niedziela, 23 czerwca 2013

Chapter forty four.!

-Co do cholery tu robisz.? - zapytałam gdy odzyskałam mowę
-Nie jestem z własnej woli więc to uszanuj. - ta niby po co
-Nikt cię o to nie prosił. - warknęłam
-Christopher mnie prosił a raczej kazał więc jestem.
-A co mnie to obchodzi.? Nie potrzebuję cię więc wynoś się - powiedziałam przez zaciśnięte zęby
-Oj uwierz chciałabym. - ona se chyba jaja robi
-Nie potrzebuję cię nic twojego nie potrzebuje. - popatrzyłam na nią z obrzydzeniem
-Nie mów do mnie takim tonem mała smarkulo. - próbowała się odgryźć
-Nie musisz już sobie mną zawracać głowy a teraz wynoś się.- wysyczałam
-Bardzo chętnie ale nie licz, że ci kiedy kolwiek pomogę. - jakby mój wzrok mógł zabijać ona była by dawno martwa.
-Nie licz, że mnie to obchodzi.- odwróciłam się ale ona szarpnęła mnie za rękę
-Wiedziałam, że prędzej czy później to całe One Direction wyrzuci,cię z domu. Jesteś żałosną małą szmatą. - szepnęła mi na ucho a ja odsunęłam ją od siebie i odeszłam.
-Suka.! - krzyknęłam za nią gdy odchodziła w stronę jakiegoś gościa. Ja podeszłam do skołowanych chłopaków. Justin od razu mnie przytulił nie pytając o nic.
-Kto to był.? - zapytał Dylan po tym jak ją perfidnie obraziłam
-Moja matka. - odpowiedziałam jakby to była najoczywistrza rzecz na świecie
-Skarbie wszystko dobrze.? - popatrzył na mnie Biebs
-Ta tylko po co tata ją tu sprowadził do cholery.?! I upuściłam moje lody. Zaraz wrócę. - odwróciłam się od nich i poszłam do taty.
-Co ty odwalasz.? - zapytałam od razu
-Isabello o co chodzi kochanie.? - zapytała Diane
-Po co do cholery ją tu sprowadziłeś.? Wiedziałeś, że znów mnie upokorzy. - wrzasnęłam
-Isabello uspokój się - poprosiła Pattie
-Myślałem, że oba cię przeprosi i nakłoni do tego żebyś w końcu zaczęła studia. - zaczął gadać
-I co myślałeś, że jej posłucham.? Po za tym usłyszałam od niej tylko to czego nie chce słyszeć od nikogo.- próbowałam opanować krzyk.
-Kochanie przepraszam nie miałem zamiaru cię zdenerwować. Chodź musimy pogadać. - wziął mnie za rękę i poprowadził sport kawałek na jakaś ławkę z dala od wszystkich. I zaczęliśmy rozmawiać. Gadaliśmy chyba z dwie godziny tata powiedział mi wszystko co mu leżało na sercu.
On nie chce żebym jechała w trasę tylko poszła na studia i to jeszcze zarządzanie. Chce żebym pracowała w jego firmie. Nigdy mnie to nie kręciło ale to podróżowanie jest ekstra. Mój tata jeździ po świecie był już wszędzie tylko nie na Hawajach. To miejsce jest zarezerwowane na rodzinna wycieczkę. Ogólnie mój tata ma sieć sklepów i hoteli cztero gwiazdkowych na dosłownie całym świecie. I fajnie ale ja bym chciała być dziennikarką, adwokatem lub weterynarzem ale chyba najlepiej być dziennikarką. Tata mnie zostawił a ja zaczęłam myśleć o tym wszystkim i wiecie co....mam gdzieś studia. Zostaje z Justinem żeby zacząć nowe życie i kropka.!
-Jak tam.? - pojawił się obok Justin
-Powinnam iść na studia. - westchnęłam
-Ty.? Serio ty.? - popatrzył na mnie z zaskoczeniem
-Tak ja.- pokazałam mu język
-Ale ty chcesz się uczyć.? Czy się przesłyszałem..- zaczął się nabijać
-Tak chcę ale nie teraz no weź..- zaśmiałam się
-Ty i nauka gdzie to napisać. Jak pójdziesz na te całe studia to dostaniesz ode mnie samochód jaki tylko chcesz. - popatrzyłam na niego zdziwiona
-Czyli zakład panie Bieber.? - wyciągnęłam do niego rękę
-Tak skarbie. Ale chyba nie chcesz iść na nie teraz.? - uścisnął mi dłoń
-Nie no co ty rok, dwa, ewentualnie trzy. - zaczęliśmy się śmiać
-Dobra chodź do wody. - pociągnął mnie za rękę. Cały dzień próbowałam nie myśleć o tym wszystkim. Niall, Zayn, Harry, Liam, Louis, Justin, Tata a nawet o mojej matce. Głowa mnie już bolała od natłoku myśli...tak to nie zdarza się często.
Wróciliśmy do domu i poszliśmy spać. Znaczy ja bo nie miałam już sił na nic. A wiedziałam, że jutro premiera nowej płyty Belive i no oczywiście pierwszy koncert otwierający trasę.

                                  *******Trzy tygodnie później.*******
-Liam.! Jak cię dorwę to pożałujesz.! - krzyknęłam na szatyna, który ukradł mi paczkę miśków. Zaczęłam go gonić to chyba oczywiste ale mu się to podobało.
-Dalej skrzacie dogoń mnie.- ucieszony latał po całym Tour Busie.
-Nie, albo mi oddasz albo się do ciebie nie odzywam. - stanęłam czekając na jego reakcję.
-Dobra ale jak zagrasz ze mną w Fifę. - stanął przede mną. Tak faktycznie miał powody do nazywania mnie skrzatem, byłam mu do ramion. Ale jestem niższa od wszystkich, da się przyzwyczaić do nazywania skrzatem.
-Ja Barcelona.! - krzyknęłam zrzucając Justina z kanapy.
-Skarbie mogłabyś uważać. - pokazał mi język
-Oj tam. Grasz.? Bo Liam ustawił na trzech. - popatrzyłam na przyjaciela
-Spasuję muszę się przygotować do koncertu, który jest za..- spojrzał na zegarek
-Za trzy godziny kochanie a teraz musisz udzielić krótkiego wywiadu. - do tour busa weszła Pattie
-Jej mamo....- zaczął jęczeć Bieber
-Cicho skarbie, z mamą nie wolno się kłócić. - zaśmiałam się wiedząc, że to co powiedziałam go zdenerwuje.
-Dziękuję Isabello a ty chodź. - Pattie pociągnęła go za sobą ten tylko na pożegnanie dał mi całusa i powiedział, że się zemści i super.
-Dylan.! - wydarłam się
-Co jest słoneczko.? - pojawił się obok mnie szatyn
-Grasz.? - popatrzyłam na niego słodko
-Pewnie.! - no i gra się rozpoczęła ja po kilku minutach się znudziłam bo jak się okazało Fify nie da się ustawić na trzech. Liam pokręcił coś i wyszło na to, że tylko patrzyłam jak ci idioci grają.
W ciągu tych trzech tygodni wiele się zmieniło. Zbliżyłam się do Dylana, który jest mega uroczy i troskliwy. Pomagał mi gdy chłopaki znów się odezwali. Tak Zayn zadzwonił powiedzieć, że jest we mnie zakochany i żebym wróciła. Oczywiście nie powiedział tego mi bo nie chciałam z nim gadać ani z pozostałą czwórką tylko Bieber'owi bo on z nim gadał. Wtedy znów byłam smutna i rozdrapała się ta zdrada wszystko się posypało ale oni mi pomogli i jest super. Nie myślę o żadnym członku 1D tylko cieszę się z trasy bo teraz jesteśmy w Meksyku i jest genialnie. W ciągu tych trzech tygodni poznałam też Liam'a Parkera i Juliet Monete, którzy są wprost cudowni. Oboje mieszkają z nami w tour busie bo są w końcu tancerzami Justina czyli zespół. Oni i Dylan, jeszcze jest kilku ale znam tylko ich imiona i mieszkają w tour busie gdzie Pattie i ochroniarz JB.
-Iss.! - usłyszałam piskliwy głosik, który na 100% należał do Jul (Dżul)
-Co jest.? - usiadłam na łóżku Dylana
-Dzisiaj po koncercie jest after party więc się szykuj. - powiedziała z uśmiechem.
-Nie mam ochoty na imprezę. - odpowiedziałam smętnie. Nie byłam na żadnej imprezie od chyba od 13 września. Bo wtedy coś mnie naszło i zadzwoniłam do Niall'a żeby mu złożyć życzenia oczywiście dziękował i w ogóle ale zaczęłam za nim tęsknić i po prostu nie mam ochoty iść na imprezę i oglądać tańczące i obściskujące się pary. Tak wiem idiotka ze mnie.
-Nie ma idziesz i mam coś dla ciebie na poprawę humoru i zapomnienie o wszystkim. - wyszczerzyła się już chciałam zapytać co ale ta mnie uprzedziła.
-Dowiesz się na imprezie. - puściła mi oczko i pokazała, że teraz już mogę iść. Cool.
Nie no uwielbiam Juliet jest prawie taka sama jak ja tylko, że ładniejsza i w ogóle i czasem zdarzy jej się palić czego ja już nie robię długo. Poszłam do naszej małej kuchni i wyciągnęłam sok i loda z lodówki. Wzięłam to i wyszłam z Tour Busa na świeże powietrze. Od razu jakoś przyjemniej. Usiadłam na schodkach i wcinając loda patrzyłam na tłumy fanek, które już czekały na koncert Justina. Wstałam i już miałam iść się do nich przywitać bo co jak co ale jego fanki są cudowne gdy zatrzymał mnie Dylan.
-Gdzie idziesz.? - zapytał z uśmiechem
-Do nich. Idziesz.? - uśmiechnęłam się
-Pewnie. - i tak razem poszliśmy w stronę szalejącego tłumu. Weszliśmy koło barierek gdzie ona stały ale na tyle bezpiecznie żeby nic nam nie zrobiły.
-O jej ty jesteś najlepszą przyjaciółką Justina....- zaczęła jedna i wszyscy na mnie zwrócili uwagę.
-Jaką chcecie najbardziej piosenkę usłyszeć.? - zapytałam je
-Never Say Never .- krzyknęły jedno głośnie. Hahah nie no one są super.
-Dylan mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie.? - jak jedna zapytała tak znów rzucił się tłum. Uśmiechnęłam się a on podchodził sobie z nimi robić fotki a ja gadałam tak z którąś jak zobaczyłam, że jedna fanka chce pocałować Dylana i to nie tak, że w policzek ale wiecie usta usta. Zrobiłam minę typu Wynoś się szmato i po prostu odwróciłam się na pięcie i odeszłam. Co jak co ale czuję coś do tego gościa i no nie powiem nie przyjemny jest taki widok. Tak wiem co myślicie głupia Bella znów zakochuje się w nie odpowiednim...haha ale tak można to nazwać. Zawsze podobają mi się takie ideały, które mają mega branie.
-Ej słoneczko czemu mnie zostawiłaś.? - przybiegł do mnie Dylan.
-Tak jakoś. - wzruszyłam ramionami
-Nie ma moja droga. Tak szybko się nie wywiniesz. - zaczął mnie łaskotać a ludzie nie szczędzili robić sobie zdjęcia.
-P..proszę koniec. - krzyczałam przez śmiech.
-Dostanę buziaka.? - zapytał z perfidnym uśmieszkiem.
-Ta fanka chyba ci już go dała. - wywróciłam oczami
-Oj słoneczko kipisz z zazdrości. No ja wiem, że jestem seksi, śliczny, piękny, umięśniony..- zaczął nawijać a ja pochyliłam się szepnęłam mu na ucho
-I mega skromny. - zaśmiałam się i razem poszliśmy do tour busa wyszykować się na koncert, który miał się zacząć za nie całe dwie godziny.

-Jestem padnięta.. - powiedziałam gdy wróciliśmy z koncertu i rzuciliśmy się wszyscy na kanapę.
-Jak ty nic nie robiłaś.! - oburzyła się Juliet
-Patrzyłam, śpiewałam, krzyczałam, tańczyłam...- zaczęłam wymieniać a ci wybuchnęli śmiechem.
-Dobra mamy godzinę i party hard czas zacząć. - wrzasnął Bieber. Jak powiedział tak wszyscy wstali. Ja poszłam do kabiny, którą z nim dzielę i zrzuciłam z siebie bluzkę z napisem I ♥ Justin Bieber oraz szorty i założyłam mega obcisłą, czarną, krótką sukienkę. Moje włosy lekko natapirowałam i zrobiłam mocniejszy makijaż. Jak szaleć to szaleć i to na całego. Po godzinie wszyscy byli gotowi i czekała już na nas limuzyna. Wsiedliśmy i od razu pojechaliśmy do najlepszego klubu w okolicy. Oczywiście bez kolejki weszliśmy bo jak Justin Bieber nie może czekać. Stanęliśmy w piątkę przy barze i zaczęła się impreza. Kilka drinków i kolejek i poszliśmy tańczyć. Trochę znów mi się no dziwnie zrobiło jak widziałam te wszystkie pary i Jul to od razu zauważyła.
-Chcesz zapomnieć.? - zapytała mnie
-Jak.? - popatrzyłam na nią
-Masz weź wszystko. - wyjęła z kieszeni dwa małe woreczki z....nie no chyba sobie jaja robi. Narkotyki.?
-Tabletki popij wódką a to weź na palce i wetrzyj w dziąsła. - uśmiechnęła się szeroko
-Naprawdę pomoże. - powiedziała i odeszła. Stałam zaszokowana nie wiedząc czy wziąć to czy nie. Poszłam w stronę baru żeby zamówić jakiegoś drinka gdy usłyszałam rozmowę.
-Jak tam nasz zakład.? - zapytał koleś, którego poznałam Maxi jeden z tancerzy Justina.
-Pracuję nad nią ale...- zaczął Dylan
Jakoś nie chciało mi się tego słuchać ale domyślałam się o co może chodzić. Z resztą co mnie to zawsze gustuję w frajerach. Podeszłam do baru zamawiając wódkę i wyjęłam z kieszeni te tabletki, które dostałam od Jul. Wzięłam wszystkie trzy do buzi i popiłam. Za szczypało mnie w gardle ale po chwili przestało. Kątem oka zobaczyłam jak zadowolona Juliet mi się przygląda. Wsadziła palec do buzi i pokazała mi, że mam wziąć jeszcze to drugie. Też tak zrobiłam. Moje życie jest do bani więc nie mam nic do stracenia. Wzięłam proszek na palec i wtarłam w dziąsła. Poczułam jakby chodziły mi po nich robaki ale zrobiłam tak jeszcze dwa razy i popiłam drinkiem. Później nie pamiętam co się działo ale wiem jedno czułam się wspaniale.

-Skarbie pobudka śniadanie przegapisz.! - usłyszałam głos Justina i powoli otworzyłam oczy. Byliśmy w hotelu. Tak to normalka, że jaki jesteśmy gdzieś więcej niż jeden dzień bierzemy hotel. Podniosłam się i od razu tego pożałowałam, głowa mi pękała i wszystko bolało. Co ja robiłam.?
-Zjem potem. - powiedziałam chodź byłam mega głodna.
-Zaraz ci coś przyniosę leż spokojnie, zaszalałaś wczoraj po za tym słyszałem, że wróciłaś piechota do hotelu nie wiem jakim cudem ci się to udało..- zaczął mówić Justin
-Poproszę o jakieś kanapki i gofra. - popatrzyłam na niego słodko.
-Dla ciebie wszytko. - powiedział i wyszedł. Super jest mieć takiego przyjaciela. Wstałam z łóżka i poszłam wziąć prysznic. Nie dość, że ledwo chodziłam to jeszcze miałam ochotę znów poczuć się tak jak czułam się po tym co wczoraj wzięłam. Ta wszech ogarniająca błogość....coś wspaniałego. Weszłam z trudem do kabiny i włączyłam wodę.
Po porannej toalecie czułam się już lepiej ale głowa mnie dalej bolała. Otulona w ręcznik wyszłam z łazienki i mało zawału nie dostałam jak zobaczyłam kto na mnie czekał.
-Hej słoneczko. - uśmiechnął się Dylan
-Jaki masz zakład z Maxim.? - zapytałam wprost. Jak mnie okłamie nie jest nawet wart żeby pamiętać jego imię.
-O czym ty mówisz.? - popatrzył na mnie
-Albo powiesz albo wynocha wiesz co sądzę o kłamcach. - odwróciłam się żeby pokazać drzwi.
-Dobrze ale musisz wysłuchać do samego końca. - stanął przede mną.
-Mów. - pośpieszyłam go.
-Powiedział, że da mi 500 dolców jak zaciągnę ciebie lub Juliet do łóżka. Nie miałem zamiaru nawet tego robić i nie wiem po co zgodziłem się na zakład. Wczoraj się wycofałem bo zaczęła mi się podobać taka jedna dziewczyna i nie mogłem jej zranić przez taką głupotę. - powiedział a mi ulżyło...zaraz co.? Dziewczyna.?
-Ok. - odwróciłam się podchodząc do jedynej walizki, która stała w pokoju. Wyjęłam z niej swoją bieliznę i bluzę Justina. Poszłam do łazienki zostawiając Dylana samego. Szybko się ubrałam i zrobiłam koka na czubku głowy. Gotowa wyszłam z łazienki.
-Ślicznie. - skomentował szatyn
-Yep, Justina ciuchy nieźle na mnie leżą. - zaśmiałam się na moje słowa. Taki flirt.
-Co do wczorajszej imprezy. Nie mogłem cię nigdzie znaleźć.- usiadłam na łóżku obok niego.
-Nie pamiętam co robiłam ale chyba wyszłam. - wzruszyłam ramionami
-Wiesz martwiłem się.- na jego sowa popatrzyłam na niego zdziwiona
-Nie potrzebnie. - wzruszyłam ramionami w myślach krzycząc Martwił się aaaaa
-Oj nie bądź taka. - wziął mnie nagle na kolana
-Jaka.? - uniosłam brwi.
-Nie udawaj, że cię nie obchodzę. Dobrze wiesz co czuje. - powiedział a ja zrobiłam dziwną minę. Ja wiem co on czuje.? Niby skąd. Chyba zauważył, że nie wiem o czym gada.
-Podobaszmisię. - słowa z jego ust wyleciały jak z armaty
-Co.? - zaśmiałam się.
-Nie drocz się ze mną wiesz jak ciężko mi to mówić.? - popatrzył na mnie urażony
-Co mówić.? - znów się zaczęłam śmiać
-No, że odkąd cię zobaczyłem nie mogę przestać o tobie myśleć. Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia.? - powiedział a ja otworzyłam buzię ze zdziwienia. Nie wiedziałam co powiedzieć zatkało mnie. Wewnętrznie krzyczałam i chciałam go pocałować, poczuć te jego miękkie usta i nagle moje ciało zrobiło to o co wewnętrznie prosiłam. Pochyliłam się i go pocałowałam. Zaskoczony od razu odwzajemnił pocałunek obejmując mnie i mocniej przyciągając do siebie. Po za krótkiej chwili oderwaliśmy się od siebie oboje uśmiechnięci.
-Czyli, że zostaniesz moją dziewczyną.? - zapytał z nadzieją.
-A dostanę buziaka.? - uśmiechnęłam się szerzej a ten się pochylił i musnął moje usta.
-Czyli tak.? - oh jaki on jest słodki jak jest taki nie pewny siebie
-Tak.! Nowe życie nowy chłopak. - na te słowa mnie przytulił.
-Przy mnie zapomnisz o wszystkim. - szepnął w moje włosy
-Skarbie mam śniadanie...uu Czy Dylan nareszcie ci powiedział.? - w pokoju zjawił się Bieber
-Czyli, że wiedziałeś.? - zapytałam chłopaka wstając od Dylana
-Jakoś od dwóch tygodni, nie było trudno się domyślić a po za tym będziecie słodką parą. - wyszczerzył się
-Dobra słoneczko widzimy się później. - powiedział Dylan całując mnie w policzek i wychodząc z pokoju.
-Aaaa moja księżniczka dorasta.! - wrzasnął Justin biorąc mnie na ręce
-Miałam już chłopaka. - oburzyłam się
-Zaczynasz wszystko od nowa z tego jestem dumny. - postawił mnie na ziemi
-Dziękuję ja też. - zaśmiałam się i zjedliśmy razem śniadanie, które przyniósł.
Ciągle czułam się jakby mi czegoś brakowało. Chciałam czuć to co wczoraj. Nie to, że nie byłam szczęśliwa. Byłam ale musiałam iść do Jul. Wiem, że będę tego żałowała ale to silniejsze ode mnie. Potrzebuję tego po za tym to nic złego, po dwóch razach nic się nie stanie.


________________________________
Jest kolejny skarby..♥ Może być.? Proszę o szczere opinie i komentarze. Kto się czegoś takiego spodziewał.? Mam nam nadzieję, że się podoba. Dziękuję za czytanie tego bloga. 
Kocham was..:)x

21 komentarzy:

  1. OMG ! Nie spodziewałam się czegoś takiego! Mam nadzieję, że Dylan ma dobre intencje i nie chce jej zranić :) Prochy to nie jest najlepsze rozwiązanie, ale czekam jak to się dalej potoczy. Biedny zakochany Zayn, ciekawe jak tam Niall ? A takiej mamy to nikt by nie chciał, masakra :/ Tyle pytań ... Dlatego czekam z niecierpliwością nn <3 Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE!
    Ona nie może z nim być! UGH! Przecież Niall to chłopak dla niej, ona nadal go kocha, tylko to przed sobą ukrywa, niech jej to k**** ktoś uświadomi! Jezu, co za emocje XD A znając życie Dylan będzie chciał ją tylko wykorzystać, sukinsyn. Kuurde, niech będzie z Niall'em! XD
    Czekam na następny rozdział! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. jej pierwsza ^^ Super rozdział , tylko szkoda że ona nie jest z Niallem ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z DŻIZAS ona musi był z Niall'em, i pewnie Dylan chce wygrać ten zaklad. Proszę tylko niech nie zostanie narkomanką !!! Ale rozdział świetny... może by tak wrócili już z trasy ? Do 1D ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie no jak dla mnie ona musi być z Niallem. A co do rozdziału to super i nie spodziewałam się tego po niej :) Czekam dalej. XX @JesteHorane

    OdpowiedzUsuń
  6. Chcesz szczerze Izuś ??
    SPOKO
    no więc nawet nie przeczytałam całego rozdziału, przeleciałam po nim wzrokiem, bez Nialla i reszty to nie ma sensu, według mnie możesz teraz stracić fanów.. ja oczywiście zostaję, ale wiem z własnego doświadczenia, że:
    brak związku bohaterki z członkiem 1D = brak chęci do czytania
    jak na razie możesz pisać, że jest z Dylanem, ale na koniec musi być z Niallem
    Happy End lepiej się sprzedaje, uwierz mi !
    no to by było na tyle, nie myśl sobie, że to jest hejt czy coś, ja tylko mówię Ci to co zauważyłam
    niestety nie mogę napisać, że rozdział jak zawsze cudowny, jest dobry, ale bez Niallerka to nie to samo
    życzę Ci kochana weny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po części zgadzam się z osobą wyżej, bez członków 1D, nie jest to już to samo ;)

      Usuń
    2. a ja nie do końca moge sie z tym zgodzić , bo przecież tu chodzi o akcje, a nie o to czy jest z 1D czy nie . jak dla mnie to troche nie sprawiedliwe.

      Usuń
  7. Nie nie nie nie i jeszcze raz nie ona nie moze być z tym kimś ma być z Niallem oni są dla siebie stworzenie :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział super ale niech bedzie z Niallem

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział!!!!! Czekam na następny! Nie lubię tego Dylana i Jul!! Bella musi być z Niallem!!!!!!!!!!!!!!!!! Zapraszam na mojego bloga http://dream-love-friendship.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. WEDŁUG MNIE ROZDZIAŁ JEST ZAJEBISTT I NIE ZGADZAM SIĘ Z KOMENTARZAMI MÓWIĄCYMI ŻE BELLA MUSI BYĆ Z NIALLEM I ŻE MUSI BYĆ ONE DIRECTION. TAK JEST SUUUUPER. <3 @SummerOf696969

    OdpowiedzUsuń
  11. A może wrócić 1D???? prosze.... ;_;

    OdpowiedzUsuń
  12. rozdział super !!!!! dzieje sie i to jest ważne!!! WENY ŻYCZE <333

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczerze to do dupy ona ma wrócić do 1D ;p i do Nialla i Zayn'a ;p
    Kocham cię super blog <3
    ona nie może ćpac a jak już zacznie to niech Zayn jej pomoże wyjść z tego nałogu :****
    Pisz szybko next ^^
    Zapraszam do mnie: http://polandloveee1d.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  14. kiedy zauważyłam imię Liam , pomyslałam ze jest tak jak dawniej, myślałam że to Payne ale myliłam się , brakuje mi 1D :)
    Myślę że za niedługo się pojawią, strasznie brakuje mi Nialla.
    Czekam na następny
    Sabrina :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O Iss z Dylanem :D fajnie!!! ;) Wydaje mis ie ze będą jakieś kłopoty z tym czymś co Jul dała belli i z ich pierwszym razem.. tak mi się przynajmniej wydaje :D Ale rozdział świetny! I nie spodziewałam się ze to będzie jej mama!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem zaskoczona ale pozytywnie ale proszę niech bedzie jakaś fajna akcja z one direction ;)zuza

    OdpowiedzUsuń
  17. Ludzie nie mówcie jej co ma robić!
    Dla mnie rozdział świetny i obojętne mi z kim będzie bo i tak zawszę będę kochać tego bloga <3
    Pisz dalej jak najszybciej kocham <3
    I nie sugeruj się komentarzami pisz tak ja sobie właśnie wymarzyłaś :**

    OdpowiedzUsuń
  18. jak zwykle świetny ! założyłam nowego bloga, może wpadniesz ?:) : http://scary-movie-star.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń