piątek, 19 października 2012

Chapter One.!

       - Idę !! - krzyknęłam do matki stojąc na schodach
-Nie..bez dyskusji ! - krzyknęła. Ja już nie mając siły i ochoty na dalszą kłótnię poszłam do mojego pokoju. Wyjęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer Justina.
*-Hejj bejbee ! - krzyknął od razu
-No siemka ! - od powiedziałam już z uśmiechem
-Za chwile na imprezkę gadałaś z nią ? -zapytał
-Ta.. przychodź ja już się ubieram ! - odpowiedziałam
-Uuu przyjdę popatrzeć  ! - zaśmiał się
*-Głupek.! - rozłączyłam się i miałam zacząć szukać czegoś na imprezkę
-Jebnę w to !! - krzyknęłam na cały głos. Wkurzona walnęłam w mój "kochany" tablet. Nie chce mi się szukać nic na ta imprezę ale mam ochotę się nawalić.
Włączyłam TT i zobaczyłam nowy Tweet od mojego kuzyna tak samego Harry'ego Stylesa.! Napisał "Już nie długo B.W " nie wiem o co chodziło ale to moje inicjały ! Tak wiem..czemu moje jak to jest "B"  a ja mam na imię Isabella! Fuu nie cierpię mojego imienia. Ale wracając to Harreh mówi do mnie Bella odkąd pamiętam. Może nie o mnie chodziło ale chciałabym go znowu zobaczyć i w końcu poznać jego przyjaciół. On też powinien poznać Justina.
-Witam panią! - krzyknął mi do ucha Bieber
-Ogarnij się! - odkrzyknęłam mu
-Fajnie wyglądasz ułomie! - dodałam zawsze się z nim tak drażnię. Kocham go jak brata, to przy nim i chyba tylko przy nim czuję się jak siostra
-Milutka jak zawsze! - powiedział klepiąc mnie po plecach
-Nie ma za co! A ja w co się mam ubrać? - powiedziałam i pokazałam na szaf w której kryły się głównie ciemne ubrania
-Masz to - powiedział rzucając mi jakąś starą sukienkę
-Chciałbyś! Ja i sukienka!! To tak jak by..nie mam riposty! -powiedziałam udając obrażoną
-Inteligencja..! Może jak ci lokaci i talent?! - Justin walnął się w czoło. Nazywamy ich tak.Znaczy całe One Direction pięciu lokatych pedałów. Nie wiem czemu tak jakoś. Nie, że sądzę, że oni są pedałami bo śpiewa tam mój kuzynek..ta z którym nie wiedziałam się chyba od roku ale spoko. Nie przepadam za nimi..wydaje mi się to,że oni sie tak wygłupiają to robią  to dla sławy ale spoko to moja opinia. Po za tym tak jak Harry się zachował gdy go potrzebowałam . Ale pech nie myślę już o tym.
-Tylko nie mów mi, że ich zaczynasz lubić?!- powiedział poważnie Justin
-Chyba cię coś boli..ale do ich muzyki nic nie mam! -wybroniłam się
-To weź się ubierz na różowo albo w paski! - za proponował sarkastycznie
- Z głową wszystko okey? - powiedziałam i walnęłam go
-Tak.- wyszczerzył się a ja zaczęłam znów grzebać w moim "burdelu" czytaj szafie
-Biorę to - powiedziałam pokazując przyjacielowi zestaw
-Ja tam bym ciebie wziął! - zaczął się śmiać
-Jak ja cię wyrucham! - oboje parsknęliśmy śmiechem i skakać po moim ogromnym łóżku. Nagle ten debil zrzucił mnie z niego.
 -Nie żyjesz.. - zagroziłam mu
-Niee! - zasłonił się rękami  jak jakiś cykor ale zawsze tak robimy.   
-Idę się ubrać! - powiedziałam schodząc z łóżka
-Zapiąć ci stanik? - Justin poruszał śmiesznie brwiami
-Świetny pomysł! - klasnęłam w ręce
-Serio? - zapytał ucieszony
-Nie! - krzyknęłam i weszłam po łazienki. Szybko się ubrałam i jeszcze zrobiłam ostry makijaż a moje długie włosy lekko natapirowałam i zostawiłam rozpuszczone. Wyszłam z łazienki widok twarzy Justina gdy mnie zobaczył - bezcenny
-Bosko co nie? -  powiedziałam obracając się
-Taką cię znam i lubię! - powiedział klaszcząc i udając dumę
-Ależ dziękuję! Więc na imprezkę .. - powiedziałam nieco ciszej przypominając sobie, że moja matka mi nie pozwoliła pójść.
-Ej ja idę tędy -  pokazałam na moje okno
-Czemu? Matka? - zapytał na co kiwnęłam z obrzydzeniem głową i wskoczyłam na okno przez który wskoczyłam na trawnik
- A ty skaczesz? - zapytałam JB który wychylał się przez okno
- Ja tam idę normalnie! - powiedział i już po chwili był przy mnie
-Ale z ciebie ciota! - powiedziałam  poważnie i żeby dodać temu większej powagi położyłam mu rękę na ramieniu
-Przykro mi Justin! - powiedziałam i spuściłam głowę. Znów zaczęliśmy się śmiać. Kocham tego gnojka który jest starszy ode mnie ale i tak go kocham. Zeskoczyłam i poczekałam aż on przyjdzie i będziemy mogli ruszać.
-Idziemy? - zapytał podając mi rękę. Szybko ją chwyciłam i poszliśmy w stronę dyskoteki. Często chodziliśmy za rękę ale nie jesteśmy parą a nawet mi się nie podoba .. chyba.
Doszliśmy do dyskoteki była 22:22 więc szybko sobie pomyślałam życzenie.
-Dzisiaj ty stawiasz - powiedziałam z uroczym uśmiechem do Justina
-Dla ciebie zawsze!  - powiedział i pocałował mnie w policzek. Zawsze udajemy, ze jesteśmy parą. A później nagle całujemy się z innymi. Wtedy miny tych co się z nimi bawimy - bezcenne
- Jacka Daniel'sa!- powiedział Justin a po chwili kelner podał całą butelkę trunku 
-Trzymaj- podał mi szklankę z whiskey                                         
Wypiłam jedną szklankę.. drugą..trzecią i jeszcze jakiś kolorowy drink. Justin tak samo. Po tym zaczęliśmy  tańczyć na parkiecie. Jakieś laski i kilku kolesi się do nas przyłączyli. Zaczęliśmy się bawić na całego. Chciałam zapomnieć o mojej matce i w ogóle dobrze się bawić
Po jakiś 4 godzinach tańczenia ja i mój towarzysz poszliśmy się przewietrzyć. Justin zapalił nawet nie chciał mnie częstować bo nawet po pijaku nie ruszę już tego świństwa.
-Co dalej robimy? - zapytał Bieber znów się zaciągając
- Pijemy do 6 a później wracamy na chatę - powiedziałam, chwiejąc się weszłam do klubu a Justin gasząc fajkę wszedł za mną. Jedna kolejka..druga... trzecia  Kilka drinków i znów szaleliśmy na parkiecie. Co jak co ale do picia to ja mam twardą głowę. Jak jakiś mocno zachlany koleś chciał za mną zatańczyć to przez chwilę tańczyłam.. później stawiali mi kolejkę lub coś innego i zostawiałam ich. Tańczyłam chyba do 4 później urwał mi się film...

    Obudziłam się w domu, obok nie leżał mój nachlany przyjaciel.
-Wstawaj bejbee! - krzyknęłam mu do ucha
Pomruczał coś. Wstałam z łóżka..i dup. Moja głowa. Złapałam się za moją pięknie rozczochraną głowę i podreptałam na dół do kuchni.
-Jak ty wyglądasz?! - zaczęła się od razu drzeć moja rodzicielka
-Nie podoba się nie patrz na mnie. Po za tym ciszej bo Justin śpi - powiedziałam biorąc kilka butelek wody.
-Lepiej postaraj się jakoś doprowadzić do porządku bo dzisiaj masz gości i to już za nie długo! - krzyknęła za mną ja tam to olałam i weszła do pokoju
-Hu hu!No nieźle wczoraj było co nie? - powiedziałam widząc w jakim stanie jest mój przyjaciel. Podałam mu dwie butelki wody które w mgnieniu oka wypił
-Nie ma jak dobry przyjaciel kac.! -zaśmiał się głośno. Ja szybko się poszłam ogarnąć obrałam się w rozciągniętą koszulkę i spodenki, czapkę i okulary, żeby zakryć moje wory pod oczami.  Szybko zmyłam jeszcze makijaż i wyciągnęłam jakieś ciuchy Justinowi. On ma u mnie kilka swoich dresów i koszulek. Ja z resztą u niego też. Dałam mu szarą koszulkę i jakiś rozciągnięty dres.
-Idziemy do mnie pograć na konsoli? -zapytał Bibs
-Spoko..tylko wezmę wodę- poszliśmy do kuchni. Moja matka chyba nawet tego nie zauważyła albo udawała, ze nie widzi.
-Wychodzę!- krzyknęłam nawet nie czekając na odpowiedź zniknęłam za drzwiami.
Kilka godzin graliśmy u Justina. Jego mama nie była zła na niego bo przecież  jest pełnoletni. Lubi mnie ja też ją lubię. Fajna jest.  Po jakiś 6 godzinach wróciliśmy z Justinem do mnie i mieliśmy sobie zrobić maraton horrorów. Po drodze jeszcze kupiliśmy dużo przekąsek i wypożyczyliśmy  4 najstraszniejsze filmy. Weszliśmy do mojego domu a w przedpokoju  stały moje słitaśne różowe walizeczki .Ciekawe czemu?
-Kto pierwszy na górze!- wydarłam się na cały dom szybko wbiegłam po schodach i już chciałam wejść do pokoju jak usłyszałam tam czyjś głos i śmiechy
-Biebs.! Chodź tu - powiedziałam
-Co jest.?!- krzyknął mi do ucha
-Ktoś tam jest - szybko otworzyłam drzwi, i to co zobaczyłam kompletnie zwaliło mnie z nóg.
-Bellss.!!! - krzyknął ...

10 komentarzy:

  1. rozdział mega, nie jara mnie justin (one direction wręcz przeciwnie kocham) , ale bardzo mi się podoba opowiadanie ;** i nawet powiem: trochę mi się słabo zrobiło na widok tego makijażu, ale... przesada zawsze spoko .<33 bd tu częściej wpadać + zapraszam do mnie
    http://my-first-kissxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehh dziękuję !! Tak dokładnie przesada zawsze spoko :)) Ale taki imidż bohaterki.. coś powinnam zmienić ??

      Usuń
  2. Zajebisty ale jak narazie wolę tamten blog oczywiście będę czytała ten bo też jest boski czekam na następny i zapraszam na następny rozdział http://niarryiniall.blogspot.com/2012/10/nicki-i-zayn-razem-rozdzia-7.html Lovciam;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Oczywiście wpadnę !! :) x Ja też lovciam ;*****

      Usuń
  3. Super rozdział <3
    Czekam nn .
    Trochę odpychają mnie wulgaryzmy ale przeżyje xD
    Kocham tak samo 1D jak i Justina <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że wulgaryzmy moga odpychać ale to część imidżu głównej bohaterki jak naprawdę odpychają to poprawię sie i zmniejszę przekleństwa do minimum.. ale będzie trudno <3 Zapraszam również na mojego drugiego bloga :)) Dziękuje za czytanie !! <3

      Usuń
  4. Fajne opowiadanie - czekam na rozwinięcie akcji i kolejne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie się zapowiada czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne chociaż woel te o 1D jakos nie przepadam za justinem,... ale opowiadanie jest spoko ; ) bede czytala oba <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię Justina i One direction : )
    Będę czytała dalej, bo zapowiada się niezłe opowiadanie, tylko jest jeden minus...Brak, w niektórych miejscach przecinków i czasami trudno jest zrozumieć, ale poradzę sobie : )

    OdpowiedzUsuń