-Już się bałem jak usłyszałem o turbulencjach. - przytulił mnie olbrzym.
-Pff..Ty nie miałeś czego byłeś na ziemi. - prychnęła Nessi.
Osobiście wolałam się nie wtrącać i tylko poprosiłam żebyśmy my już pojechali.
-Macie hotel na przeciwko naszego. - poinformował nas Styles biorąc nasze bagaże.
-A chłopaki wiedzą, że przyjechaliśmy.? - zapytałam jak zabiegaliśmy klucz z recepcji. No nie powiem hotel fajny. Jakiś młody boy hotelowy wziął walizki i po kilku minutach byliśmy w naszym pokoju. Mój kuzynek się postarał.
-Tylko Louis. Przed nim nie mam sekretów ale spokojnie nie wygada. - powiedział szczerząc się. No nie powiem Harry to ciacho, ale to u nas rodzinne.
-Dzięki Hazz.! - przytuliłam go mocno.
-Nie ma sprawy mała. Dla mojej małej kuzynki wszystko a jak nie pogodzisz się z Niallem to lepiej uważaj bo ci nie daruję - szturchnął mnie ale mówił poważnie. Uśmiechnęłam się i lokers skierował się do wyjścia.
-Hej Styles.! - zawołała za nim Nessi co mnie zdziwiło.
-Dzięki.- uśmiechnęła się.
Bosz co ja widzę...nareszcie.!
-To jak na basen.? - zapytała mnie moja przyjaciółka. Nie miałam za bardzo ochoty ale jej nie odmówię po tym co dla mnie robi. Kiedyś inaczej bym się zachowywała....ciągle porównuję się do przeszłości. Wiem, że się zmieniłam i to diametralnie. Chodź moim zdaniem ludzie się nie zmieniają tylko udają kogoś kim nie są. Może ja nie tyle, że się zmieniłam ale dorosłam.? Musze skończyć gadać ze sobą i analizowania wszystkiego co o czym akurat pomyślę.
Wzięłam strój i szybko się przebrałam tak samo jak Nessi.
-Jak gotowa.? Musisz się odprężyć bo wyglądasz jak zombi. - zaśmiała się brunetka i razem biorąc ręczniki wyszłyśmy z wielkiego pokoju.
Od razu wskoczyłyśmy do wody, która była lodowata. Nikogo oprócz nas nie było i to wielki plus mogłyśmy pogadać. Po jakimś półgodzinnym pływaniu w końcu poszłyśmy do siebie
-Ej jak jesteś w ciąży nie...to ile razy ty i David. - zaczęłam jak szłyśmy go pokoju ale nie dała mi skończyć.
-Przestań. - zakryła sobie uszy. Ohh czyżbym ją zawstydziła.?
-Seks jest fajny nie ma się czego wstydzić. - puściłam jej oczko i ją wyprzedziłam.
W końcu mam ją przy sobie i na razie niczego więcej nie chcę...no oprócz Nialla, Justina i reszty przyjaciół. Czyli chce dużo. Pech.
Po przebraniu się i w gołe poszłyśmy pochodzić po mieście i coś zjeść. W końcu chyba o 21 poszłyśmy spać. Jutro może być jeden z najlepszych lub najgorszych dni jak do tej pory, ale co poradzić. Chcesz coś.? Walcz o to.!
Chłopcy od rana byli zajęci. Liam nagrywał swoją solówkę na nowy album, Zayn miał jakby mała lekcje tańca razem z Louisem. Natomiast Harry i Niall siedzieli w salonie a Lou robiła im włosy. Styles już miał za długie loczki a blondynowi znów trzeba było rozjaśnić. Dzisiaj ostatni koncert przed przerwą to muszą dobrze wypaść.
Natomiast dziewczyny spały do 11 jakby nigdy nic. Nie chciało im się wstać a zwłaszcza Belli. Ta ciągle wahała co ma zrobić. Ma dziewczyna problem. Jak kocha niech walczy, proste. Nikt na pewno nie zrobi tego za nią. Nigdy nie miała takich problemów nawet jeśli to je olewała. Kiedyś była inna, zmieniła się każdy to zauważył chyba. Najbardziej w jej życiu namieszali chłopacy z 1D, ale cieszy się z tego zamieszania.
A co u Justina.?
Bieber po jutrze też wraca na kilka dni do Anglii. Chwilę pobędzie z Bella i musi odwiedzić też tatę, i rodzeństwo, które blondynka chce tez bardzo zobaczyć.
Bella wstała i poczłapała do jakby kuchni żeby nalać sobie, i przyjaciółce soku. Znów męczył ją natłok myśli ale zdążyła się do tego przyzwyczaić.
Zayn też nie miał łatwo. Cały czas wszystko obraca się wokół Belli i Nialla wciąż słyszy tylko o tym a czy nikt nie pamięta, że on też coś czuje do blondynki.? Denerwowało go to, że zostaje pominięty w tej kwestii chodź rozumie, że Horan bez Belli nie daje rady jakby normalnie funkcjonować. Sam chciałby wziąć tą bestię w ramiona i nikomu nie oddać ale wie, że ona je jest mu pisana. Wciąż ma nadzieję, że może kiedyś więc się nie poddaje. Wie, że jej na nim zależy i to tez go napędza. Malik jest jednak najmądrzejszą, najmilszą i najbardziej kochaną osobą na świecie i postanowił, że szczęście Horana będzie ważniejsze i pomoże mu odzyskać Bellę.
Wszystkim życie się pokomplikowało. Chyba tylko Louis jest w miarę szczęśliwy. Nie ma żadnych problemów, układa mu się z Eleanor nie może narzekać na razie.
Wszystko jednak może zmienić się w bardzo zaskakującym tempie.
******* Niall *******
Właśnie zaczynamy próbę dźwiękowa a ja już jestem zmęczony. Jakoś ten czas cięgle mi się dłuży, i wszystko jest takie monotonne. Ale wiem z jakiego powodu. Po raz kolejny chodzi o moją księżniczkę. Mogę ją tak nazywać co nie.? Mimo, że nie ma jej tu przy mnie to ciągle o niej myślę. Jak mogłem być tak głupi.? No cóż ludzie popełniają błędy. Ciągle tylko Bella, trasa, Bella, próby, Bella, chłopaki, Bella i tak w kółko, o niczym innym nie myślałem to stało się już moją codziennością. Zamiast spiąć tyłek i jechać do niej to ja wolę po narzekać, i czekać aż za sprawą jakiegoś czasu wszystko się ułoży.
-Horan nie śpij.! - walnął mnie nagle mikrofonem w głowę Tommo.
-Ty pasiasty popaprańcu. - zaśmiałem sie i zaczęliśmy się gonić. Nasze próby zawsze wyglądają tak jak wyglądają ale na sam koniec dajemy czadu. No cóż nie chwaląc się jesteśmy najlepsi i to niezaprzeczalnie. Trzeba się czasem dowartościować.
-Chłopaki idźcie się doprowadzić do porządku bo za półtorej godziny koncert. - usłyszeliśmy Paula. Całą piątką poszliśmy do garderoby i tam znów zaczęliśmy rzucać się z Lou żelkami. On jest niemożliwy ale gdyby nie ci wariaci to bym oszalał. Już jestem tego bliski.
*******Bella*******
Nie wierzę, że Nessi udało się mnie do tego przekonać. Jedziemy na tą arenę gdzie za chwilę chłopcy wystąpią, a ja się cała trzęsę. Wszyscy fani byli praktycznie cali ubrani na pomarańczowo. Ja osobiście nie specjalnie lubię ten kolor ale muszę przyznać, że wygląda to super. Ja miałam na sobie czarne dżinsy też musiałam ubrać pomarańczową bluzę żeby się szczególnie nie wyróżniać a to wszystko część planu Nessi.
Pokazałyśmy swoje przepustki i wpuścili nas razem z kilkoma fankami do strefy vip. Harry stwierdził, że mimo, że będziemy tak blisko sceny Niall nas nie zobaczy. Mam wielką nadzieję. Mimo, że do tego całego plany jestem raczej sceptycznie nastawiona to chyba chcę żeby wypalił. Chciałabym żeby wszystko było już dobrze. Stanęłyśmy w wyznaczonym miejscu a reszta areny zaczęła się napełniać w błyskawicznym tempie.
Na scenę weszli chłopaki z 5 Seconds Of Summer. Zaczęli grać i mogę przyznać szczerze, że w głosie Luke'a można się zakochać. Gdy oni śpiewali te cztery piosenki moje myśli były wyłączone. Śpiewałam, tańczyłam po prostu się bawiłam. Od dzisiaj oficjalnie jestem ich fanką. Muszę iść po autografy. Oni są perfekcyjni. Patrząc jak schodzą ze sceny zaczęłam gadać Nessi jakie to było super.
-Nie ekscytuj się tak. To twój pierwszy koncert czy co.? - wyśmiała mnie ale wiedziałam, że też jej się podobało.
Po chwili, która wydawała mi się wiecznością w końcu na scenę wyszło 1D. Wtedy na całej arenie rozległy się takie piski, że musiałyśmy z Ness zatkać uszy.
Liam zaczął śpiewać i wszyscy skakali po scenie. Fajnie było zobaczyć ich w ich własnym żywiole. Są niesamowici no muszę to przyznać. Razem z Ness świetnie się bawiłyśmy, a gardło mnie już strasznie bolało.
-Jak się bawicie.? - krzyknął zdyszany Louis ciesząc się jak głupi.
Zamiast odpowiedzi usłyszał tylko głośne piski. Szaleństwo. Pokręciłam głową i znów mój wzrok skierował się na Lou.
-A teraz Last First Kiss. - powiedział do mikrofonu Harry a mnie aż ciarki przeszły. Jaki on ma niski głos.! Ta chrypka, bosz i to jest mój kuzyn. Nieźle.
Liaś zaczął śpiewać a moja przyjaciółka zaczęła mnie szturchać, że to już czas. No nie powiem teraz się zestresowałam. Ściągnęłam moją pomarańczową bluzę a pod spodem miałam białą koszulkę z napisem "I ♥ Niall".
Przełknęłam ślinę i znów skupiłam się na tym co się działo na scenie. Harry zaczynał swoją solówkę i zaczął błądzić wzrokiem po widowni. Jak mnie zobaczył puścił mi oczko, i wszyscy zaczęli śpiewać refren. Wszyscy skakali i się świetnie bawili, niesamowite.
I zaczęła się solówka Niall'a. Blondasek śpiewał ale nagle Harry coś mu szepnął do ucha a jego wzrok skierował się w naszą stronę. Oczywiście nie przestawał śpiewać dopóki jego wzrok nie spotkał się z moim.
Nie mogłam się ruszyć a moje serce stanęło. Nie mogłam jednak odczytać z wyrazu jego twarzy czy cieszy się czy nie. Co mam teraz zrobić.?
*******Niall*******
Zacząłem śpiewać swoją solówkę jakby nigdy nic i skakać jak głupi. Nie byłem w wspaniałych humorze ale czego nie robi się dla fanów. Nagle Harry zaczął mówić mi coś do ucha. Kompletnie go nie zrozumiałem, ale po chwili zaczął pokazywać w jakimś kierunku. Popatrzyłem się w stronę gdzie pokazuje i wtedy zobaczyłem ją. Nie mogłem się ruszyć a moje serce zaczęło bić sto razy szybciej. Nawiązaliśmy kontakt wzrokowy i wtedy nic się nie liczyło. Tylko ona. Nie mogłem nawet dokończyć śpiewać ani nawet się nie ruszałam. Patrzyłem na Bellę jak zahipnotyzowany. Naprawdę tu jest.! Stoi i patrzy na mnie, w dodatku ubrana w tą koszulkę. Nie śnię prawda.? Nagle poczułem, że ktoś mnie szarpie.
-Jeszcze jedna piosenka Horan. - krzyknął mi Louis do ucha.
Payno zaczął śpiewać What Makes You Beautiful a ja ciągle patrzyłem się na Bellę ale byłem tak....nie wiem jak to nazwać spanikowany.? Tak byłem za bardzo spanikowany żeby utrzymać z nią kontakt wzrokowy.
-Dobranoc kochani.! - krzyknął Zayn gdy skończyliśmy śpiewać i chyba Harry wziął i mnie zaciągnął na tył sceny.
Czy to co sie stało przed chwilą to prawda.? Bella na koncercie.? Proszę, błagam niech mi się to nie śni.
-No idź do niej. Na co czekasz.? - chłopaki stali i szczerzyli się.
Czyli to teraz.? Teraz się może się wszystko ułożyć.?
Jak głupi znów wbiegłem na scenę i ignorując pisk, podbiegłem do barierek, i je przeskoczyłem. Pognałem prosto do strefy vip a kilku ochroniarzy od razu za mną ale teraz nie liczyło się nic oprócz tego, że mogę znów zobaczyć Bellę. Zobaczyłem ja stała do mnie tyłem i gadała z Nessi, bo najprawdopodobniej tak ma na imię jej przyjaciółka. Brunetka gdy mnie zobaczyła uśmiechnęła się, powiedziała coś do blondynki na co ta kiwnęła głową, i się odwróciła.
Nasze wzroki znów się spotkały a mnie po raz kolejny sparaliżowało. Nie mogłem się ruszyć ale jakimś cudem zrobiłem krok a potem drugi. Nie musiałem się więcej ruszać bo Bella podbiegła do mnie i od razu wskoczyła w moje ramiona. Nareszcie. Mam znów moją księżniczkę przy sobie.
Po chwili się ode mnie odsunęła, popatrzyła mi w oczy i po sekundzie poczułem jej usta na swoich. To uczucie jakie poczułem....nie do opisania. Jednak po zbyt krótkim czasie Bella się ode mnie odsunęła.
-Przepraszam, ja...po prostu. Ughh. Rozumiem, że nie chcesz mi wybaczyć ale nie mogłam się po prostu powstrzymać. - zaczęła gadać i próbowała się ode mnie odsunąć ale złapałem ją za ręce.
-Wybaczam. - przyciągnąłem ją do siebie i znów pocałowałem. Z racji tego, że teraz ja przejąłem inicjatywę, pocałunek był dłuższy i było nim więcej uczuć.
-Kocham Cię. - wyszeptałem gdy oderwaliśmy się od siebie. Mocno przyciągnąłem blondynkę do siebie nie oczekiwałem od niej tych słów ale jednak po chwili odpowiedziała mi tym samym. Od bardzo długiego czasu nie czułem się tak szczęśliwy. Znów jestem szczęśliwy. Mam przy sobie moją księżniczkę. Czego można jeszcze chcieć.? Tylko wrócić z nią do domu i nigdzie nie wypuszczać. Znów wszystko może być perfekcyjnie, już ja się o to postaram.
______________________________________________
Pisałam go dwa razy bo mi się usunął skarby, PRZEPRASZAM.! Mam nadzieję, że wam się podoba. Bo mogę was zaskoczyć tym, że epilog będzie nieźle długi. I myślę, że nie bedziecie długo czekać. Proszę was o szczere opinię jak zawsze. Proszę piszcie co myślcie.! Kocham was..:)x
wow super :D Świetnie piszesz i nie mogę ze szczęścia że Bella jest znowu z Niallem :D szkoda że to już prawie koniec opowiadania :( ale bardzo cb podziwiam za to że umiałaś coś tak wspaniałego wy myśleć :D
OdpowiedzUsuńRozdział jest cudowny znowu razem *.* Szkoda mi Zayn'a ale może im to nie jest pisane?
OdpowiedzUsuńKocham twoje opowadanie ale szkoda że długooo czekaliśmy na nowy rozdział.
Cóż nie długo kończy się opowiadanie ;((((
Mam nadzieje że napiszesz inne i bedzie jak samo cudowne jak te :)
To świetne,cudowne że piszesz. Masz dryg do tego :)
Dziękuje za twoj czas poswiecony na pisanie tego ff ;)
Kocham kocham kocham kocham kocham ♥
OdpowiedzUsuńZnowu są razem ♥
Kocham to co piszesz ;] Jest to najlepsze opowiadanie jakie mogło być ;)
Mam nadzieje że w epilogu nic strasznego nie bd ♥
Wspaniały ♥
OdpowiedzUsuńAle się bałam jak była końcówka poprzedniego, że turbulencje, już myślałam że coś się stanie, a tu jednak gładziutko poszło.. Uch.. Jaka ulga.. :)
Harry i Lou tylko wiedzą.. Oni nic przed sobą nie ukrywają... <3
Aaa oni są razem!! Znowu.. Ale się ciesze!! ♥ Szkoda mi trochę Malika. bo wszyscy o nim zapomnieli.. :/
Czekam na next. :)
~ @Roxy_Wachowiak
♥ ♥ ♥
Przeczytałam to opowiadanie i się zakochałam. Masz mega talent pisarski. Szkoda, że już za jakiś czas skończysz je, ale pociesza mnie informacja o nowym blogu.
OdpowiedzUsuńKoffam tego bloga i wszystko z nim związane.
Ty poprostu dajesz tutaj z siebie wszystko. Pięknie piszesz tak wszystko można sobie wyobrazić ;) Nic dodac nic ujać ;***** zuzka
OdpowiedzUsuńJEEEEEJ Nareszcie są razem i mam nadzieje że juz na zawsze :DDD Najwspanialszy rozdział :)
OdpowiedzUsuńPiękny ♡ nie każ nam tak długo czekać na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuńO boże... Nie wiem co powiedzieć ugh... Jest fantastyczny jak czytałam to płakałam. Nie mogłamsię powstrzymać.Świetny,fantastyczny, nie wiem co powiedzieć... nie chce żebyś go kończyła.Chce dalej czytać o tej dwójce. Kocham Cię za to opowiadanie.
OdpowiedzUsuń