    3. A jak..:) Izuś.? :** ./Iza ( strzałowa autorka..xD )

      Usuń
  15. świetny rozdział :D przyznam że nie spodziewałam się tego..że ona z nim pojedzie w trasę..ONA NIE MOŻE BYĆ Z ZAYNEM ONA JEST NIALLA ...

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobra... Ja od razu mówię że jestem Nilla Shipper <3 ( tak trochę gowniano wyszło mi ich połączenie ... ale zawsze coś XD )
    No... czekam dalej *,*
    Dalej *-*

    OdpowiedzUsuń
  17. coraz bardziej mnie zaskakujesz ZAJEBISTY !!!! ;) już nie moge się doczekać na następny ;d m.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ona nie może tak po prostu wyjechać :( Zapraszam do mnie <3 http://polandloveee1d.blog.pl/ :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda, że to wszystko się tak potoczyło :(
    Chce żeby było jak dawniej, myślę że Bella wróci do Nialla.
    Wzruszyłam się tym pożegnaniem.
    Czekam na kolejny
    Sabrina

    OdpowiedzUsuń
  20. A więc Izuś kiedy nn ? ;))

    OdpowiedzUsuń